Fiat 125-odcina dopływ gazu

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
cześc, nie wiem czy taki temat był ale naprawdę nie mogłem nic podobnego znaleźć.. mam taki problem że w czasie jazdy po przejechaniu kilku kilometrów(gdy silnik jest już dobrze rozgrzany)zaczyna mi gasnąć na gazie. po prostu nie mogę jechać dalej, wciskam gaz do dechy a obroty i tak spadają.

dodam że jest to silnik poloneza z 90r. gaźnik z regulacją mechaniczną drugiej gardzieli( no w kazdym razie ten z dyszą wolnych obrotów do ktrej się podłacza kabelek nowiutkie kable WN firmy bosch, świecie specjalne do instalacji gazowych także boscha, nowiutki filtr powetrza..

silnik jest czysty, nie wyrzuca oleju do filtra powietrza, wszystko w nim działa super, nawet nie ma wycieków spod miski olejowej !

aha i najwazniejsze, instalacja gazowa na podzespołach firmy Lovato tylko sama butla jest firmy Stako , a sama instalacja ma rok- była zakładana w temte wakacje.
efekt gaśnięcia/spadania obrotów pojawił się kilka dni temu, myslałem że zamarza redukor albo parownik ale co najdziwniejsze oba te elementy są tak gorące ze ich dotknąć nie można.. dlatego uznałem że nie ma sensu wymieniać termostatu- wymieniłem tylko wyżej wspomniane świece, filtr i kable WN..

jestem bardzo ciekaw waszej opini, bo nie wiem już co zrobić a dzisaj miałem jechać do rodziny teraz musz ezrobić auto- bo na benzynie nie zamierzam jechać przez pól kraju..
sorry za taki rozpis ale chciałem podac jak najwięcej informacji.. z góry wielkie dzęki za wszelkie porady.
  
 
Oj cos mi sie wydaje ze cos z parownikiem np membrany ale niech sie madrzejsi wypowiedza. Jak nie doczytalem do konca stawialem na zamarzajacy parownik ale mowiesz ze nie hmm co jeszcze moze jakis kiepski gaz ???

pozdr
  
 
Piszesz ze wymieniles filtr powietrza no i teraz jest zubozona mieszanka trza wyregulowac...aha jesli masz termostat cieple/zimne zalozony seryjnie to wywal go i daj tylko dojscie zimnego powietrza...wazne zeby byla taka sama dlugosc dolotu i mozliwie najchlodniejsze powietrze
  
 
panowie, fiacik zrobiony! nie darowałem i pojechałem jeszcze dzisiaj do gazowni..
otóż:
osprzęt silnik ajak pisałem wczesniej był wporządku, parownik i reduktor były gorące, świece , filtr powietrza kable WN.. filtru z parownika nie tykałem bo był niedawno wymieniany.
pan mechanik sprawdził wszystko, przedmuchał, sprawdzil szczelność połaczeń i nic.. przyszedł sam szef , spojrzał i stwierdził krótko - zawór na butli.
mechanik rozebrał cewkę i pokrętełko.. okazało się że gaz zamiast uciec z butli pod cisnieniem, ledwo sie z niej wydostawał w zasadzie to prawie wcale z niej nie uciekał..

a powinien uciekac pod duzym ciśnieniem.. po wymianie całego
zaworu w butli ( pół butli gazu poszło w pizdu..) wszytko gra!!
pojechałem zatankować i mechanik jeszcze raz rozkręcił zawór czy cewkę, gaz zaczoł uciekać tak jak powinien czyli pod dużym cisnieniem zdużą prędkością
oczywiście w czasie jazdy już żadnych problemów nie ma..UFF

aha, nowy zawór - 230 zł...wymiana darmowa...