| Sortuj wg daty: rosnąco malejąco |
MAGNUM 125 Reda | 2004-08-10 11:29:01 cześc, nie wiem czy taki temat był ale naprawdę nie mogłem nic podobnego znaleźć.. mam taki problem że w czasie jazdy po przejechaniu kilku kilometrów(gdy silnik jest już dobrze rozgrzany)zaczyna mi gasnąć na gazie. po prostu nie mogę jechać dalej, wciskam gaz do dechy a obroty i tak spadają.
dodam że jest to silnik poloneza z 90r. gaźnik z regulacją mechaniczną drugiej gardzieli( no w kazdym razie ten z dyszą wolnych obrotów do ktrej się podłacza kabelek silnik jest czysty, nie wyrzuca oleju do filtra powietrza, wszystko w nim działa super, nawet nie ma wycieków spod miski olejowej ! aha i najwazniejsze, instalacja gazowa na podzespołach firmy Lovato tylko sama butla jest firmy Stako , a sama instalacja ma rok- była zakładana w temte wakacje. efekt gaśnięcia/spadania obrotów pojawił się kilka dni temu, myslałem że zamarza redukor albo parownik ale co najdziwniejsze oba te elementy są tak gorące ze ich dotknąć nie można.. dlatego uznałem że nie ma sensu wymieniać termostatu- wymieniłem tylko wyżej wspomniane świece, filtr i kable WN.. jestem bardzo ciekaw waszej opini, bo nie wiem już co zrobić a dzisaj miałem jechać do rodziny sorry za taki rozpis ale chciałem podac jak najwięcej informacji.. z góry wielkie dzęki za wszelkie porady. |
maszan SKODA Skawina | 2004-08-10 17:49:19 Piszesz ze wymieniles filtr powietrza no i teraz jest zubozona mieszanka trza wyregulowac...aha jesli masz termostat cieple/zimne zalozony seryjnie to wywal go i daj tylko dojscie zimnego powietrza...wazne zeby byla taka sama dlugosc dolotu i mozliwie najchlodniejsze powietrze |
MAGNUM 125 Reda | 2004-08-10 23:18:48 panowie, fiacik zrobiony! nie darowałem i pojechałem jeszcze dzisiaj do gazowni..
otóż: osprzęt silnik ajak pisałem wczesniej był wporządku, parownik i reduktor były gorące, świece , filtr powietrza kable WN.. filtru z parownika nie tykałem bo był niedawno wymieniany. pan mechanik sprawdził wszystko, przedmuchał, sprawdzil szczelność połaczeń i nic.. przyszedł sam szef , spojrzał i stwierdził krótko - zawór na butli. mechanik rozebrał cewkę i pokrętełko.. okazało się że gaz zamiast uciec z butli pod cisnieniem, ledwo sie z niej wydostawał w zasadzie to prawie wcale z niej nie uciekał.. a powinien uciekac pod duzym ciśnieniem.. po wymianie całego zaworu w butli ( pół butli gazu poszło w pizdu..) wszytko gra!! pojechałem zatankować i mechanik jeszcze raz rozkręcił zawór czy cewkę, gaz zaczoł uciekać tak jak powinien czyli pod dużym cisnieniem zdużą prędkością oczywiście w czasie jazdy już żadnych problemów nie ma..UFF aha, nowy zawór - 230 zł...wymiana darmowa... |