Nie kreci

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam,odpalając dziś samochód rozrusznik zakręcił wolniutko 3 razy po czym siadł Myślałem ze to akumulator wiec wsadziłem drugi i....nic.Nawet razu nie zakręcił.Kontrolki się wszystkie palą wiec akum.wpozo.Chciałem tylko dodać że pare dni temu potraktowałem silniczek szlaufem Co mogło paść,czy to wina zalania jakieś części?pomocy
  
 
wg mnie padł rozrusznik miałem tak 2 lata temu koszt 500 pln w ASO
  
 
Powiem szczerze ze wbrew temu co czytalem tu na forum w topicu mycie silnika czy cos takiego, nie uwazam zeby mozna bylo myc szlaufem silnik poniacza. Porzeczytalem te opinie i jakos sie przelamalem i umylem silnik. Po 3 dniach ledwo odpalilem, rozrusznik tez slabo krecil, a co gorsze silnik zachowywal sie jakby byl od traktora a nie od Mitsubishi. Nie polecam tego sposobu czyszczenia silnika, wiec byc moze Twoj problem wiaze sie z myciem o ktorym piszesz. Moj silnik powoli w trakcie jazdy dochodzil do siebie, ale zobaczymy co bedzie dalej. Po rozruchu bylo to cos okropnego. Oczywiscie moze byc tak jak Speed pisze ze rozrusznik padl.

EDIT:
Ogolnie silnik caly sie "rzucal", obroty byly bardzo nierowne do tego dochodzilo parskanie i dlawienie sie. Juz prawie lzy w oczach mialem po tym wszystkim. Mimo ze staralem sie nie zalac rozrusznika i elektryki to i tak na 100% woda sie tam dostala przy takim cisnieniu. Najgorsze jest przy tym to ze to cale mycie nie bylo tego warte.

[ wiadomość edytowana przez: Trzewik dnia 2004-07-13 23:40:08 ]
  
 
hmmm z tym myciem popieram u mnie prze wlot wycięty w masce dostej sie deszcz i też często auto chodzi jak traktor przez jakiś czas ale się poprawia

co do mycia wolę podjechac do jakieś firmy i zapłacić i mieć pewność że nic nie spierd.....
  
 
no ,ale prawie tydzień po myciu odpalał,tylko ze tak jakoś coraz wolniej A czy sa jakieś zestawy naprawcze do rozrusznika czy coś takiego?
  
 
jak masz jakiegos dobrego elektryka to moze ci naprawi.. w koncu to normalny silniczek elektryczny..
  
 
ze nie kręci to jeszcze nei koniecznie wina padnietego rozrusznika...akurat rozrusznik to jest tak zabudowany ze woda mu mało robi koło pióra..... jeśłi sam nie jesteś za pan brat z elektruką wpadnij do jakiegoś magika i niech ci zdjagnozuje po prostu
  
 
Witam z tego co piszesz to mi ygląda na panewki w rozruszniku ... Niejest to droga sprawa ale proponował bym wyjąć rozrusznik i podjechac do eleltryka samochodowego ja to co prawda robie sam ale mam gdzie ... A dlatrgo mówie żebyś sam tyjoł bo elektryk będzie wyjmował to też sobie za to policzy...
Pozdrawiam Aldor
  
 
... a ja myłem silnik karcherem i to porządnie, nawet 2 razy (bo za pierwszym mi się nie podobało). Nasikałem we wszystkie dziury i nie było problemu. I nie ma do dziś, chodzi jak nowy. Ale po czyszczeniu musiałem wytrzeć szmatą wnętrze kopułki rozdzielacza, bo mi iskra szła gdzieś w wodę i nie chciał zapalić. Minuta osiem i było po krzyku.

Dodam, że akumulator mam tak dobry, że na rozruszniku mógłbym do domu zajechać

[ wiadomość edytowana przez: _Maciej_ dnia 2004-07-15 08:35:31 ]
  
 
No i wymieniłem rozrusznik i jest ok.Siadło sie staruszkowi(może woda mu zaszkodziła?),koszt 200 zl. używka.Dzieki za wszystkie podpowiedzi
  
 
hehe wyszło na moje
  
 
tez dalem dwie stowki za uzywke