Jaki podkład po lakier ?

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Chcę zacząć naprawy blacharsko lakiernicze, na gołą wyczyszczoną blachę chcę położyć zwykłą czerwoną farbę antykorozyjną do stali a na nią lakier ... ale ktoś mi podpowiedział, że to bardzo zły pomysł. Tylko nie wyjaśnił dlaczego.

Ponoć w takich wypadkach należy stosować specjalny "podkład do blach samochodowych".

Czy ktoś potrafi mi wyjaśnić dlaczego, albo czym te podkłady się różnią ?

Pozdrawiam, czekam na odpowiedzi
  
 
Cytat:
2004-06-19 14:24:53, Hubiszon pisze:
Chcę zacząć naprawy blacharsko lakiernicze, na gołą wyczyszczoną blachę chcę położyć zwykłą czerwoną farbę antykorozyjną do stali [...]



A ta "zwykła czerwona" to nie czasem "minia ołowiana"?
  
 
najlepiej bedzie jak pomalujesz teraz na gołą blache podkład akrylowy kupuje sie go w puszce + dodatkowo w małej puszeczce utwardzacz do niego to jest komplecik z własnego doswiadczenia wiem ze jest to dobry podkład dobrze sie go nakłada i obrabia. Pozdrawiam
  
 
Ja stosuję najpierw Cortanin, a później zwykłą minię. Jest to tak zwane rozwiązanie uniwersalne, tylko czy najlepsze ? Słyszałem, że ktoś zastosował do auta podkładówkę okrętową i ponoć takie rozwiązanie spisało się idealnie, gdyż rdza już nigdy nie zaatakowała auta. Nie wiem jednak jak to jest w praktyce no i jak z dostępnością owej farby.

Pozdrawiam
  
 
otóż to .... Podkładówkę okrętową mogę bez problemu kupić w sklepie malarskim w rozsądnej cenie.
Na gołą czyściutką blachę chcę dać właśnie taką, bo jeszcze mam całą puszkę. Następnie pomalować to wszystko cienką warstewką żywicy epoksydowej do napraw łódek, jachtów i karoserii samochodowych. Żywica ma jeszcze tę zaletę że można ją traktować jako szpachlę - szlifować, wygładzać, a nie przepuszcza ona wody jak zwykła szpachla. Na koniec chcę dać lakier samochodowy dobrej jakości, w sprayu, (z mieszalni lakierów samochodowych)
W zeszłym roku zrobiłem tak przednie drzwi i jestem zadowolony. Jakość zaskakująco dobra jak na pierwsze kroki, na blachy w wozie z 1991 roku idealna., a koszty nieduże. Nie są to jakieś smarki i łaty ... ale naprawdę ładna powierzchnia, oprocz jednego miejsca w którym nie przyłożyłem się do roboty. Ale jakby ktoś wiedział coś więcej na temat lakierów samochodowych, chętnie wysłucham, szczególnie o podkładówkach
  
 
Podkład + szpachel, czyli tzw. szpachlówka natryskowa, po pomalowaniu pozwoli to na ewentualne wygładzenie potem przed lakierem. Ale jak robiłem malucha to na elementy z goła blachą dawałem cieńką warstwe szpachli z włóknem szklanym co dawało efekt maty szklanej z żywicą ale o wiele łatwiejszego do szlifowania, potem szpachel wygładzajacy a na koniec szpachlówka natryskowa, potem wygłądzenie i zmatowienie zarazem papierem wodnym i potem na to lakier. Po takiej mieszance rdza nie powinna już powrócić.
  
 
moje autko ma konserwacje pierwsza, zaraz po przywiezieniu z salonu w 73 zrobiona wlasnie za pomoca farby do okretów dzieki temu oraz calym kilogramom bitexu i olejowi przepalonemu w progach mam caly spod zdrowy po 31 latach
  
 
Czy ktoś ma jeszcze coś do dodania ?
  
 
Chyba niet
  
 
z tego co slyszalem, to PiotrekDJ i Anmimo mogliby sie pochwalic co do swoich rozwiązań (mają w tym praktykę), może zgłoszą się do odpowiedzi?