I jeszcze mały dodatek

.
Jeśli chodzi o widoczność to jest całkiem nieźle. Przyzwyczajenia wymagają przednie słupki a właściwie szybki w tych słupkach, gdyż z obu ich stron występują szerokie słupki, które to moga umożliwić delikatne ścięcie przechodnia przy ostrym skręcie

. Lusterka boczne są bardzo dużo i dają doskonałą widoczność, choć przyznam iż do dzisiaj nie mogę wychuć gabarytów tyłu auta (przód bardzo krótki więc spoko) - to wina sylwetki zwężającej się ku tyłowi.
Odnośnie wyposażenia wersji NJoy (gdyż nie wszystko piszą w katalogach). Jeśli nie szkoda Ci ok. 3500 zł to dopłacasz do Essentii i otrzymujesz dodatkowo (w nawiasach moje spostrzeżenia):
- lakierowane obudowy lusterek (a właściwie ich tylne części),
- metalizowane obwódki zegarów (świecą jak... i nie pasują do chromowanych ale matowych klamek w NJoy, w Cosmo spoko),
- ozdobne listwy na boczkach drzwi (spoko, to mi się podoba, takie same jak ta listwa z przodu; a wersji Cosmo wszystkie listwy Carbon),
- lampka do czytania z przodu (bajer...),
- lampka do czytania z tyłu (nawet praktyczne, dwie lampki z tyłu - w podsufitce),
- w tylnym panelu dodatkowa zapalniczka ( w Essentii tylko gniazdo 12V),
- składane oparcie fotela pasażera,
- mała siateczka z przodu przedniego panelu (przy lewej nodze pasażera) ,nieprzydatne,
- wielofunkcyjny izotermiczny podłokietnik tylny - Asystent Podróży ( super, do kupienia na ebay'u za 40 Euro - u nas 800 PLN),
- centralny zamek z kluczyka,
- elektryczne szyby z przodu,
- regulacja wysokości fotela kierowcy (ja mam i tak na maxa),
- regulacja wysokości kolumny kierownicy (nie przydatne w tym aucie),
- radio na kasetę CDR 2003 (do niczego

( ),
- wieszaczki w bagażniku (buehee...),
- stoliki i siatki na bagaż w oparciach przednich foteli (przydatne bo dzieci nie brudzą wtedy tapicerki siedzeń

).
W sumie sporo dodatków ale gdy do Essentii dokupisz pakiet LocalPlus Pack 2 za 5450 (jest w nim klima) to można się zastanawiać, zwłaszcza że auto nie jest zbyt tanie...
I Jeszcze jeden feler Merivy: w nowych Oplach (Corsa-C, Meriva, Vectra, Signum; wszystko z roku modelowego 2004) wprowadzono sygnalizację za małego poziomu oleju (żółta lampka z konewką) tylko, że popełniono błąd konstrukcyjny/programowy i zdarza się (często, przyznaje to GM ale od roku nie znajdują rozwiązania), iż ta lampka się zapala. GM radzi oficjalnie dwa rozwiązania:
1. odciąć programowo tą lampkę (!) - tak proponowano diagnoście u Jastrzębskiego w Siedlcach
2. Zalać olejem na maxa - tak zrobiono u mnie ale mam wiele obaw - przecież nawet w instrukcji napisano że poziom oleju musi być pomiędzy min a max a u mnie tymczasem jest na maxa (a może minimalnie powyżej) - za olej musiałem zresztą zapłacić (nie chciałem się kłócić) - Opel Jastrzębski w Siedlcach. Co Wy na to.... Pozdrawiam... Robiw