MotoNews.pl
  

Dolot zimnego czy ciepłego powietrza do silnika z gazem?

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
No własnie... i oto jest pytanie...
W momencie gdy gazownicy zakładali mi instalkę w samochodzie ( a było to w 97 roku) usuneli oryginalny dolot powietrza (czyli tą czarną powyginaną rurę która wchodzi w nadkole i na jej miejsce wmontowali inną dłuższą rurkę, którą poprowadzili nad chłodnicę tuż pod maską aby zasysała ciepłe powietrze - kiedyś pytałem Ojca gdy w 97r. on był właścicielem Espero - dlaczego gazownicy zrobili taki patent? Starszy odpowiedział że przy instalacji z gazem tak musi być... dziwne....
Zlikwidowałem ten patent u siebie w samochodzie, zamontowałem z powrotem oryginalny dolot i żadnej różnicy nie odczułem...
Podobny patent zauważyłem w Seicento mojej kobiety, która dostała go parę dni temu z firmy (służbówka) - oryginalny dolot który normalnie wchodził w przedni zderzak w tym samochodzie, został przekręcony o 180 stopni i skierowany tuż nad silnik aby zasysać ciepłe powietrze... Zlikwidowałem ten patent, zamontowałem dolot tak jak powinień być w oryginale i też żadnej różnicy nie odczułem...
Pamiętam natomiast że jakiś czas temu KaZaK u siebie w Espero z instalką zrobił dolot zimnego powietrza - czyli puścił rurę tuż pod przedni zderzak aby zasysał simne powietrze z samego dołu i podobno na gazie fura zaczęła mu szwankować...
To jak to jest w końcu z tym ciepłym i zimnym powietrzem w przypadku gazu ???
  
 
KAZAK miał rure wyprowadzoną tak aby łapał pędzonce powietrze
wiec było tłoczone na siłe a w orginale masz to w nadkolu i z tamtąd jest powietrze jest brane tyle ile silnik potrzebuje a z tym ciepłym powetrzem jest tak ze przy gazie odczjesz różnice dopiero w zime jak gaz jest zimny i powietrze też . przy benzynie jest tak im zimniejsze powietrze tym lepiej bo zimne powietrze ma dużo tlenu który jest potrzebny do dobrej mieszanki.
  
 
KUKI ma racje.
 
 
Ja też chciałem coś z tym kombinować ale odradził mi sprzedawca w sklepie. Powiedział że tak ma być bo inaczej mogłyby wystąpić problemy z wolnymi obrotami (rurę dolotową przyciął mi gazownik) więc tak zostawiłem.
  
 
Cytat:
przy benzynie jest tak - im zimniejsze powietrze tym lepiej, bo zimne powietrze ma dużo tlenu który jest potrzebny do dobrej mieszanki


NO ALE CZY PRZY GAZIE W OKRESIE LETNIM JEST TAK SAMO ŻE ZIMNIEJSZE JEST LEPSZE BO MA WIĘCEJ TLENU?
  
 
Więc tak - dolot przerabiają partacze, którzy nie potrafią wyregulować dobrze mieszanki.

Odwracanie, zaślepianie, ograniczanie dolotów - to stały "trik" gazowców.
W układzie dolotowym podczas pracy silnika wytwarza się podciśnienie - silnik ciągnie powietrze.
Umieszczony w dolocie mikser podaje gaz, który jest zasysany do silnika.
Zbyt duży napływ powietrza powoduje zakłócenie mieszanki LPG- powietrze i zbytnie jej zubożenie. Silnik gaśnie.
Sprawdzić to można rozpędzając auto np do 120km/h i wyjmując bieg.

Poprawnie zlikwidować tą niedogodność można montując układ kompensacji podciśnienia który wyrównuje je po obu stronach przepony reduktora.

ale jest to trudne.....

