MotoNews.pl
  

Kupno Fiata 125p

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam
Jestem nowy na tym forum i mam do Was pytanko. Na co należy zwrócić uwagę przy kupnie 125p?
  
 
Przeczytaj TO i powinieneś wiedzieć na co zwrócić uwagę. Oczywiście ciężko znaleźć egzemplarz odpowiadający wszystkim tym warunkom, ale może Ci się uda
  
 
To fakt -dużo szczęścia będzie trzeba. Tym bardziej, że najnowszy ma ok 13 - 14 lat. Dzięki
  
 
W przeciągu pół roku znalazłem 2 sztuki w stanie idealnym '84 z przebiegami poniżej 80KKM, jeden był za 1000zł (kupił wujek, po czym wymiękł i sprzedał), drugi był za 1700zł. Ten drugi naprawdę igła, ale w obrzydliwym pomarańczowym kolorze...
Ostatnio był na allegro '85 z nowym gazem, startował od 2000zł. Na zdjęciach był piękny...

Aha - jest jeden '91 podobno 100% wszystkich części nowych (cokolwiek to nie znaczy), od 2 lat gość go próbuje sprzedać w Ofercie, czasem daje do Wyborczej.. CENA 5000zł

Tak więc DF'a można jeszcze znaleźć ciekawego....
  
 
Cytat:
2004-08-11 13:44:11, Makaveli pisze:
W przeciągu pół roku znalazłem 2 sztuki w stanie idealnym '84 z przebiegami poniżej 80KKM, jeden był za 1000zł (kupił wujek, po czym wymiękł i sprzedał), drugi był za 1700zł. Ten drugi naprawdę igła, ale w obrzydliwym pomarańczowym kolorze...




ja ci, kruwa, dam obrzydliwy pomaranczowy kolor!!!
  
 
Cytat:
W przeciągu pół roku znalazłem 2 sztuki w stanie idealnym '84 z przebiegami poniżej 80KKM, jeden był za 1000zł



Tylko ta dziura w wzmocnieniu podłogi, podłodze, przerdzewiałe kratownice i pęknięta blacha w jednym miejscu W dodatku stukająca (prawdopodobnie od przeciążeń) karoseria
  
 
Ja bym jeszcze dorzucił sprawdzenie krawędzi drzwi, progów i podłogi, to sie sypie. Przedni pad jak najbardziej, u nas były tam dziury. Reszta jak w każdym innym samochodzie
  
 
Ja bym sie bardziej zastanowil do jakiej ceny ma byc ten fiacik . Bo za 2000zl mozna juz wymagac a za 200 - 600 zl nie ma co cudowac . W fiacie za 2000 powiem wam ze mozna sie czepiac wszystkiego bo ta cena nie jest niska. No ale we fiacie z nizszej polki8 czepial bym sie tylko progow blotnikow i podluznic a co do drzwi i podloga bym sie nie martwil zreszta tak jak elementami ktore mozna samemu wymienic a podloga nie jest z takim wielkim pochlaniaczem pieniedzy .
  
 
Cytat:
2004-08-11 19:49:47, lookaash pisze:
Tylko ta dziura w wzmocnieniu podłogi, podłodze, przerdzewiałe kratownice i pęknięta blacha w jednym miejscu W dodatku stukająca (prawdopodobnie od przeciążeń) karoseria



Słyszałem tylko o dziurze... Kiedy te kolejne "przypadłości" wyszły na jaw??

  
 
