MotoNews.pl
  

Brak katalizatora

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam
Przepalila mi sie zlaczka elastyczna na wydechu i pojechalem ja wymienic. W warsztacie goscie pytaja mi sie ile mam pzrejechane i ze pasowalo by zmienic katalizator albo zalozyc atrape, ja niebardzo zajarzylem co i jak i w mgnieniu oka stalem sie posiadaczem nowej zlaczki oraz atrapy katalizatora(czyli rury, jestem taki zly na siebie i na nich) I teraz chodzi mi o to jak jest wogole sprawa jazdy bez katalizatora, czy wolno, czy ma to jakis wplyw na prace silnika, narazie jak jechalem to chodzi normalnie, ale czym grozi jazda bez katalizatora. Pzreparszam za dlugi post ale jestem taki wkurzony, bo czuje sie oszukany i jeszcze zeby bylo smiesznie to jak chcialem zabrac ten stary to goscie krzykneli 40 zl , pzreciez to jest paranoja, pzreciez to bylo moje, troszke sie pospzreczalismy a jak na zlosc szefa nie bylo i musialem zostawic ten katalizator. Prosze Was o udzielenie mi info na ten temat, z gory dziekuje i pzreparszam ze chaotycznego posta, ale jestem zly.
  
 
jeśli nie masz wbitego katalizatora w dowód osobisty to nie ma problemu

jesli chodzi o wpływ na samochód to moze to poprawić osiągi autka ale nie koniecznie jest to uzależnione od tego czy silnik który masz w aucie było projektowany już z wbudowanym katalizatorem czy katalizator był domontowany do wcześniej skonstruowangeo silnika po wprowadzeniu odpowiednich przepisów

w 1 wypadku zdemontowanie kata może nie poprawić osiągów, a w niektórcyh przypadkach nawet je pogorszyć

w 2 kat nie jest częścią składową silnika więc jego brak powinien poprawić osiągi
  
 
Cytat:
2004-07-16 11:29:36, speedmaster pisze:
jeśli nie masz wbitego katalizatora w dowód osobisty to nie ma problemu



hehehe.. Speed.. ..nie znam nikogo kto by mial w dowodzie OSOBISTYM wbity katalizator ..co do samej sprawy.. jesli masz lambde na kolektorze tylko to luz.. natomiast jesli miales na katalizatorze.. albo za nim.. to komp bedzie to odczytywal jako zly sklad spalin.. i beda bledy.. ale o ile sie nie myle w accentach starszych chyba byla tylko jedna lambda..
  
 
Jest tak ze niemam wbitego katalizatora w dowod rej., lambda jest pzred katalizatorem a jadac nie zauwarzylem zadnych niepokojacych objawow, nawet chyba faktycznie delikatnie osiagi sie polepszyly tak ze chyba niema tego zlego co by na dobre nie wyszlo. Wielkie dzieki za pomoc jestem troche spokojniejszy, chociaz nerwy mi dalej daja znac o sobie bo jest takie skur....stwo na kazdym kroku ze az mi juz rece opadaja, dzieki jesczze raz pozdrawiam serdecznie.
  
 
spokojnie jak nie zauwazyłes jakiś dramatów z miejsca to powinno być ok. Swoją droga wpadaj do nich po swojego kata - przeca nie zrobili ci tego w barterze tylko paciłeś ! A nigdy nie wiadomo kiedy sie kat moze przydać
  
 
z tym dowodem się źle wyraziłem chodziło o to że jak może być problem jak pojedzie na przegląd i kolesie wiedzą że byc powinien to się mogą czepiać

a jesli chodzi o sondy lambda a zwłaszcza jak są 2 to też jest to do obejścia ale jest to dość kosztowne (kumpel obszedł to jak w SC świstaka zakładał )
  
 
poza tym.. zachowaj paragonik za naprawe.. jak sie cos zjebie.. to piszesz do centrali skarge.. robisz ksero paragonika.. do tego dodajesz fakt ze ci nie oddali twojego kata... i zadasz zwroty pieniedzy oraz zadouscuczynienia za poniesione straty moralne ..no i oczywiscie naprawa elem. ktore sie spieprzyly w zwiazku z ich 'widzimisie'
  
 
Niestety nie dostalem zadnego paragonu bo robilem to w jakims zakladzie rzemieslniczym ktorzy produkuja tlumiki, zalezalo mi na czasie i z jednego warsztatu pojechalem do drugiego bo tak mi doradzili w serwisie hyundaia, ze mi ta wymiana sie nie oplaci w serwisie tylko zebym pojechal do "zaprzyjaznionego" po sasiedzku warsztatu i taka to sprawa, teraz mam nauczke i niestety sprawdza sie przyslowie "madry Polak po szkodzie"mam nadzieje ze z tego zadne jaja nie wyjda. Mam jeszcze jedno pytanie zwiazane ze spawaniem czesci wydechu, czy podczas wlasnie spawania powinienem odlaczyc akumulator?, osobiscie niczego niepokojacego nie stwerdzilem a oni mi to spawali chyba migomatem bez sciagania kolektora, tak ze mase podlaczyli pod auto,tylko teeraz troche zachodze w glowe czy z czasem cos nie wyjdzie.
Pozdrawiam
  
 
hmmm wg mnie powinni go odłączyć w każdym razie u mnie przy każdym jakimś spawaniu był odpinany
  
 
A czy przypadkiem odlaczenie akumulatora nie dotyczy samochodow z poduszka? moze chodzi o to zeby przypadkiem nieposzedl jakis impuls na nia i zeby niewystzrelila, j aniemam poduszki u swojego accenta, tak ze sam ju zniewiem.
  
