Wasze cuda :) - SYRENKI

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Moze tu w tym temacie kazdy opisze swoje cudo jakie posida i w jakim jest stanie (chodzi mi o syrenki):

a wiec tak moja Syrena jest to model 104 z roku 1971. Jest w stanie do remontu ale kompletna. niestety nie posiadam na nia dokumentow bo sie zgubily ale z tego co wiem to jest mozliwosc ponownej rejestarcji narazie nie jest remontowana z powodu braku czasu i kasy a na dodatek stoi 30 km od miejdsca mojega zamieszkania, poniewaz nie mam garazu i teraz stoi u mojej babci na wsi.

cczekam na wasze opisy

[ wiadomość edytowana przez: majchal dnia 2004-08-01 21:37:48 ]
  
 
Jakbyś chciał sprzedać to napisz na priv
  
 
Ja mam syrenkę z własnym zasilaniem, niestety jest chyba mocno uszkodzona bo nawet na zewnętrznym źródle prundu nie wyje .
A tak poważnie to ja nie posiadam żadnej takiej jeszcze ale czaje się za rogiem i jeśli jakąś gdzieś wypatrzę "za flaszke" lub w zbliżonej cenie to na pewno ją przygarnę .
  
 
no ja swojej nie chce sprzedac bo jest za dobra na sprzedaz ale ratujcie kazdą syrenke jaka tylko mozecie
  
 
Moja 104 została wyprodukowana w 1969r i jestem jej trzecim właścicielem, z czego drugi ją tylko trzymał w garażu
Kupiłem ją ze szrotu, i przypadkiem równocześnie trafiłem na faceta który ją tam wywiozł (jej własciciel) i od niego za flaszkę dostałem dokumenty
Po dowiezieniu jej, a właściwie doholowaniu do mnie na ogród załozyłem pasek klinowy, przeczyściłem swiece, wlałem paliwo do baku i Syrenka odpaliła od pierwszego
Moje maleństwo jest praktycznie oryginalne, z wyjatkiem prawego tylnego i obydwóch przednich błotników, które są z tworzywa.

Kurołap stoi obecnie u mnie w garażu i od prawie pół roku jest pieszczony element po elemencie. Mam nadzieję na wiosnę zarejestrować ją jako zabytk i wyjechac nią na drogi
  
 
ja posiadam syrene 105 z 79 roku jestem 2 wlascicielem 1 wlasciciel jom przerobil na L (biegi w podlodze) ja mysle o przywruceniu orginalu byla troszke zaniedbana wykopalem jom polozylem paste a potem zajelem sie tapicerkom zdjelem obzydliwe pokrowce wyszorowalem fotele i wkocu syrenka wygloda jak nowa jedynom wadom som jak to dziadki robili zamias spachli kawalki blachy i na nity zle to nie wygloda ale troszke mnie razi mam nowke blache doniej wiec zmienie to mam zamiar jom przemalowac chcialem carnom perle ale cieszko zastanawiam sie na pozostaniu przy orginale natym jeszce pomysle jak narazie jezde nim od maja i nie nazekam moja syrenka jest na 1 miejscu jest dlamnie najwazniejsza a zamiezam zakupic jeszce 104 ktorej szukam od paru lat pozdrawiam cobera19_men(zdjecia mygajoce to wlasnie moja scicnotka)
  
 
hej cobra19men znamy sie z fso motoklubu dopiero teraz widze jaka masz fajna syrenke bo wczesniej fotek nie widzialem
  
 
witaj cedra aino znany jestem we wszystkich klubach syreniazy przesle prezesowi ftki to moze umiesci i unas
  
 
jestem posiadaczem syreny 104 od tygodnia.kupilem ja za 600zl i byla prawie orginalna w stanie technicznym idealnym a blacha do roboty...teraz obecnie jest remontowana i zobaczymy co z niej wyjdzie

czy do srutki mozna kupic nowe amorki...powtarzam nowe i komplet
  
 
No to zgodznie z prośbą wrzucam kilka fotek mojej Syrenki. Były robione w dzień jak ją przyciągnąłem ze szrotu, i pokazują pierwszy etap rozbierania
foto1

foto2

foto3

foto4

foto5

foto6

foto7

foto7

foto8

Jak załoze koła i wyjadę syrenką z garażu to wrzucę jakieś aktualniejsze foto. Reszta fotek którą mam to moja dokumentacja, raczej was nie będą interesowały fotki elementów zawieszenia i dziur w podłodze

Pozdrawiam!



[ wiadomość edytowana przez: Jarek104 dnia 2004-11-20 12:02:14 ]

[ wiadomość edytowana przez: Jarek104 dnia 2004-11-20 12:04:00 ]
  
 
Nie wygląda źle,chociaż remont musisz przeprowadzić gruntowny
  
 
To są zdjecia z początku kwietnia.
Obecnie kurołap stoi w garażu, jest w połowie rozebrana (został tylko silnik w budzie i zawieszenie )
Kończę nakładanie i szlifowanie ostatnich warstw szpachlu, i potem będę szukał w Bydgoszczy kogoś, kto udostępni mi swoja komorę lakierniczą i kompresor.
Potem już pozostaje tylko poskładać całość do kupy, zarejestrować na żółte blachy i bedzie można wyjechac
  
 
No żółte blachy to sprawa dyskusyjna...
  
 
Cytat:
2004-11-20 13:12:46, daniel pisze:
No żółte blachy to sprawa dyskusyjna...



Yup.
A na pewno kosztowna.

Poza tym, czy dają one aż taką wielką satysfakcję?
  
 
A moim zdaniem nie jest to wcale taka kosztowna operacja, a w zamian zaoszczędza się na OC i przeglądach. Tylko auto nie może być sprzedane za grznicę i większe zmiany powinny być konsultowane z wojewódzkim konserwatorem zabytków (chociaż głowy za to nie dam)

Pozdrawiam AK
  
 
Żółte blachy to dla mnie przede wszystkim satysfakcja własna, nie chodzi mi o oszczędzanie na OC ani nic podobnego..
Zmian też żadnych w niej nie przewiduję, bedzie 100% stanu oryginalnego, moim celem jest doprowadzenie jej do stanu w jakim opuściła fabrykę w 69', ze wszystkimi jej ówczesnymi minusami.
Od zakończenia produkcji minęło już ustawowe 25 lat, więc mam nadzieję, że nie będę z tym miał problemu

Wie ktoś dokładnie jak przebiega proces rejestracji jako zabytku? Do jakich rejestrów trzeba wpsać autko i do kogo trzeba iść po kolei?
  
 
Cytat:
2004-11-20 14:17:55, Jarek104 pisze:
Wie ktoś dokładnie jak przebiega proces rejestracji jako zabytku? Do jakich rejestrów trzeba wpsać autko i do kogo trzeba iść po kolei?


TUTAJ znajdziesz o tym,
generalnie ma to wady i zalety, ale wybór nalezy do Ciebie

ja osobiście odradzam