MotoNews.pl
  

[126p] Malowanie silnika ?

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
W końcu udało mi się znaleźć czas i zabrałem się z pomocą ojca za przywracanie swojego fiacika po pożarze do życia. Silniczek już wyjęty (jestem zszokowany, że tak szybko poszło około 1.5 godz. i nic się nie urwało ), spalone plastiki wywalone, wszystko wyczyszczone, komora silnika pomalowana. Jutro będę malował blachy silnika, bo trochę pordzewiały po długim czasie stania i myslę jak się do tego zabrać. Szukałem na forum dość pobieżnie i nic na ten temat nie znalazłem, więc pytam czy ktoś się za to kiedyś brał?
Do wyboru mam dwie opcje - pierwsza jest pewna ale kusi mnie drugi wariant:
1. maluję czarną wysokotemperaturową farbą,
2. maluję pod kolor auta - czerwonym hammeritem,
No i przechodząc do sprawy, co myślicie o trwałości powłoki hammerita na silniku. Czy to wytrzyma, nie bedzie odłazić pod wpływem temperatury? Wiem, że zwykła farba (spray) na pokrywie zaworów trzyma się bardzo dobrze, więc żywię nadzieję, że i hammerite powinien wytrzymać. Od razu zaznaczę, że pomalowanie inną farbą nie wchodzi w grę, bo mam hammerita - nim malowałem komorę silnika. Czekam na Wasze opinie.
  
 
Ja tam myślę, że można to było dopisać do >> ISTNIEJĄCEGO TEMATU << żeby łątwiej było potem odnaleźć interesujące kogoś zagadnienie w jednym miejscu. Ale to tak tylko OT .
  
 
A jak Ci malec splonal ??? czy ja wiem czt 1,5 godziny to szybko ?? ja z kumplem wczoraj silnik i skrztnie wyjelismy w godzine.
  
 
Tego posta o malowaniu nie przyuważyłem, tak to jest jak człowiek się spieszy Widzę, że zdania były tam podzielone co do malowania.

Ja tam jestem zadowolony z czasu 1.5 godziny -jak na debiut nie jest źle. Bałem się, że połowy śrub (jak to często bywało przy innych bzdetach w 126) nie da się odkręcić, ale poszło gładko.
  
 
no tam sruby ida spoko wszystkie, tylko te od belki sie cizko odkrecaja /ja jedna ukrecilem./
  
 
ja malowalem ostatnio wszystkie blachy. niecale 18zl kosztuje w praktikerze spray odporny na wysoka temperature. poszlo pol puszki na dwie warstwy.

ps: osobny watek - tymczasowy mod bedzie mogl pocwiczyc i skleic oba;)
  
 
Ja wczoraj malowałem.
Farba czerwiony mettalic w sprayu + stary rózowy mettalic tez w sprayu.
Całkowity koszt 24 złote.
Jakos zime wytrzymało i trzymała lepiej farba niz czarna zwykła.
malowałem rózwym podkłądem i na to czerwien. Kolega ma całe oblachowanie zwykła farba renowacja pomalowany i 2 gi rok bez odprysków - malowane w komorze po piaskowaniu.

Jutro jak drowe cyfrówke zrobie fotki na gotowo.
  
 
Tak jak mowi Mounteskiusz Farba odporna na temperature bedzie najlepsza - napewno na obudowe termostatu. Na wentylator mozesz dac Hammeraita.

Ale ja osobiscie preferuje czarne silniczki Czemu? bo kolorowe szybko sie brudza i brzydko wygladaja. Chyba, ze jestes takim pedantem jak Ludevit to wtedy owszem - tyle ze on chyba czesciej to czysci niz tym jezdzi
  
 
Bardzo podobał mi się silnik malowany na niebiesko kiedys tu ktoś z forum pokazywał. Najlepiej jakbyś całe oblachowanie pochromował
  
 
a czym oprocz srebrzanki mozna pomalowac zeliwny blok silnika? zeby sie dobrze trzymalo i po kilku rozgrzaniach silnika zeby nie zmienila barwy
  
 
podobno sprayem, bo zeliwny blok nie ma wiekszej temperatury niz 100oC
  
 
A ja całe oblachowanie w zeszłym roku pomalowałem zwykłym czarnym lakierem w sraju i do dziś dzień się trzyma Dokładnie wyczyszczone na to szary podkład i 2 do 3 warstw lakieru. Aaaa dekielek od zaworów pomalowałem czarnym młotkowym bo dostałem kiedyś resztkę od kogoś. Też z podkładem i do dziś dzień się trzyma Spokojnie można malować!! A co do silnika to najładniej wygląda czarne oblachowanie i czyściutkie pozostałe częsci
  
 
czy srebrzanka piecowa jest odporna na dzialanie benzyny i olejow?
  
 
Ja włąśnie jestem na etapie odrdzewiania i malowania silnika. czym?
czarna farba wysokotemperaturowa + srebrne dodatki
jo
  
 
Problem rozwiazał się sam - skończył mi się hammerite
A tak poważnie kolory będą, nie na wszystkich blachach ale ... jak skończę to się pochwalę, powinno wyglądać całkiem ładnie