MotoNews.pl
8 Minia czy podkład??? (54234/12)
  

Minia czy podkład???

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Z góry przepraszam jeśli powtarzam temat,ale w wyszukiwarce nie znalazłem nic co by mnie interesowało, a wiem, że ostatnio jakoś wszyscy przeczuleni na tym punkcie Chcę zrobić drobne poprawki lakiernicze w mojej samarce i nie wiem jak to fachowo się robi. A więc daje się minie na wyczyszczoną gołą blachę?? Czy poprostu używa się podkładu do tego?? A może jedno i drugie?? Nie chcę zepsuć bo póki co lakier jest piękny W poprzedniej samarze czyściłem szpachlowałem i dawaj aerosolem ale tam lakier był już w kilku odcieniach. i jeszcze jedno pytanie : najpierw podklad potem szpachla a potem lakier czy najpierw szpachla?? Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie..
  
 
Ooooo bardzo dobry temat - niech ktoś to jasno i wyraźnie napisze, bo mnie tez to czeka!!! Z góry dzięki!
  
 
Hej, ja bym nie myśłał o minii...Tyle dzisiaj fajnych chemicznych wynalazków dużo skuteczniejszych niż ten podkład...
Nie mam wiedzy na ten temat o który pytasz, ale znam sklep, gdzie fachowo udzielaja wszelkich informacji, tym chętniej im więcej towaru moga wetknąc oczywiście...
Jednak co do minii to jestem na nie! Lepiej dobry podkład niż minia. Minia ma zastosowanie tylko wtedy gdy chcesz odwlec malowanie np. po piaskowaniu. Wtedy dobrze jest świeżo oczyszczone blachy pomalować minią.
  
 
Ja stosowalem taktyke.. ( nie zawsze skuteczna bo w Ladzie to nigdy nie wyczyscisz do konca gniazda rdzy)
Wyczyscic, wyciac wszystko co ma wiecej wspolnego z rdza niz blacha, pozniej szpachla ( na wiekszych powiezchniach przyda sie ta... mata... do lodek- jak ona sie tam zwie) na szpachle podkladzik, pare warstewek i dopiero lakierek pare warstewek.
Szczegolna uwaga na miejsca gdzie szpachla laczy sie z bacha, bo to w zime lubi pekac i wyglada brzydko.
No i przy szpachli tez trzeba uwazac i bardzo dokladnie ja mieszac zeby nie bylo w niej powietrza bo sie robia bable( widoczne po pomalowaniu wklesniecia) ale i na to jest rada sa rozne szpachle... na spod.. wzmocniona z wloknem chyba szklanym sroden normalna a koniec "wykonczeniowa" i jest gitek.
Sluze info juz pare samochodzikow "zaszpachlowalem" )
  
 
na gola blache to dawalem kortanin, ktory likwiduje niewidoczne golym okiem zalazki rdzy. Recznnie nigdy nie oczyscisz idealnie, a kortanin jakby wykancza wszystkie niedorobki.
  
 
moja strategia do tej pory sprawdzona wielokrotnie jest następująca :
a-wiertarka ze szczotką drucianą -dokładnie wyczyścić
b-minia (czerwona tlenkowa) na gołą blache -łączy sie z metalem "wgryza sie w metal" broń boże nie kładz szpachli na gołą blache
c-szpachla (tylko uważaj nie przesadz z utwardzaczem)
1`z włóknem szklanym(nie pęka)
2`wykończeniowa (ostatnia cięka warstwa)
d-podkład (i tu nie polecam minii gdyż ma słabą przyczepność do innych lakierów) najlepiej dwuskładnikowy z aktywnymi dodatkami antykorozyjnymi (NOVOL MM)
e-lakier
oczywiście przed nałożeniem każdej kolejnej warstwy matowisz poprzednią i przecierasz benzyną ekstrakcyjną
  
 
Dzięki!!!
  
