Linka ssania-grrrrrrr

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Nie wiem jak u was ale ja mam z nią ciągłe kłopoty, jak wiecie pare dni temu miałem pare napraw-miedzy innymi regeneracje gaznika-po tym grzebaniu ładna chodziła idealnie.
Niestety jak zwykle przechwaliłem : dzisiaj byłem w łęczycy i ładniutka na kazdym skrzyżowaniu zaczęła gasnąć(nie wiedziałem o co chodzi), gdy juz wracałem na jednym z skrzyżowań zgasła totalnie i nie mogłem odpalić, a jak juz odpaliłem to obroty miała tak niskie ze nie dało sie utrzymać jej na chodzie.....
Całkiem przypadkowo ruszyłem linką od ssania i .......bingo!!
okazało sie ze linka w ogóle nie była przymocowana do takiego mocowania wystającego z gaznika albo wyleciała z niego, obwiazałem taśmą i rura do domu, starałem sie nie zatrzymywac i o mało co nie miałbym wypadku przez wymuszenie pierwszeństwa

A teraz pytanie:
gdy dojechałem do domciu odrazu przystapiłem do naprawy, po zdjęciu pokrywy od filtru powietrza wszystko elegancko zamontowałem, ale tak że to blaszkowate kółko w gazniku było całe otwarte-czyli ustawione pionowo(nie wiem jak sie to kółko nazywa) odpalam i .....nic

a gdy podciagnąłem bardziej linke i lekko przymknałęm to kółko to ustawiłęm idealne obroty na biegu jałowym.....i tak zostawiłem

zadziałałem jakbym jezdził na lekkim ssaniu

pytanko: moge tak zostawić czy lepiej jakby ta blaszka na biegu jałowym była pionowo a regulacje zlecić mechanikowi]

pozdrawiam i dzieki za odpowiedzi (jak jakies beda hihihihihi)
  
 
Czesc, ja też mam w swojej samarce 2 przepustnice, i tą od sania mam przymkniętą do połowy. Byłem raz u mechanika żeby mi zapłon wyregulował i powiedział że ta przepustnica(od ssania) ma być na maxa otwarta, ale puźniej jak chciałem właczyć ssanie to nic się nie działo, i zrobiłem tak jak miałem wcześniej zrobione czyli częściowo przymknięta jest i wszystko mam ok.
  
 
Pierwyj - przepustnica, to przepustnica- a ssanie to ssanie, a nie przepustnica ssania(choc wyglada tak samo)
Wtoryj - ssanie polega na tym, ze sie zamyka ta klapke(calkowicie, badz czesciowo) i wtedy mamy mniej powietrza, a wiecej benzyny - wieksze obroty - wtedy auto duzo pali.(poza tym mniej powietrza, spalanie z syfem)
A jak to wyglada na gazie, to nie wiem.
Byc moze, ze cos ze ssanniem trzeba pokombinowac, ale ja bym proponowal zapytac sie w jakims zakladzie gazowniczym - z tego co pamietam to Zax jezdzisz na gazie -nie?
W kazdym razie proponuje pogadac w zakladzie gazopwniczym, bo zbyt malo powietrza bedzie mulic nasze auto, ktore bedzie duzo zrec, a niezadowalajaco jechac.

A to co Ci spadlo, to najprawdopodobneiej pancerz od linki ssania(albo sama linka) jedno i drugie jest na srubke- tj - to "oczko" w ktore wchodzi pancerz, na z boku dziurke, w ktora nalezy miec wkrecona srubke, ktora trzyma pancerz.
A sama linka, jest trzymana zdaje misiek, na srubce przewierconej, a z drugiej strony zacisnieta nakretka.
  
 
Cytat:
2004-06-12 22:20:45, Krzysztof-Fleszer pisze:
A jak to wyglada na gazie, to nie wiem.
Byc moze, ze cos ze ssanniem trzeba pokombinowac, ale ja bym proponowal zapytac sie w jakims zakladzie gazowniczym - z tego co pamietam to Zax jezdzisz na gazie -nie?
W kazdym razie proponuje pogadac w zakladzie gazopwniczym, bo zbyt malo powietrza bedzie mulic nasze auto, ktore bedzie duzo zrec, a niezadowalajaco jechac.



oki krzysiek zapytam sie gazownika przy najbliższej okazji
bo jezdze na gazie

Cytat:
2004-06-12 22:20:45, Krzysztof-Fleszer pisze:

A to co Ci spadlo, to najprawdopodobneiej pancerz od linki ssania(albo sama linka) jedno i drugie jest na srubke- tj - to "oczko" w ktore wchodzi pancerz, na z boku dziurke, w ktora nalezy miec wkrecona srubke, ktora trzyma pancerz.




dokładnie tak

pozdrawiam i dzieki za rady



  
 
be my guest-czy jakos tak-welkom ;-P
  
 
czyli nie masz obrotow na jalowym???
dobrze rozumiem?? (troche czerstwy jestem)
jak tak, to niekoniecznie wina gaznika. U mnie winne za takei jaja bylo lewe powietrze i aparat zaplonowy, co niejednokrotnie i do zludzenia opisywalem. A powtarzam to kazdemu, by nie walczyl daremnie z gaznikiem jak ja, nie sprawdziwszy uprzdnio powyzszych.
  
 
przyczyna braku obrotow na jalowym moze byc tez odlaczony kabelek wolnych obrotow od gaznika.Raz mi sie odlaczyl i tez obrotow nie mialem , ale sie polapalem w czym problem, podlaczylem i bylo juz normalnie.
  
