Niebezpieczne czasy dziecinstwa

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Jeśli jako dzieci albo młodzi ludzie żyliście w latach 60, 70-tych XX wieku - z pewnością nie możecie dziś
uwierzyć, że w ogóle mogliście przeżyć! Dlaczego? A dlatego, że:

- jako dzieci siedzieliśmy w samochodach bez pasów bezpieczeństwa i poduszek powietrznych

- nasze łóżeczka pomalowane były farbami o krzykliwych kolorach, pełnymi kadmu i ołowiu (o rozpuszczalnikach nie wspomnę...)

- buteleczki z lekarstwami i innymi (nie)bezpiecznymi chemikaliami z "Wyborową" na czele dały się przecież bez trudu otworzyć a ciekawość to przecież cecha dzieci i młodzieży, prawda?

- drzwi i szafki w kuchni i łazience były stałym niebezpieczeństwem dla każdego z nas, zwłaszcza, że nikt nie słyszał o zamkach anty-dziecięcych...

- do jazdy na rowerze nikt w życiu nie włożył kasku ochronnego (podobnie na nartach albo wrotkach)

- wodę piło się z kranu a nie hermetycznych butelek i tym temu podobnych...

- wodę z sokiem piło się także na ulicy z tak zwanych "gruźliczanek", a szklanki były tylko opłukane wodą

- pierwsze samochody budowaliśmy z pudeł albo skrzynek po kartoflach i podczas jazdy z górki stwierdzało się, że się zapomniało o hamulcach...

- rano wychodziliśmy z domu by pójść się pobawić, musieliśmy wrócić wtedy, kiedy zapalały się pierwsze latarnie – nikt nie wiedział gdzie nas nosi, bo nikt nie miał przy sobie komórki a sprawne budki telefoniczne można było policzyć na palcach jednej ręki (zresztą i tak nikt nie nosił grosza przy sobie...)

- człowiek się kaleczył, łamał kości, wybijał zęby i nikt nikogo z tego powodu nie skarżył do sądu; sami byliśmy sobie winni...

- jedliśmy keksy, czekoladę (często czekoladopodobną), oranżadę w proszku, chleb grubo posmarowany masłem, kiełbasę, kartofle, skwarki i Bóg wie jeszcze co - i co?

- i nikt nie był przesadnie gruby...

- piliśmy w grupie z jednej butelki i nikt od tego nie umarł...

- nie mieliśmy: playstation, nintendo, x-box, gier video, 60 programów w telewizji, kaset video, dvd, surround sound, własnego telewizora, komputera - mieliśmy świetnych kolegów i koleżanki!

- po prostu wychodziliśmy z domu i spotykaliśmy ich na ulicy, bez telefonowania i umawiania się, bez wiedzy rodziców (oni nie musieli nas przywozić i odwozić) - jak to było możliwe?

- wymyślaliśmy zabawy z kijem i kamieniem, jedliśmy ziemię, dżdżownice i temu podobne - i co? - przepowiednie też się nie sprawdziły - robaki nie żyły w naszych żołądkach a kijami nie wyłupaliśmy rówieśnikom zbyt wielu oczu...

- niektórzy z nas nie byli tak sprytni i przepadali na egzaminach albo powtarzali klasę i nikt nie zwoływał z tego powodu ryzysowych nauczycielskich narad...

- jeździło się autostopem i nikomu nie przyszło do głowy, że coś takiego może się bardzo marnie skończyć...

bez obaw, z wolnością, siłą, konsekwencją, sukcesem i klęską, gotowością na ryzyko i wiarą w drugiego. To właśnie zawdzięczamy czasom naszego dzieciństwa i młodości...

Jeszcze dodam:
- proce, skobluwy, wojny na szpady, szable i karabiny drewniane, podchody i kopanie bunkrów w piaskownicy ze świerzo przywiezionym piaskiem, serwowit oraz napoje w woreczkach do picia,
- przerabianie legitymacji szkolnej, żeby bileterka wpuściła do kina na "Rój"
- załoga dźi, dżeki nuka, delfin um, pani łyżeczka, telesfor i agatka, arabella, wilk i zając, pan samochodzik, inne
- gra w kapsle, proce, rzucanie metalowymi lotkami, nożami, siekierami, łuki, bączki z saletry, skręcane śruby z siarką, palenie gazet w rynnach.
- naboje, dezodoranty, i inne rzeczy w ognisku), topiące się butelki i katiusze.
- zakopywanie kumpli w ziemi po szyję, rzucanie żarówek, i innych elementów np jajek z wysokich pięter.
- ogródki jordanowskie, baseny, rzeki, kupa czasu, spanie do południa,=

T
  
 
co sie z nami teraz porobilo ?
  
 
Tomek mozna wiele wymieniac : zmiana nastawienia ludzi, ich wrazliwosci, nowinki techniczne , chociaz ja jeszcze bylem tym szczesciazem ktory biegal po osiedlu jak glupi, strzelal z karbidu, palil saletre i powiem ze to byly najlepsze czasy w moim zyciu . Do tego te stare super bajki, czasami czlek by i teraz poogladal, a nie jakies debilne pokemony. Jednak zazdroszcze moim rodzicom na przyklad prywatek, pierwszych "zachodnich" winyli itp .

Swiat sie zmienia , i co z tego . Kedzior
  
 
Cytat:
2004-06-25 17:20:23, danxx pisze:
co sie z nami teraz porobilo ?



w dupach sie poprzewracalo od dobrobytu

kiedys to byly czasy a teraz to chyba nawet saletry w sklepie nie ma, pamietam kiedys na wycieczce w bieszczadach kumple troche przesadzili kupili saletry i kg cukru i usypali przed sklepem taka spora kupe i podpalili, az sie buractwo zlecialo, a takeigo dymu to z saletry to jeszcze nie widzialem
  
 
Cytat:
kiedys to byly czasy a teraz to chyba nawet saletry w sklepie nie ma, pamietam kiedys na wycieczce w bieszczadach kumple troche przesadzili kupili saletry i kg cukru i usypali przed sklepem taka spora kupe i podpalili, az sie buractwo zlecialo, a takeigo dymu to z saletry to jeszcze nie widzialem




Teraz wkłada sie kilka rozdrobnionych piłek pingpongowych do pudełka z zapałkami i wszystkie podpala...dymu jest też od cholery