MotoNews.pl
  

Czy i ew. czym smarować linkę sprzęgła?

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam,

Jako że ostatnio zostałem uraczony (wątpliwą) przyjemnością wymiany linki sprzęgła po jej przetarciu (200 kkm robi swoje), zapytuję:

CZY smaruje się linkę sprzęgła?

Nowa ze sklepu jest na sucho. Sprzedawca twierdzi, że to ma pracować na sucho. Inny sprzedawca argumentował, że zimą smary zastygają i robi się popelina.

Więc jak to jest? Sprzęgło po wymianie linki chodzi dużo ciężej (a i tak chodziło ciężko wcześniej, w/g kolegi jeżdżącego od zawsze Nysą

Zatem, jeżeli się smaruje - to CZYM? Olejem Kujawskim czy pierwszym lepszym towotem wolałbym nie... ;p



[ wiadomość edytowana przez: D0mel dnia 2004-07-20 09:58:03 ]
  
 
Cieńką warstwą smaru np łt 4s bym posmarował
  
 
olej silnikowy
  
 
nie olejem silnikowym ani Lt43 tylko olejem przekładniowym, jest gesty i nie wypłynie jak wyżej wymienione.
na koniec pancerza linki zakładamy rurkę gumową tak aby pasowała średnica i aby było w miare szczelnie, wieszamy na pion założona rurką do góry, wlewamy olej przekładniowy i czekamy jeden dzień. olej sobie spokojnie wleci do pancerza a jako że jest to olej przekładniowy tak szybko nie wypłynie
  
 
a jak smar moze wyplynac??
  
 
Cytat:
2004-07-20 18:41:28, BartekN pisze:
a jak smar moze wyplynac??



Jak się rozgrzeje to wyplynie
  
 
Cytat:
2004-07-20 18:41:28, BartekN pisze:
a jak smar moze wyplynac??



1. A jak ma sie dostac do wnetrza pancerza? linki sprzegla z pancerza nie wyjmiesz bo linka ma koncowki.

2. pomysl co ze smarem dzieje sie zimą ... krzepnie
  
 
Zwykły smar silikonowy. A nie jakies tam ŁT, oleje, czy inne wynalazki. Może jeszcze grafitowy koledze zaproponujecie???

-----------------
--- Biały ---
ten zły admin
  
 
A co masz przeciwko smarowi grafitowemu?
  
 
Te pytanie to chyba zadałes dla jaj.

-----------------
--- Biały ---
ten zły admin
  
 
Cytat:
2004-07-20 22:04:06, BIAŁY pisze:
Te pytanie to chyba zadałes dla jaj.



Dla jaj to kura z kogutem chodzi
  
 
Obecne linki,przynajmnie te które kupowałem miały specjalną powłokę linki i nie wymagały żadnego smarowania przez cały okres uzytkowania.
  
 
Zgodzę się z Tobą jak najbardziej. Ale jak se chcą posmarować to czemu nie? Przecie: Kto smaruje ten jedzie

-----------------
--- Biały ---
ten zły admin
  
 
No ba,jak kce smarować nikt mu nie zabroni
  
 
problem jest nie w tym jak smar wypłynie ale jak wpłynie do pancerza i ten właśnie problem rozwiązuje olej przekładniowy
  
 
Cytat:
2004-07-20 22:08:00, daniel pisze:
Obecne linki,przynajmnie te które kupowałem miały specjalną powłokę linki i nie wymagały żadnego smarowania przez cały okres uzytkowania.



Aha, dziękuję za taką powłokę, po której będę miał nogę jak Robocop (jak napisałem w pierwszym poście: DUŻO ciężej chodzi.. i nie jest nigdzie zagięte zaciśnięte itp).
  
 
Do smarowania linki smarem służy specjalna smarownica (właściwie to smarownica zwykła tylko odpowiednia końcówka) tak smarowało się linki motocyklowe - pracowały lżej i dłużej, ale jak koledzy wcześniej zauważyli w zimie może być kiepsko, olej przekładniowy to chyba syntetyk. Skrzynia na mrozie z Hipolem nie radość, linka pewnie też. Ja w Samarce smarowałem linkę sprzęgła smarem w spraju do łańcuchów motocyklowych. Oryginalne linki powinny miećw środku wkładkę plastikową chyba z teflonu.
  
 
Cytat:
2004-07-21 08:35:08, piotrzezglobic pisze:
Do smarowania linki smarem służy specjalna smarownica (właściwie to smarownica zwykła tylko odpowiednia końcówka) tak smarowało się linki motocyklowe - pracowały lżej i dłużej, ale jak koledzy wcześniej zauważyli w zimie może być kiepsko, olej przekładniowy to chyba syntetyk. Skrzynia na mrozie z Hipolem nie radość, linka pewnie też. Ja w Samarce smarowałem linkę sprzęgła smarem w spraju do łańcuchów motocyklowych. Oryginalne linki powinny miećw środku wkładkę plastikową chyba z teflonu.



Fakt, linka idzie chyba w jakiejs plastikowej rurce...
drugi fakt, Hipol na mrozie tez szalu nie robi...

No to co - mam sie zapisac na silownie?