Polonez a kjs"y...

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
jak w tytule...

czy jest sens? wiem ze startuje sie klasami pojemnosci silnika, wiec w sumie to kazdy inny 1,6 powinien mnie bez problemu objechac... choc moze byc jak z Demonem w drugim dniu spotu rocznicowego...

bo zachorowalem na kjs'y czyli dla niewtajemniczonych konkursowe jazdy sprawnosciowe... a jak startowac to trzeba by przerobic poldka... a to wymaga czasu i kasy no i zmiane juz na stale przeznaczenia samochodu z wygodnej 5-cio osobowki na niewygodna 2-osobowke...

jak myslicie?
  
 
Mozesz startowac swoim, tylko wyjmowac co sie da na KJSa. Choc kilka przerobek zawiechy i silnika by sie przydalo. Poldek ma ta zalete ze ma tyl napewd. Ale jest duzy i ciezki a tam nie ma sie gdzie rozpedzic. Widzialem juz poldki w KJSach i to na gas
  
 
i o to chodzi.. tez tak sobie myslalem, przerobic zawieche, troche silnik no i wydech, a na samo sciganie to wywalac kanape... to moze mialby szanse...?
  
 
Przeciez nie musisz wygrywac odrazu!! Chodzi o to zeby sie pokazac i skopac tylek kilku mocniejszym autom, bo z A-grupowymi malcami szans nie masz. Wydech to tak jak kolegoa _750 mi mowil najlepiej u Weglarskiego albo MG-Motorsport www.tuningbaja.pl No i kola by sie inne przydaly. Zeby nie wydawac kupe kasy to 14 z trucka zeby sie nie zwijaly tak jak na torze.
  
 
juz myslalem o 14... byc moze tak sie skonczy... podobno od opla pasuja (bo ojciec ma do sprzedania 4 oplowskie 14stki) czy ktos to moze potwierdzic?
  
 
Opel jaki i nne niemieckie auta mają wymiar 4x100 Polonez jak każde włoskie 4x98. Montuja ludzie twierdząc że te 2 mm to nic takiego. Są tacy którzy twierdzą że tak sie jeździć nie powinno. Nie wiem ja jeżdziłem przez jakiś czas bez hamulców z przodu i tez tak sie jeździć nie powino więc wszystko zalezy
  
 
cyprysku. jak ci nie beda pasowaly (jak Alemu) to ci pozostanie zalozyc sruby "plywajace" choc ja osobiscie nie mam do nich zaufania
  
 
Albo kupić z właściwym rozstawem
  
 
4x100 da sie wpakowac spokojnie. Po takiej jezdzie jak na torze wszystko gra. Ale opel mial zawsze duze ET i mozesz miec problemy z zalozeniem takeij felgi. Trzeba przymierzyc.
  
 
z tym że Cyprys jak na KJS to ja bym drugiego poldka kupił bo Twojego by mi było szkoda(mojego z resztą też) już widze Twoją mine jak Ci szuter poobija lakier...
  
 
Na KJS to polecałbym Kanta jest lzejszy i po paru przeróbkach lepiej by się zbierał
  
 
tyle ze opcje sa dwie:

1. to co teraz mam w autku plus nowe lepsze zawieszenie, wydech i pewne modyfikacje silnika- i wtedy sobie tylko czasem poszalec...

2.albo robie 2osobowke na kublach z klatka i totalnie wszystko przerabiam na kjsy... no i juz wtedy jezdze regularnie...

ale jak napisal ScOOby - szkoda mi troche autka na 2-ga opcje.. moze jak bede bogatszy to kupie rzeczywiscie kanta...? a narazie poszaleje na zlotach tym co w opcji 1wszej...

bo podoba mi sie taki, a wiem ze po kilku prawdziwych kjsach juz by taki nie byl...
  
 
Witam!
Jeśli można to dorzucę swoje trzy grosze...
Startowanie polonezem w kjs oczywiście ma sens , jak pisał Ali-En nie liczą się przecież tylko wyniki , ale również zabawa... Nawet jak nie uda się być "na pudle" to zawsze pozostaje satysfakcja objechania zawodników w autach mocniejszych czy lepiej przygotowanych (zakładam że ostatni bys nie dojezdżał )
Jeśli chodzi o osiągi polonezika - jak ja się orientowałem o możliwości silnika 1500 (miałem dwa borewicze 1.5) każdy odradzał mi tę jednostkę napędową i polecał zastosowanie 2000 DOHC , jako iż takie polonezy były homologowane swego czasu i można takim autem legalnie startować nawet w wyścigach górskich (jeśli chodzi o dalszą karierę) , natomiast 1500 najbardziej nadaje się do DF - a , ponieważ jest on właśnie lżejszy niż poldek . Ale jeśli decydowałbyś się na zakup samochodu wyłącznie do sportu to najlepszym ( i najtańszym) rozwiązaniem jest chcąc niechcąc 126p z kilku względów - jak wspomniałem najtańszy , duża dostępność części (również tych "sportowych") , oraz fakt iż jest mały - a to między tymi ciasnymi pachołkami na KJS - ach niewątpliwa zaleta...
A jeśli masz zamiar swoim polonezem poszaleć od czasu do czasu polecał bym Ci obspawanie newralgicznych punktów karoserii bo naprawdę warto - przy ostrej jeżdzie lubi sobie to i owo pęknąć.

uff... - trochę dużo napisałem ale chciałem przekazać Ci wszystko co wiem na ten temat od strony praktycznej - a nie ma możliwości ( póki co ) żeby razem skoczyć na piffko
  
 
ooo, dzieki za wyczerpujace info.... myslalem nad kaszlakiem i w sumie racja, nawet pieprtzone oc mniejsze...

a o co chodzi z tym obspawaniem karoserii, slyszalem o tym ale nie wiem dokladnie co i jak i gdzie (i za ile...).

dzieki_750
  
 
Jeśli chodzi o obspawanie karoserii - polega to na wzmocnieniu niektórych elementów takich jak podłużnice , mocowanie amortyzatorów itp, chodzi generalnie o to by karoseria była bardziej wytrzymała .
Są warsztaty które świadczą takie usługi , lecz nie potrafię Ci wskazać dobrego fahowca - nigdy nie korzystałem.. .
  
 
Z tego co wiem, to lepiej oddac to do warsztatu ktory sie zna na rzeczy. Mozna latwo sknocic jak sie obspawa nie to co trzeba.
  
 
Dokładnie tak , ale specjalistów wbrew pozorom mało...
Bo nie wystarczy wiedzieć jak to zrobić (n.p."ok , nie ma sprawy , widziałem w internecie" ) ale też trzeba mieć doświadczenie praktyczne...