Przy ruszaniu skrzypi

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Mam problem mój essi przy gwałtownym ruszaniu skrzypi tzn. gdzieś z przodu. Nie bardzo wiem co to moze być wymieniłem ostatnio silentblocki amortyzatory są ok. Macie jakieś podobne przejścia?
  
 
mi permamentnie skrzypi w lecie, ale co?? wszystkie gumy już były wymieniane, a on skrzypi.... a może to bida piszczy
  
 
Mi coś paskudnie trzeszczy i skrzypi w kabinie z tyłu, i to tylko wtedy jak mam z tyłu pasażerów ;-(.....głupia sprawa, kiedy kogoś z tyłu wiozę za fotelem kierowcy to muszę się posiłkować radiem bo cisza jest "skrzypiąca".
Nie wiem co to może być ; kiedy kanapa jest nieobciążona z lewej strony nie skrzypi, kiedy obciążona - trzeszczy jak cho......
Macie coś takiego?
  
 
Niestety mam to samo
  
 
jezeli skrzypi z przodu to moze sworzen sie wysypuje powoli
trza wziasc strzykawke z olejem i tam wcisnac pod gumke
pozdrawiam
  
 
Nie pomogę niestety bo ... od tygodnia walczę ze skrzypieniem przy kręceniu kierownicą. Przestaje w ulewie. Wczoraj polewałem wszystkie gumowe połączenia w zawieszeniu i ... nie przestało więc nie doszedłem co to.
Tobie może się uda - popryskaj obficie silentblocki wahacza, sworznie itd. Jak przestanie to będziesz dalej wykluczał po kolei.

Powodzenia - i napisz jak znajdziesz
  
 
A ja wam powien co tak piszczy macie pelno brudu na sprezynie przy amorku Ja juz swoja kombice na to leczylem
  
 
Cytat:
2004-06-25 09:12:39, borys pisze:
A ja wam powien co tak piszczy macie pelno brudu na sprezynie przy amorku Ja juz swoja kombice na to leczylem



No bez jaj trzeszczy gumowo ....
Chyba nagram vaw i podeślę linka

  
 
To teraz ja wam powiem co to skrzypi przerabiałem to już w swoim essim MkV otóż skrzypią łączniki stabilizatora podczas deszczu miałem ciszę a podczas suszy skrzypienie jakbym zajechał drzwiami od stodoły
  
 
Cytat:
2004-06-25 18:36:25, kornat pisze:
To teraz ja wam powiem co to skrzypi przerabiałem to już w swoim essim MkV otóż skrzypią łączniki stabilizatora podczas deszczu miałem ciszę a podczas suszy skrzypienie jakbym zajechał drzwiami od stodoły



Moje Ł.S. tą wytrzaskane i wątpę by jeszcze na dodatek trzeszczały. i tak będę je zmianiał chyba w ciągu tygodnia więc się dowiem (w ogóle je zdejmę, pokręcękierownicą i jak nastanie cisza to albo one albo gumowe obejmki na stabilizatorze).
Przy okazji - Ł.S. Adler mogą być ? strasznie tanie i hhmm ?...

Pozdrówka
  
 
A może nie skrzypi tylko piszczy
U mnie wszystko co tylko jest mocowane skrzypi drga i trzeszczy.
  
 
Chodzi o to że jeżeli są uszkodzone gumowe osłony na łączniku dostaje się do nich woda i skrzypią przerabiałem ten temat, tak było u mnie, skoro i tak masz je do wymiany to zrób to i zobacz jaki będzie efekt
  
 
Cytat:
2004-06-28 12:36:27, kornat pisze:
Chodzi o to że jeżeli są uszkodzone gumowe osłony na łączniku dostaje się do nich woda i skrzypią przerabiałem ten temat, tak było u mnie, skoro i tak masz je do wymiany to zrób to i zobacz jaki będzie efekt



HA! Wymieniłem jeden łącznik (drugi męczyłem długo, stukałem itp i nie ma luzów) i jest cisza. Przy kręceniu kierownicą nie trzeszczy (a już myślałem, że to jednak coś innego - łożysko amortyzatora itp) no i mniej stuka na nierównościach, ale to było wiadomo.

Kupiłem JAF, ale nie do Escorta tylko do Mondziaka. Identyczny, tylko sworzeń nie ma średnicy 25mm tylko 31mm. Kosztowały tyle samo (50), a w tym do Essiego mogłem tą gałką obracać jednym palcem Pani sprzedawszyni popatrzyła na to i.... "co to za towar mi sprzedali, Krzysiu masz baw się tym, to jest do wyrzucenia" rzuciła swojemu synkowi

Pozdrowienia
  
 
U mnie też łącznik lewy słychać. Z tym, że nie ma znaczenia czy sucho czy deszcz.
  
 
A ja obstawiam sinenbloki czy jak im tam na wahaczach
skrzypi amor bo ma luz jak szlag trafi te ustrojstwa na wachaczach. wymianan lacznikow pomaga na bardzo krotko ... a potem zaczyna sie znowu.

  
 
Cześć wam,od wczoraj wpisałem się na listę klubowiczów więc jestem nowy i nie bardzo poruszam się jeszcze na forum,ale a pro po piszczenia u siebie do niedawna miałem ten sam problem,wymieniłem pół przodu,a po pół roku poszukiwań okazało się,że to ŁĄCZNIK STABILIZATORA (jeden-prawy)piszczał jak stara szafa i bez radia nie było jazdy,spawdzcie może u was to samo piszczy
pozdrawiam...