 
Z tego co sie orientuje to podczas spawania powinno sie odlaczyc akumulator. Slyszalem to juz od kilku ludzi i widzialem jak mi spawali kiedys cos przy samochodzie. Nie pamietam dokladnie dlaczego trzeba odlaczac akumulator, ale wiem ze trzeba Prawdopodobnie chodzi o bezpieczenstwo samego akumulatora, ale to juz tylko moje domysly.
  
 
ja nie mam "jaśka" ale to też może być powód
  
 
Hey, ja w sprawie wpisu katalizatora w dowodzie.

Właśnie robiłem przegląd niezbędnych papierów, które muszę wozić ze sobą i chciałem tam trochę uporządkować, po wymianie prawa jazdy na plastikowe "unijne" (tzn. blankiet zmieniony po wejściu do unii) i przyjżałem się wpisowi w dowodzie w rubryce [marka, typ, model] mam jak wół napisane HYUNAI ACCENT 1,5KAT, tak więc pozbywając się katalizatora na przeglądzie pewnie miałbym problem

W czerwonej książce KARTA POJAZDU jest tylko HYUNAI ACCENT 1,5

Wpis KAT zależy od pracowników Wydziału Komunikacji przy wydawaniu dowodu (czy im się chce dopisać czy nie, ale jak już wpiszą, to warto mieć pod podłogą coś, co przynajmniej przypomina katalizator)
  
 
Cytat:
Mam jeszcze jedno pytanie zwiazane ze spawaniem czesci wydechu, czy podczas wlasnie spawania powinienem odlaczyc akumulator?, osobiscie niczego niepokojacego nie stwerdzilem a oni mi to spawali chyba migomatem bez sciagania kolektora, tak ze mase podlaczyli pod auto,tylko teeraz troche zachodze w glowe czy z czasem cos nie wyjdzie.



Przy spawaniu migomatem lub elektrycznie obowiązkowo odłącza się akumulator ze wzglądu na elektronikę w samochodzie i akumulator. Jeżeli miałoby się coś stać, to stałoby się od razu, I przeważnie się staje.
  
 
Prosze Was panowie, nie straszcie mnie bo ja mam juz dosc tej calej wymiany tego smiesznego zlacza elastycznego, a jakie moglyby by byc objawy jezeli cos by sie mialo podziac, bo ja osobiscie oprocz chyba lepszego kopyta nie zaobserwowalem zadnych innych negatywnych skutkow, tak ze moze mialem szczescie?Narazie nie jezdzilem autem wiele po wymianie, ale jakby mialo byc cos to by wyszlo odrazu chyba?
Pozdrawiam
  
 
jakby miało się coś stać z elektroniką to już by się to stało

tylko sie cieszyć z lepszych osiągów
  
 
Mortek, nie martw się, gdyby coś było nie tak z pewnością byś zauważył. A kto martwi się za wczasu - martwi się dwa razy

Ale na przyszłość lepiej nie kusić losu i warto zdejmować klemę z akumulatorka przy takich pracach.
Tylko później, po jego ponownym podłączeniu należy pamiętać o włączeniu silnika i rozgrzaniu go bez jazdy (nie gazować i pozwolić mu się rozgrzać na wolnych obrotach do czasu włączenia wentylatora, później gdy się wyłączy - zgasić. Pozwala to prawidłowo zaprogramować komputer przy analizie spalin) inaczej można być niemile zaskoczonym zwiększonym spalaniem
  
 
Witam
Bardzo dziekuje Wam panowie za wszsytkie wypowiedzi, mam nadzieje ze wszsytko bedzie ok, wiem ze wiecie o tym ale jeszcze raz chcialbym zaapelowac abyscie uwazali i patrzyli "fachowcom" na rece i nie dawali sie oszukiwac bo mozna sie starsznie naciac.
Jeszcze raz dziekuje i pozdrawiam serdecznie.
  
 
Jeszcze dodam coś od siebie
W moim poprzednim samochodzie usunąłem katalizator na właśne życzenie - Fiat Uno 1.4 KAT.
Jeśli chodzi o osiągi to były zauważalnie lepsze.
Natomiast jeśli chodzi o przeglądy okresowe to nie miałem z tym nigdy problemów - ważna była emisja zanieczyszczeń i tylko to obchodziło panów diagnostów. Mieściła się w normach i samochód przechodził przeglądy bez gadania (no może pomijając skrzywione miny na jego dźwięk, ponieważ razem z katalizatorem pozbyłem się tłumika środkowego, a końcowy zamieniłem na przelotowy).
Pzdr!
  
 
No jeśli chodzi o wycięcie kata w Accencie II to jest problem...Bo ten model ma dwie sondy lambda - jedną przed a druga za katem - i potem naprawde pojawiaja sie błedy kompa (a ja juz mam dosyc CHECK ENGINE'a !!! )..
Zaprzyjaźnieni rajdowcy mają na to jakiś patent - podobno wkładają jakiś ceramiczny opornik zamiast jednej sondy i wtedy jest wszystko ok. ale ja na razie się nie bawę...