Prześcignąć śmierć - KULISY - Przecinaki

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Jazda pod prąd, szaleńcze wyczyny na osiedlowych uliczkach i wyścigi z prędkością dwustu kilometrów na godzinę w centrum miasta, to codzienność. Są ofiary śmiertelne!

-----------

Poczytac mozna komentarze TUTAJ - naprawde polecam, bo glupota niejednych jest przerazajaca
  
 
Fajny tekst, dzięki.
  
 
Ja juz z rana przeczytałam. Szkoda gadać ...
  
 
Hmm, szkoda słow na takie zachowanie
Chociaż może właśnie się mylę - może właśnie trzeba o tym mówić i pisać. Może to zmieni trochę punkt widzenia niektórych motocyklistów.
Tylko co my więcej możemy...
Dziś rano jak jechałem w Dawidach jakiś wariat na Hondzie "bawił" się ze skodą - dwóch idiotów się spotkało (jeden motorem drugi służbowym autem bo obmalowany cały) i się ścigali. Potem na swiatłach się umawiali co i jak i dalej pomknęli na 7-kę.
I co ... i nic.
Smutne, ale prawdziwe
  
 
Fakt, większość komentarzy to niezła żenada...
  
 
Sam teskt tez jest orzeyscony zgorzo i jamis takim ....... negatywnym nastawieniem - znam trzy osoby ktpore jezdza jak to mowia "na scigaczach" - moze troche sa szurnieci ale nie stwarzaaja az takiego zagrozenia jak w gazetach pisza - nie myskaja na centymetry miedzy ciezarowkami, nie rozwijaja niebotycznych predkosci na ulicach.
Jendak i tam moim marzeniem jest jakis piekny chopper
  
 
Tekst jest przejazkrawiony, żeby bardziej zaciekawił czytelnika (np. nie wiąże się strun w celu kóry podają, tylko żeby odciąć zapłon przy upadku, no i nie do szyi), jednak pewne niepokojące zjawisko stało się faktem - nieodpowiedzialni motocykliści stwarzają dodatkowe zagrożenie na drogach.
  
 
Cytat:
2004-07-09 16:11:25, Jackal pisze:
Tekst jest przejazkrawiony, żeby bardziej zaciekawił czytelnika (np. nie wiąże się strun w celu kóry podają, tylko żeby odciąć zapłon przy upadku, no i nie do szyi), jednak pewne niepokojące zjawisko stało się faktem - nieodpowiedzialni motocykliści stwarzają dodatkowe zagrożenie na drogach.



Właśnie Jackal, właśnie.
  
 
Eee... tam. Jak umieją jeździć i robią to z głową choćby i 250km/h to niech sobie jadą.
Ostatnio włos mi się zjeżył na głowie. Godzina ok. 23:00, teren zabudowany pod Krakowem, wyjechałem z zakrętu ok. 60, podwójna ciągła, z naprzeciwka coś się zbliża. Widzę w lusterku zapier... ścigacz. Myślę sobie, szybko sadzi, mały jest, zmieści się spoko. Śmignęło coś koło mnie, autem zatrzęsło, przez okno wpadło uderzenie powietrza i zobaczyłem tylnie czerwone światło, a po prawej od światła... normalną podświetloną rejestrację. Palant nie dość, że nie miał totalnie oświetlenia na całej prawej stronie (ani przód, ani tył), to jeszcze grzał ze 160-180. Po światłach i reszcie sylwetki jaką dostrzegłem to mogła być nowa Corolka albo jakieś małe Audi A3 czy cuś. Zeby było śmieszniej kolor miało toto czarny Zbaraniałem jak to coś minęło mnie tak, jak ja mijam przydrożne słupki przy 120km/h.
Kawał buca chociaż zadbałby o postojówki z przodu to bym się wcześniej odsunął dla świętego spokoju i mojego zdrowia psychicznego
A Wy tu na bzykacze nadajecie... Oni przynajmniej wąscy są to i zmieszczą się łatwiej. Ja tam do nich nic nie mam. Każdy chce żyć i korzystać z tego co ma, a że u nas jest jak jest to wzbudzają ogólne oburzenie. Wszędzie znajdzie się jakiś kretyn, czy to na dwóch, czy na czterech kółkach i tyle. ( patrz ja i Wilga )
Pozdro.
  
 
Perzan Ty masz coś z Kuliga