MotoNews.pl
  

MOST...wyje

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Most w moijm Poldolocie po przekroczeniu 90 km/h zaczyna sobie śpiewać (wyć).Raz jest głośny że aż głowa boli a raz znośny, nawet czasem go nie słychać.Moje pytanie brzmi co może być powodem tego że raz jest tak a raz tak?, co trzeba zmienić/wymienić, a może są jakieś zamienniki które spowodują że przestanie wyć ?.Tata postawił diagnoze że łożysa lub satelity są zużyte.Prosze was o pomoc lub skierowanie do postaw którym ten temat jest już poruszony.Z góry THX
  
 
No lozyska to moga byc bo kumpel tak mial (fakt e inne auto). Zmienic olej i bawic sie w wyciszenie wnetrza bo jak wyje to juz ciszej chyba nie bedzie
  
 
Firma QS produkije taki olej specjalnie do mostów polecam go napewo będzie ciszej!!!
  
 
Ja bym polecał Nowoczene Centrum Zaopatrzeniowe Podziespołów czyli Szrot

Za 70-100 zł można trafić na most w dobrym stanie - przydatna opcja dla kogoś kto często miesza kółeczkami lub pali gumkę.
  
 
Ale skąd wiedzieć że jest w dobrym stanie przed zamontowaniem ?
  
 
No cóż.. tu trzeba liczyć na uczciwość sprzedającego. Zawsze można spytać czy wyje, a jeśli gościu okłamie to wrócić z mostem (wymachując nim w powietrzu z groźnym wyrazem twarzy) i żądać wymiany.
  
 
Masz rację ale mnie przeraża to że założyć i wyjąć most to nie taka prosta sprawa - trochę trzeba się nakręcić i jakbym założył "nowy" i okazałoby się że wyje to bym nim machnął ale chyba w gościa na szrocie
  
 
Olej w moscie ma być wymieniony w lato więc podrzuce staruszkowi pomysł aby lepszy olej tam wlać.A co do wyciszenia wnętrza to jest wyłożony isoverem ,nawet coś to dało bo teraz podróż z prędkością 120 - 130 km/h jest w miare przyjema, no ale pęd powietrza robi swoje.
  
 
Cytat:
2004-06-06 20:35:52, bandzior pisze:
Firma QS produkije taki olej specjalnie do mostów polecam go napewo będzie ciszej!!!

OK a gdzie go można dostać?,czy poprostu w zwykłym sklepie samochodowym wystarczy powiedzieć o oleju QS do mostu ?
  
 
QS=Quaker State.
ja też mam taki w moście tyle że jest 100%droższy od hipola.
  
 
Ale most jest dużo ciszej niż na hipolu. Nalałem kiedyś hipola dla oszczędności i po 200km wlałem z powrotem QS i taka to była oszczędność.
A co do kupna to ja kupuje w sklepie patronackim tam są te oleje tańsze niż w sklepie.
  
 
Juz dawno się pytałem was na temat mostu. Niestety QS na naszym rynku już nie ma, ale do mostu straszy kupił jakąś paste która jest przeznaczona do wyciszenia mostów i przekładni. Jednym słowem troszke to dało może troche mniej wyje, ale wyje. Wyje jak dostaje napęd bo jak jest na jałowym to cichnie, lub jak jest pod górke. Gdy jedzie sie po prostej i licznik wykazuje od 90 do 110 km/h złośnik jeden zagłusza radio. Może wiecie co może być inną przyczyną. Może to krzyżak lub łożyska w mośnie ??. Dzięki z góry za pomoc.
  
 
Witajcie !!
Mialem kiedyś niezbyt przyjemną przygodę z wyjącym mostem Jadąc w trasie z prędkościa ok 90 km/h ledwo oc był słyszalny jednak gdu przyspieszylem do ok 110 - 130 km/h to zaczał wyć i to bardzo hmm nie wiedziałem co jest grane gdyż nigdy wcześniej tak sie nie działo no ale coż i takie rzeczy się dzieją z Poldkiem W drodze powrotnej po pokonaniu ok 10 km znowu zaczął strasznie wyć most ale podczas podjazdu i to z prędkością ok 70 km/h i nagle zablokowało mi tylne koła i zacząłem tańczyć po całej drodze Całe szczęście, że to było ok 1 w nocy i był bardzo mały ruch. Aż w końcu po wielkiej walce zatrzymałem się w poprzek drogi Przez moment nie wiedzaiłem co jest grane. Patrze silnik działa radio gra wszystko oki Wiec chcę jechać a tu nie da się a ja ok 20 km od domu Po chwili mowie sobie "musze dojechać do domu" i gaz do dechy i puszczam sprzęgło a tutaj trzaski zgrzyty cały samochód się telepie Ale coż jadę i tak właśnie w taki sposób dojechałem do domu ze średnią predkościa ok 20 km/h cały zalany potem i zestresowany Bo nie wiedziałem czy się nie rozleci gdzieś w połowie drogi Także po swocih doświadczeniach z mostem radziłbym Ci jak najszybciej usunać tą usterkę gdyż nie za miło się wracało takim samochodem do domu

Ps. Jak mechanik później oznajmił okazało się, że zerwał sie wieniec czy coś takiego i wszystko wśrodku sie rozpadło i zmieliło Aha i miałem przez tą całą podróż napęd tylko na jedno koło - masakra na zakrętach

POZDRAWIAM
  
 
W pewnym sęsie to mam to samo tyle że mi wyje w prędkościach 90km do 110 km i już tak z pół roku i narazie (na szczęście) nic nie dzieje się w sęsie przełożenia napędu. Jeszcze mamy ze staruszkiem wjechać na kanał to zobaczymy dokładniej co mu jest. Albo podpuścić braciszka żeby troszke poszalał może coś mu się przestawi .
  
 
a ja powiem tylko tyle '..tu jest polonez tu sie wyje..."
  
 
tak, Alan ma racje... to jest porzadne auto. tu musi sie slyszec silnik i uklad przeniesienia napedu! jak sie jedzie poldkiem pod 180km/h to sie trzyma kiero z calej sily a nie martwi sie ze most wyje... hehe przejmujecie sie takimi rzeczami, jakby zrobic ankiete to pewnie z 98% poldkow w polsce ma wyjacy most... i nikt sie nie martwi, poki jezdzi...
  
 
Moj dopiero teraz zaczyna leeeeeeeciutko wyc.
  
 
Hehe widać wyznajecie że jak coś się odzywa że jest a jak jest cicho to już tego nie ma .
  
 
Poprostu ten typ tak ma.... to jest odwieczny problem poldka. Jedyna pewny sposob zeby bylo "cicho" to wymiana na nowy. A inne rzeczy to tylko moga ciut uciszyc.
  
 
i wieczny poldka problem pompa wodnanie ma kto na zbyciu?