 
1. minia (ewentualnie jakiś "grunto" coś tam czy kto na co ma ochotę-w sumie to większość jest oparta na podobnych składnikach)
2. szpachla (polecam z włóknem szklanym)
2,5. ewentualnie szpachla natryskowa
3. podkład (np.Novol polecony przez rogacka jest dobry)
4. lakierek

PS: trzeba każdą warstwę BARDZO dokładnie ZMATOWIĆ,bo jeśli będzie to zrobione źle,to zacznie "puchnąć" bądź pękać...
  
 
Czyli jakiś drobniutki papierek w raczkę???
  
 
Cytat:
2004-06-28 10:47:23, Leszek_Gdynia pisze:
Czyli jakiś drobniutki papierek w raczkę???



dokładnie i jazdaaa... chyba,że masz maszynę gruboziarnistość papieru zależy od tego, co akurat chcesz szlifować - tak właściwie,to nie pamiętam,który do czego,bo nie robię tego codiennie, ale w sklepie Ci poradzą (coś jakby od 600-1200,ewentualnie wstępnie na samą szpachlę 80)... generalnie chodzi o to,że przed położeniem podkładu,bądź lakieru,jak przejedziesz ręką,to powinieneś poczuć gładką i matową powierzchnię,a przejścia miedzy szpachlą i elementem powinny być równe (bez progów)

pozdrawiam
  
 
zmatowic-tzn przetrzec papierem ściernym?Myslałem ze to chodzi o jakieś chemikalia.
ale skoro tak,to dobrze wiedziec
to jak z tą szpachlą?na co ją kłasć?na podkład?czy podkład po szpachli dopiero?
  
 
Najpierw podkład, a potem szpachla. Tak pisał magik i cosworth.
  
 
Cytat:
2004-06-28 13:54:19, Leszek_Gdynia pisze:
Najpierw podkład, a potem szpachla. Tak pisał magik i cosworth.



odwrotnie proszę podkład po szpachli,ale przed lakierem
  
 
Mea culpa - pomyliłem się.
  
 
co do papieru to do "formowania" szpachli papier 500 lub 600 wodny, a do koncowego wygladzenia 1000, nie zapomnij ze wodny musi byc, na mokro szlifujesz.
Co do podkladu to dobra jest tez Corrina, czerwona tlenkowa.

Szpachla z wloknem szklanym na wieksze powierzchnie, poniewaz ciezko jest ja pozniej spolerowac, twarda jak kamien, na mniejsze szpachla wypelniajaca, i dodaj nie jak pisza 2 % utwardzacza, a 5 %, jak dodalem 2 % to mi schlo 4 godziny, a przy 5 niecale 40 minut.

A wieksze dziury wogule polecam zalaminowac, ja tak zrobilem u siebie i jest super.W zaleznosci od ilosci utwardzacza zywica schnie od 30 do 120 minut.Po wyschnieciu jest twardsza jak kamien.
  
 
co do ilosci utwardzacza to nie polecam przecholować bo potem może pękać wiem to z własnego doświadczenia a jesli chodzi o minie to ja używam czerwony tlenkowy o podwyższonej przyczepności z nobilesu kosztuje ok.15 zł/1l a jest wystarczający nie ma co przesadzać
jesli zas chodzi o matowienie pod szpachle wystarczy przetrzeć na sucho 80 i odtłuścić
szpachle pod podkład matuje 320 lub 360 na mokro (lepiej sie trzyma)
podkład matuje 500 lub 600 i na to lakier
drobniejsze papiery nadają sie do polerowania lakieru
ale to już inny temat
  
 
Dzięki wszystkim za porady. Spotkaliśmy się z dwoma szkołami i tego sie obawiałem Chyba będę musiał udać się na medytację żeby to w sobie rozstrzygnąc Może jeszcze ktoś coś dorzuci?? Będę miał jeszcze większ mętlik
Ale tak poważnie to ...dzięki.