...wiec co robią "warsztaty" - a montują kryzy, zwężki, czy tez obracają dolot o 180st.
Ma to pozytywny wpływ na prace reduktora ALE ogranicza napełnianie cylindra, efektem czego silnik traci moc nie tylko na LPG ale i na benzynce.
Ja taką sytuacje porównuje do biegania z zatkanym nosem, ciezej prawda

reasumując - zalży wszystko od instalki, wbrew prostocie instalacji kranikowych, łatwiej jest wyregulować instalki z silnikiem krokowym zwanym też atuatorem.
Wystarczy programowo zablokować zakres pracy krokowca na biegu jałowym.
Zależy od instalacji, ale np w moim autku - instlacja BRC z kompem Bingo S4 zabkowałem sobie minimalną ilość kroków na biegu jałowym 63. Wiem że jest to mało ekologiczne, ale nie mam problemów z gaśnięciem.
  
 
aha i co ważne o stożkach, sportowych dolotach itp przy instalacji mieszalnikowej można zapomnieć.

Zbyt duża róznica podciśnień miedzy dolotem a reduktorem , uniemożliwia wyregulowanie instalacji.



Jak wiadomo gaz to zło....ale tanie zło.....
Osobiście mimo wszystkich wad LPG , po ponad roku jeżdzenia, stwierdziłem że to była jednak słuszna decyzja.
W ubiegłym roku przejechałem 40 tys km..... przy średnim spalaniu 12l LPG/100km za przejechany dystans zapłaciłem ok (przy cenie 1.5 7584zł
na Pb przy średnim spalaniu 10l i cenie 3.80/l - 15,200zł

czyli przez rok zaoszczędzilem 7616zł, za te pieniądze moge jeździć wolniej
  
 
Cytat:
Więc tak - dolot przerabiają partacze, którzy nie potrafią wyregulować dobrze mieszanki.

  
 
NO I TAKIEJ WŁAŚNIE WYCZERPUJĄCEJ ODPOWIEDZI OCZEKIWAŁEM PANIE TOMKU !!!
  
 
u mnie przy dolocie powietrza wyjeta został rezonator powietrza to taka bańka odchodzaca od dolotu powietrza miedzy filtrem a silnikiem, wkurwiłem się ze mi zajebali to, kupilem nowy rezonator wstawiłem i samochód jeździ i to inaczej znaczy silnik nie szarpa, zrobił się miększy ale minus tego to stracił mocy troszke a wiec znów wywaliłem rezonator i róznica jest w moim przypadku ogromna zupełnie inne auto rwie do przodu aż miło. z rezonatorem mół a bez to na prostej na dwójeczce piszczy (sprostowanie nie jestempewien czy to sie nazywa rezonator, ktos mi tak powiedział)
  
 
otwór po rezonatorze zaslepiłem korkiem
  
 
nie wiem czy dobrze robisz wywalajac to...byc moze wystarczyloby przeregulowanie instalki zeby zachowac osiagi..
  
 
... sprawdz to zobaczysz, regulacja nic nie dawała, no moze troszke ale nie ma porówniania do zdjetego rezonatora...
  
 
ALE!
ZARAZ ! ZARAZ!
Bo nadal niekt nie odpowiedział na pytanie...
"...jakie powietrze jest lepsze podczas jazdy na gazie w okresie letnim gdy niezastosowaliśmy w dolocie żadnych przeróbek? - zimne czy ciepłe???..."
.....pomijając już robienie dodatkowego dolotu pchająć go pod przedni zderzak tak jak to robił KaZaK, pomijając zwężki które powodują dopływ mniejszej ilości powietrza...itp...itd.....

Co do rezonatora.... to też go usunołem... ale nie odczułem kompletnie żadnej różnicy po usunięciu go i zaśpelieniu... w przeciwieństwie do Ciebie ekimm'ie
  
 
Zawsze lepsze jest zimne.
  
 
Zimne powietrze jest lepsze, ale zimne powietrze w nadmiarze szkodzi

wniosek - ma być tak jak fabryka przewidziała
  
 
Kiedy mialem poloneza tez mialem klopoty z gazem przy instalacji Lovato moj problem rozwiazal znany typ z klubu fso
Niemialem wogule cielego powietrza z nad kolektorow w dolocie wywalil ta rure za siebie zostalo tylko zimne ciagnace sie samo schowana rura za reflektor.... a na koniec cala instalke wyregulowal miernikiem ( podpiol sie pod sonde a drugiego kabla pod akumulator)jak na tej jego instalacji pokazalo 14,5 V to niemoglem poznac auta a kapcie palil jak zly...od tej regulacji nigdy niepojechalem juz na benzynie tym samochodem bo byl to mul....