Się chwalę

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
hahaha nareszcie!!!!!!!! idę dziś wieczorem podpisać umowę i łykam poldasa 1987 z gazem od 3 lat, stan nieżły mechanicznie a blacha do renowacji.gumy nowe na felach od bmw, silniczek nie kopci, hamulce porobione... a jutro jadę nim na wakacje troche ryzyk fizyk ale wzbudza moje zaufanie. a przy okazji jeżeli ktoś ma na zbyciu lub na wymianę części od borewicza (przód) to chętnie się powymieniam, bo ten jes z noskiem a ja chce starszy przód. jak coś to smski bo jade na wakacje do rożnowa i 10 dni tam będę. kurde sie ciesze

[ wiadomość edytowana przez: Koot dnia 2007-01-14 08:30:05 ]
  
 
ciekawe jaka cena za tego polda
  
 
cena by ła 1400 i właśnie wrociłem z wakacji i było zero problemów z bolidem
  
 
No to czekamy na zdjecia

  
 
nie ma sie czym chwalc, hehe! polonez to przeciez bezawaryjne auto. (oprocz tych awaryjnych )
  
 
i zapraszamy w szeregi LOL
  
 
gratuluje
  
 
No cóż, ja też się muszę pochwalić. Od dziś jestem właścicielem Poloneza z 1997 roku, na wtrysku jednopunktowym. Jest w nim sporo do zrobienia, nie działa spryskiwacz szyby, nie gaśnie po wyłączeniu stacyjki (trzeba nacisnąć dopiero albo hamulec albo włączyc światła, zerwana linka ręcznego. Stan blachy oceniłbym jako dobry plus. A jak na razie czeka mnie gehenna w Urzędzie Komunikacji.
  
 
No to gratuluje zakupu. Czekamy na foteczki.
  
 
Cytat:
2004-09-04 18:35:01, MichalSW pisze:
No cóż, ja też się muszę pochwalić. Od dziś jestem właścicielem Poloneza z 1997 roku, na wtrysku jednopunktowym. Jest w nim sporo do zrobienia, nie działa spryskiwacz szyby, nie gaśnie po wyłączeniu stacyjki (trzeba nacisnąć dopiero albo hamulec albo włączyc światła, zerwana linka ręcznego. Stan blachy oceniłbym jako dobry plus. A jak na razie czeka mnie gehenna w Urzędzie Komunikacji.



No to widzę prawie powrót do źródeł
  
 
Cytat:
2004-09-04 18:35:01, MichalSW pisze:
No cóż, ja też się muszę pochwalić. Od dziś jestem właścicielem Poloneza z 1997 roku, na wtrysku jednopunktowym. Jest w nim sporo do zrobienia, nie działa spryskiwacz szyby, nie gaśnie po wyłączeniu stacyjki (trzeba nacisnąć dopiero albo hamulec albo włączyc światła, zerwana linka ręcznego. Stan blachy oceniłbym jako dobry plus. A jak na razie czeka mnie gehenna w Urzędzie Komunikacji.



spryskiwacz i stacyjka to nie tak sporo ale faktycznie współczuje tej wyprawy do urzędu
  
 
sova, widzę że zakupisz ten sam rocznik poldasa co mój i rowniez z gazem tyle że mój ma ładniejszy przód
  
 
Cytat:
2004-09-04 18:35:01, MichalSW pisze:
No cóż, ja też się muszę pochwalić. Od dziś jestem właścicielem Poloneza z 1997 roku, na wtrysku jednopunktowym. Jest w nim sporo do zrobienia, nie działa spryskiwacz szyby, nie gaśnie po wyłączeniu stacyjki (trzeba nacisnąć dopiero albo hamulec albo włączyc światła, zerwana linka ręcznego. Stan blachy oceniłbym jako dobry plus. A jak na razie czeka mnie gehenna w Urzędzie Komunikacji.



Z naprawą spryskiwacza nie czekaj bo można się przejechać gdy błoto zachlapie Ci szybę. To że nie gaśnie po wyjęciu kluczyka może być wina epromu (kości) w komputerze (była taka seria), ja to też miałem ale zostawiłem go bo po wymianie zaczął mi palić więcej około 2 litrów/100km. wolałem wciskać hamulec jak przepłacać za benzynę.
Pozdrawiam
  
 
Ze spryskiwaczem nie bede czekal, gdyz mam swiadomosc zblizajacej sie jesieni i zimy. Jednak na razie sie nie przejmuje, b samochodzik stoi na ogrodzonym terenie, bo nim nie jezdze. Musze ubezpieczyc i zarejestrowac, zrobic hamulce, powymieniac oleje, plyny, filtry, paski zbiornika itp. Samochod podobno stal 3 latka wiec diabli wiedza co z olejem w silniku (stan niby jest i sie nie rozwarstwia, ale nowy to na pewno nie jest).
  
 
Cytat:
2004-09-04 18:35:01, MichalSW pisze:
No cóż, ja też się muszę pochwalić. Od dziś jestem właścicielem Poloneza z 1997 roku (...)


Michał - gratuluję ponownego zarażenia się chorobą zwaną "mania FSO" , mam nadzieje że oznacza to tym samym że powitamy cie ponownie w gronie klubowiczów

  
 
Cytat:
2004-09-05 19:01:52, GDA pisze:
Michał - gratuluję ponownego zarażenia się chorobą zwaną "mania FSO" ,



Hehe to jak wirus... nie odchodzi
  
 
Gratulki
  
 
Polonez mojego ojca ma 10 lat maly przebieg i jest bezawaryjny.
Jedynie co się stało to przebicie opony podczas dłuuugiej podróży do domu
  
 
Cytat:
2004-09-04 18:35:01, MichalSW pisze:
No cóż, ja też się muszę pochwalić. Od dziś jestem właścicielem Poloneza z 1997 roku, na wtrysku jednopunktowym. Jest w nim sporo do zrobienia, nie działa spryskiwacz szyby, nie gaśnie po wyłączeniu stacyjki (trzeba nacisnąć dopiero albo hamulec albo włączyc światła, zerwana linka ręcznego. Stan blachy oceniłbym jako dobry plus. A jak na razie czeka mnie gehenna w Urzędzie Komunikacji.


A co z Nubirą?
I prosimy o fotki
  
 
To ja tez się pochwale
Zrobiłem renowacje swoich felg (ta srodkowa platyna) proszę o opinię,mam nadzieję ze Xorion nie będzie mial nic przeciwko temu,ze korzystam z fotek z jego strony
kółeczko