Dziura w baku?

Chyba tylko lutowanie - obys nie spawal tak jak ja kiedys - wlalem wode do baku zatkalem wlew ziemniakiem ( oczywiscie bak zdemontowalem ) - i zacząłem spawac. Pierwszy kontakt elektrody z bakiem zakończył sie pieknym strzalem. Nic nikomu sie nie stalo ale pizdniecie bylo nieziemskie - dobrze ze ziemniak strzelil. Po tym wystrzale powiedzialem - no dobra - pizdnęło raz - teraz mozna spawac na pewniaka. Nie uzupełnilem wody , nie zatkalem wlewu - bo po co? Kolejny kontakt z elektrodą skończył sie takim strzalem jakiego w zyciu nie slyszalem - dobrze ze kolesiowi nog nie pourywalo. Bak skończyl zywot. Kupilem drugi na szrocie i tez mial jedna dziurke. Tym razem lutowalem bo do szrotu za daleko bylo. Udalo sie . Dziura zostala zalutowana bez zadnych strzałów

a jakby spróbować takim bimetalem, dwóskładnikowa pasta, która po wyschnięciu robi się jak metal??

Spawanie albo lutowanie jest najpewniejsze, po pierwsze bak musi być pełny wody niemożę być w nim powietrza i najlepiej napełniać go w taki sposób aby przez chwile po napełnieniu wody wypływała, jak wiadomo woda jest cieższa od wachy i to przelewanie wody ładnie wywali resztki paliwa, i jak spawać to gazowo a nie elektrycznie.

A nie da sie przypadkiem tego zatkac jakim cudenkiem typu Poxilina?? Jezeli beznyna tego nie rozpuszcza, to powinno byc ok....

z tego co sie orientuje zywica epoxydowa jest odporna na bezynke, mozna dostac takie zestawy naprawcze za 20 pln.
Pozdrawiam

nieprawda że poxilina jest zła.Mam zrobiony zbiornik w skodzie i trzyma że hej !.Sam robiłem bardzo prosto jeżeli istnieje możliwość /a jest dojście/ dobrze docisnąć to nie ma źle. Naprawde małe koszty.

Poxilina!!!!!!