Styczność z dużymi fiatami miałem od urodzenia , rodzice mieli go przez lat 14 , sam jździłem przez ponad 7 lat , także coś chyba wiem o tym autku.
Generalnie nalezy chyba przekalkulować ile kosztuje remont kapitalny i odejmować te rzeczy , które nie wymagają naprawy. Wtedy będzie wiadomo ile faktycznie trzeba wydać pieniążków na doprowadzenie fiacika do używalności. Nie oszukujmy się , ale nikt tak naprawdę nie sprzedaje samochodu , który nie wymaga napraw , jeżeli nie od razu to w najbliższej przyszłości. A jeśli mówimy o dużym fiacie , którego najmłodsze egzemplarze mają po 13 lat , to tym bardziej.
Myślę , że trzeba szukać samochodu , albo do remontu blacharskiego (nienagannego technicznie) , albo do remontu mechanicznego (nienagannego pod względem blacharki). Teraz zdecydujmy czy umiemy zrobić coś sami , albo z pomocą szwagra , sąsiada , kolegi , teściowej ( jeśli tak to czy blachę czy mechanikę) i szukajmy autka , którego naprawa będzie nas kosztowała jak najmniej. Jesli sami robimy blachę to wiadomo ,że szukamy sprawnego mechanicznie i na odwrót. No ale to chyba każdy wie
Przejdźmy do konkretów. Generalnie we fiatach są do punktowania przy oglądaniu takie oto podzespoły :

1) Blacha , gdzie wyróżnić trzeba
-stan podłogi (dziury)
-stan progów (wymiana progów to około 350 za dwie sztuki)
-stan słupków
-reszta czyli drzwi,błotniki,pas tylny i przedni (te rzeczy chyba są najtańsze i najmniej kłopotliwe w naprawie , bo łatwo zrobić to we własnym zakresie (czyt. wyprawki)).

2) Silnik
-cały silnik do remontu
-jakiś mniejszy remont (często zdarza się ,że do zrobienia są np.tylko panewki)
-stan osprzętu silnika (pompy wody , oleju , paliwa , chłodnica , rozrusznik , gaźnik).
Jak już napisałem , często do wymiany kwalifikują się panewki. Koszt wymiany ze szlifem wału i robocizną to około 600 złotych. Remont kapitalny silnika to 2000. Regeneracja gaźnika 100 , pompa wody 140 , chłodnica około 350 , także lepiej uważać).

3) Przeniesienie napędu
-sprzęgło ( sprawdzić czy nie szarpie , czy się nie ślizga tarcza sprzęgła , pedał sprzęgła powinien być poniżej pedału hamulca)
-wał napędowy ( sprawdzić czy nie ma metalicznych stuków przy gwałtownym naciśnięciu gazu lub gwałtownym odpuszczeniu gazu , czy nie szarpie przy zmianie biegów )
-skrzynia biegów (prz fiatowskiej IV raczej nie ma problemów , cyrki są często przy skrzyni V od Poloneza).
-tylny most

4) Układ hamulcowy
Duży fiat ma to do siebie , że rzadko który ma hamulce w dobrym stanie. Mowa tu o zaciskach. Często zaciski , albo same tłoczki kwalifikują się do wymiany. Częste zacieranie tłoczków , kłopoty z ręcznym to codzienność. Koszt porządnej naprawy na nowych częściach to grube setki złotych. Dużo można zaoszczędzić robiąc to samemu.

5) Zawieszenie
Tutaj niewiele powiem co sprawdzić , ale przyznam , że jest to raczej trwały element tego auta. Przynajmniej w naszym fiaciku jedyne co trzeba było robić to górne sworznie.

6) Układ kierowniczy
Sprawdzić luz na kole kierownicy.

7) Dochodzą drobnostki typu rdzewiejące baki paliwa , pasy baku paliwa , stan opon , taicerki , szyb czy nie są zbyt porysowane , układ wydechowy).

To tyle moich filozoficznych rozważań. Generalnie według mnie do typowych usterek , które wychodzą przy kupnie zaliczyć trzeba progi , dziury w podłodze , panewki , wycieki z silnika , skrzyni biegów i mostu (ciężko znaledź chyba fiata , z którego nie kapie) , hamulce (zaciski) , opony (większość ma kiepskie) , zajechane rozruszniki , problemy ze skrzynią V. Mało fiatów ma problemy z tylnym mostem w przeciwieństwie do Poldków.
  
 
No ale nalerzy wspomnic o tej cenie
I pamietac by za male pieniadze nie wymagac cudow
  
 
Za małe pieniądze niczego się nie kupi. A już na pewno samochodu. Dlatego chyba warto pomysleć o jakimś fiaciku , który nadawałby się do odbudowy i po wrzuceniu np 4 tysięcy mamy fiacika jak z fabryki.
  
