MotoNews.pl
6 Stabilizator tylniego zawieszenia (5823/27)
  

Stabilizator tylniego zawieszenia

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
czy ktoś z kolegów spotkał się z konstrukcją stabilizatora do tylniego zawieszenia w Polonezie. Prawdopodobnie wersja combi go posiada. Sam jestem w fazie projektowania w/w elemenu i nie chce wywarzać otwartych dzwi
  
 
Nie prawdopodobnie tylko na pewno. A w Caro to miał OLO w swoim OLOnezie III.
  
 
stabilizator tylnego zawieszenia występuje w PN kombi. Z tego co wiem to żeby złożyć stabilztor trzeba mieć most od kombiaka posadający mocowania stabilizatora.
O ile się nie myle to takie rozwiązanie miał Olo w poprzednim (świętej pamięci) Polonezie.
  
 
Hehe Jojo. Byłem szybszy. O dwie sekundy
  
 
tylko jak był mocowany do nadwozia ???
  
 
Nigdy nie oglądałem takiego poldka od spodu ale zakonczenia stabilizatora poprzez łączniki przykręcane są tymi samymi śrubami co drązki reakcyjne do nadwozia. A do mostu drazek mocowany jest dwoma obejmami poprzez tzw gumy stabilizatora.
Janio daj mi być taraz pierwszy!
  
 
Już wyjaśniam.
Do końcówek stabilizatora mocowane są łączniki - ma to długość ok 15 cm, dół mocuje sie do stabilizatora, górę pod mocowanie drążka reakcyjnego. Pasuje wszystko bez żadnych przeróbek. Jedyny bajer to mocowania w moście. Most od kombi ma dospawane mocowania do poduszek (identyczne jak z przodu). Mozna je dorobić z ceownika i dospawać do standartowego mostu - co chcę uczynić niebawem - stabilizator sobie zostawiem
Różnica w zachowaniu na zakrętach jest ogromna!!! Polecam.
P.S. Krótki opis w warto wiezieć - mój tekst o zawieszeniu
  
 
Dla informacji i poszukujacych: taki stabilizator byl stosowany takze w pozniejszych FSO Cargo. Prawdopodobnie od ok. 1997 roku, ale nie jestem pewien.

Pozdrowka
Adamus
  
 
Cytat:
2002-12-02 11:23:27, adamus pisze:
Dla informacji i poszukujacych: taki stabilizator byl stosowany takze w pozniejszych FSO Cargo. Prawdopodobnie od ok. 1997 roku, ale nie jestem pewien.

Pozdrowka
Adamus


Dokładnie tak jak mówisz. Sąsiedzi mają kargo ze stabilizatorem.
Wracając do koncepcji projektu to może takie rozwiązanie:stabilizator tylny w ładzie.
Może to też będzie dobrze diałało Już mam pomysł jak to zrobić tylko nie mam palnika i starego stabilizatora no i czasu .
  
 
Oto wynik moich przemyśleń czysto teoretycznych :

Czekam na opinie.
  
 
hmmm..przypadkiem nie macie artykulu na stronie o stabilizatorze na stronie klubowej by Wrobel ?
on tam chyba pomylil pojęcia i nie chodziło mu o drążki reakcyjne tylko własnie o stabilizator, tak mnie sie przybajmniej wydaje po mailu Yakitaki

pozdro
  
 
Cytat:
2003-03-27 19:06:26, Koniu pisze:
hmmm..przypadkiem nie macie artykulu na stronie o stabilizatorze na stronie klubowej by Wrobel ?
on tam chyba pomylil pojęcia i nie chodziło mu o drążki reakcyjne tylko własnie o stabilizator, tak mnie sie przybajmniej wydaje po mailu Yakitaki

pozdro



Dokładnie. Ale to jest inne spojrzenie na ten sam problem. Im więcej pomysłów tym lepiej. Jak bym szedł na łatwiznę to kupił bym od kombi.
  
 
A ja mam pytanie odnośnie spawania. Jak się ma spawanie eletrodą tych mocowań stabilizatora do mostu. Chodzi mi głównie o wytrzymałość i czy to wogule sie da przyspawać. JA myslałem o zrobienu obejm z drutu 6 na końcach zagwintowanych i za pomoca ich przykręcić do mostu mocowanie stabilizatora.

ps. ile kosztuje stabilizator na giełdzie.
  