 
A ja mam nastepujące pytanie w sumie podchodzace pod ten temat bo nie chcem zakładac nowego.
JEśli daje dla mej Ładnej ostro w palnik np.bujam ją do ponad 5 tys. na trojce nastepnie wciskam sprzęgło luz i ona mi gaśnie .Przy spokojniejszej jeździe tego nie ma.Czy da sie wogule to wyeliminować?
  
 
no to mam mały problem zrobiłem tak ze ta blaszka od ssania jest pionowo i silnik nie łapie w ogóle wolnych obrotów-po wyciagnieciu lekko ssania chodzi idelanie.....
Nie pomogło nawet krecenie pokretłem w reduktorze ani mieszanka-gdy blaszka jest pionowo nie krci na bioegu jałowym.
franc ten kabelek mam podłączony ale czy jest mozliwe ze tam sie coś przepaliło (ta mała puszeczka np.)
Najfajniejsze jest to ze popzedni włąsciciel 4 lata temu założył taką gumke na gałke od ssania i wychodzi na to ze zawsze jezdził na lekkim ssaniu, mój brat nawet sie nie skapnął........
dopiero ja to odkryłem bo grzebie w ładzie........
cholera o co chodzi..........................???????
  
 
ta puszeczke od wolnych obrotow sprobuj poruszac, pokrecic nia, moze cos nie styka.
  
 
Witam
Zax, z jakichś powodów nie masz wolnych obrotów, może gaźnik wymaga czyszczenie, może włąśnie ten zaworek (puszeczka) jest uszkodzionu, jeśli go wykęcić i dać mu napięcie powinien się otworzyć, jeśli nic się nie dzieje to jest do wymiany, możeszz pomkpą dmuchnąć w otwór po wykreconym zaworku, albo jeśli masz gaxnik od Samary to trzeba podregulować uchylenie głownej przepustnicy powietrza, jej uchylenie ustala wolne obroty, wkrecanie jej powinno powodować wzrost obrotów
  
 
Cytat:
2004-06-13 17:36:53, sheriffnt pisze:
Witam
Zax, z jakichś powodów nie masz wolnych obrotów, może gaźnik wymaga czyszczenie, może włąśnie ten zaworek (puszeczka) jest uszkodzionu, jeśli go wykęcić i dać mu napięcie powinien się otworzyć, jeśli nic się nie dzieje to jest do wymiany, możeszz pomkpą dmuchnąć w otwór po wykreconym zaworku, albo jeśli masz gaxnik od Samary to trzeba podregulować uchylenie głownej przepustnicy powietrza, jej uchylenie ustala wolne obroty, wkrecanie jej powinno powodować wzrost obrotów



Ale najgorsze jest to że pare dni temu miałem regeneracje, czyszczenie itd. gaznika kupiłem miedzy innymi ten zestaw naprawczy o którym rozmawialiśmy przez telefon (pasował od 21072 1300-wiec chyab mam gaznik klasyczny a nie samarowski)
A sprawa z obrotami na biegu jałowym jakas dziwna bo wychodzi na to ze to trwa juz ponad 4 lata i nawet mechanicy mi tak ustawili pare dni temu tzn na lekkim ssaniu.....
jutro daje łade znowu do mechaniorów.......i zobaczymy bo ja juz nie mam siły-dwa dni sie z tym męcze

pozdrawiam
  
 
Cytat:
2004-06-13 16:44:25, Franc pisze:
ta puszeczke od wolnych obrotow sprobuj poruszac, pokrecic nia,


albo popukac...


PySIEK4: jesli na gazie, to to normal.... ustaw wlot powietrza do filtra tylem w kierunku jazdy.
  
 
Na gazie to wiem że często tak jest ale oto chodzi że u mnie jak narazie czysta benzynka chodź niemalże bankrutuje przez to .
  
 
to moze masz obroty jalowego za male??? poprobuj moze z tym wlotem....
  
 
Witam
przejrzałęm jeszce raz całą dyskusję, ale zaczałęm się zastanawiać czy sytuacja dotyczy tylko gazu czy na benzynie zachowuje się tak samo?..
z gazem , chyba nie tylko ja mam takie kombinacje, że czasem jak zatankuję gaz na dziwnej stacji to też potrafią mi zginąć wolne obroty, wczoraj tankowałem na nieznanej sobie wczesniej stacji i też mam problemy z wolnymi... niby reguluję ale i tak są niestabilne
  
 
Witam.
Właśnie o to chodzi że obroty mam w miare ok bo podkreciłem do 1100.Ale przy schodzeniu z wysokich obrotów i tak czasami potrafi zgasnąć (często).
  
 
A u mnie wszystko jasne
Cały galimatias przez ....ZAPLON!!!
ADASCO MIAŁEŚ RACJE!!!
Mój zapłon jest już na wykonczeniu, niedawno wymieniałem platynki i takie tam drobiazgi ale teraz poszło coś nizej.....ogólnie efekt jest taki ze bez wymiany bede sie cały czas męczył bo ten jest juz do wyrzucenia i ledwo co zipie.
Wiec przy najbliższym przypływie gotówki zamawiam nowy zapłon ale nie klasyczny stykowy tylko bezstykowy z modułem.

p.s. mechanik mi powiedział ze jak kupie nowy aparat to skończa mi sie wszystkie problemy-----robi moją łade już 4 lata wiec ja mu wierze hihihihihihi