 
A mnie sie wydaje ze jak dobrze poszukasz to znajdziesz fiata za nie duza kase w dobrym stanie.

Ps Moj jest z 1985 i jak zaczynalem nim jezdzic to nie mial gazu i miał przejechane 52000 km. wszystko orginalne poza filtrami i klockami i olejem w silniku.
  
 
Jak sie szuka po allegro , gratka itp.. to za duze pieniadze tez idzie kupic gow..o . No wiec mati_lecha jaki wniosek lepiej dac 2 tys za dobrego czy 400-700 za takiego sobie?? Ja uwazam ze lepszy juz jest ten tanszy bo przynajmniej wiadomo co moze sie w nim dziac a nie 200zl wszystko ladnie pieknie a po czasie wychodzi ze picowane i kombinowane a tansze to zazwyczaj sprzedaja ludzie ktorzy chca sie pozbyc bo albo jak dla nich za duzo pali albo zmieniaja samochod na cos nowszego tak jak to bylo z moim kombiakiem . I moglbym go taniej wyszarpac niz 600 zl ale to tez juz wlasciciel sie wachal czy nie oddac go do takiego skupu fiatow i maluchow gdzie dali by mu za niego gora 200zl a jak juz by tam byl to juz pewnie by stwierdzil ze go zostawi i bedzie mial swiety spokoj no ale o tyle dobrze ze bralem od sasiada go i wiem co jest nie tak .
  
 
Cytat:

Słyszałem tylko o dziurze... Kiedy te kolejne "przypadłości" wyszły na jaw??



Przez dziurę w podprożu było widać kratownicę o ile dobrze pamiętam. Nie pamiętam już czy to było z przodu, czy z tyłu. Blacha była pęknięta bodajże na tylnym błotniku. Taki był stan gdy go widziałem na początku maja (auto miało jeszcze stare numery) na zlocie gupowym fso.lotnisko.net
Co do stukania to napisałem "prawdopodobnie" bo właściciel nie napisał jak się uporał ze stukami, była sugestia, że to karoseria.
Własciciel narzekał jeszcze na osiągi, ale on wcześniej jeździł 2,0
Fajny kolorek (szkoda, że nieoryginalny)
  
 
Cytat:
2004-08-12 18:54:15, lookaash pisze:
Cytat:

Słyszałem tylko o dziurze... Kiedy te kolejne "przypadłości" wyszły na jaw??



Przez dziurę w podprożu było widać kratownicę o ile dobrze pamiętam. Nie pamiętam już czy to było z przodu, czy z tyłu. Blacha była pęknięta bodajże na tylnym błotniku. Taki był stan gdy go widziałem na początku maja (auto miało jeszcze stare numery) na zlocie gupowym fso.lotnisko.net
Co do stukania to napisałem "prawdopodobnie" bo właściciel nie napisał jak się uporał ze stukami, była sugestia, że to karoseria.
Własciciel narzekał jeszcze na osiągi, ale on wcześniej jeździł 2,0
Fajny kolorek (szkoda, że nieoryginalny)



Prawie wszystko się zgadza... Jedynie pęknięcie było na przednim prawym błotniku, a nie na tylnym jak napisałeś. Od tamtego czasu brzydko się rozlazło i błotnik oddzielił się od mocowania w tym miejscu, ale blacharzowi udało się to jakoś pospawać. Co do stuków, to dalej są, mimo że wymieniłem wszystkie zużyte sworznie i końcówki... Podejrzewam któreś gumy, amorki lub karoserię, gdyż podłoga niestety jest kiepska... Ale ostatnio przy aucie nie wiele się dzieje, gdyż jeździ nim mój Ojciec, a ja śmigam '76 którego nabyłem niedawno. Ten ma dopiero idealną blacharkę jak na swój wiek - jedynie na prawym przednim błotniku parę wykwitów, a ogólnie miodzio Podłoga jak nowa - z "toną" konserwacji, progi zalane olejem itp