 
Cytat:
Różnica w zachowaniu na zakrętach jest ogromna!!!



A dowód tego został uwieczniny na filmie


Pozdrawiam Cosmo
  
 
Cytat:
2003-03-27 22:13:11, Cosmo pisze:
Cytat:
Różnica w zachowaniu na zakrętach jest ogromna!!!



A dowód tego został uwieczniny na filmie


Pozdrawiam Cosmo


Lepiej mu nie przypominaj bo się .
  
 
jakim filmie czyzby chodzilo o "ja pierdlole ale wyku.... i polonez w rowie daj cie jakis link na ten filmik albo cos ok dzieki wielkie zgory
  
 
Tak jest! Nie przypominaj mu!
Cytat:
2003-03-27 19:06:26, Koniu pisze:
hmmm..przypadkiem nie macie artykulu na stronie o stabilizatorze na stronie klubowej by Wrobel ?
on tam chyba pomylil pojęcia i nie chodziło mu o drążki reakcyjne tylko własnie o stabilizator, tak mnie sie przybajmniej wydaje po mailu Yakitaki


Kolega Wróbel jak dla mnie ma metody kowala. Pokażcie mi poważnego projektanta który stosuje drewno w zawieszeniu samochodu. Poza tym zastosowanie tulejek ( a do uniballi im daleko) przy braku elementów tłumiących prowadzi do wybicia sie elementów, luzów i ekstremalnie do pękania. Oprócz tego nie wie nawet o czym pisze. gościu mydli mi oczy że z kolegami przygotowują fury do KJS-ów. THANX - nie chce spotkać na drodze tak przygotowywanego samochodu!

Co do stabilizatora - przy ostrej jeździe to jednak przenosi spore siły. Po co kombinować z czyms co moze zakłócić kinematykę zawieszenia (mocowanie do drążków reakcyjnych) a co za tym idzie ma duży wpływ na jego pracę i trwałosć. Fabryka montuje coś co jest obliczone, sprawdzone i bezpieczne. Zajmijmy sie lepiej problemem jak dorobić do mostu mocowania oryginalnego drążka stabilizatora. Prosze tylko bez tekstów "jakbym miał kase to bym sobie kupił gotowe - musze oszczędzac" - ja też oszczędzam, ale zrobienie np. resora z gałęzi to myśle że już przegięcie!!!
  
 
Rozwiązanie w Ładzie podoba mi się dla tego że drążek jest mocowany blizej koła przez co jest lepsze tłumienie na stabilozatorze (bo bliżej koła i większa dźwignia , nie umiem tego dokładnie opisać ale jak się skupicie na temacie to zrozumiecie o co chodzi), niemniej jednak to rozwiązanie ma wadę przez sposób mocowania do wahacza - stabilizator pęknie w miejscu przykręcenia do wachacza. Stabilizator został przewiercony celem przykręcenia śrubą i przez to osłabiony w tym miejscu. Zeby było dobrze trzeba by oddać taki drążek do kowala żeby wykół w nim otwór mocujący na ciepło dzieląc średnicę pręta stabilizatora na dwie równe części pomiędzy którymi powinien znajdować się otwór (mam nadzieję że wiecie o co mi chodzi). Myślę że taka operacja jest bez sensu (finansowo), poza tym to łada a my tu mówimy o polonezie/fiacie 125. Myślę że nie ma co kombinować tylko zakładać stabilizator z Kombi. A przyspawanie mocowania do mostu to mały pikuś, za to całe rozwiązanie jest gotowe i podane "na tacy".
  
 
Czy ktoś w końcu wie jak i czym przyspawać te mocowania do mostu czy niema takiego co by to robił. i jeszcze jedno czy ten tylny drązek jest inny niż z przodu jezeli tak to moze ktoś wie ile kosztuje
  
 
Tak sobie mysle ze nie polecialbym na to drzewo jakbym mial ten drazek !!!

Wiec moze ktos mi tez odpowie czy sie da ?? tak lub nie! +krotkie uzasadnienie.