Kupiłem "Błękitka II"

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Dzisiaj na przetargu w Urzędzie skarbowym kupiłem mojego drógiego Fiata 125p.
Rocznik jak przystało na tak dostojne auto to 1976.
Wylicytowałem go za całe 150 PLN i prawie odpalił.
Silnik 1300 skrzynia 4, golas, czyli brak zbędnych dodatków.
Jako że jadę na słowację remonty zaczynam w przyszłym tygodniu - nareszcie .
  
 
Gratki...
  
 
to dawaj foty
  
 
Fotek jeszcze nie ma, zrobie po powrocie z wczasów. Jest trochę do roboty , ale ten rocznik miodzio.
  
 
Kurcze, jak Wy znajdujecie takie okazje...
Eeech...
  
 
Super vazyl,cieszę się razem z Tobą ,gratulacyje - zacny rocznik i jeszcze bardziej - cena
  
 
Super
zapodaj foty

-----------------
--- Biały ---
ten zły admin
  
 
To był znakomity rocznik, lato było naprawdę słoneczne i ciepłe.
  
 
Cytat:
2004-08-26 21:10:25, lookash_c pisze:
Kurcze, jak Wy znajdujecie takie okazje...
Eeech...


Już niedługo będzie przetarg na DF z 84r Kombi z gazem bez papierów i kluczy z ceną wywoławczą 250PLN
  
 
klucze i papiery na allegro sa
  
 
no to przeplaciles, buehehehehe!!! nie, no strasznie sie ciesze, ze w koncu masz fiata!!!
  
 
moje gratulacje
  
 
Gratulacje,niech Ci dobrze służy
  
 
Cytat:
2004-08-26 20:53:25, vazyl pisze:
Dzisiaj na przetargu w Urzędzie skarbowym kupiłem mojego drógiego Fiata 125p.
(...)
Wylicytowałem go za całe 150 PLN i prawie odpalił.
(...)


A możesz coś więcej o tym przetargu? Skąd to autko miał US, jak sie dowiedziałeś, ilu było chętnych (był ktoś?) itp.

Oczywiscie gratuluje zakupu najlepszego () rocznika
  
 
Rejs - w Bydzi US też organizuje takie przetargi.Sam kiedyś ogladałem kilka autek...
Dzwoń do nich i się pytaj
  
 
Vazyl - cieszę się Twoją radościa kolejny kant uratowany - gratulacje i życzę udanych efektów przywrócenia do pełnej świetności auta
  
 
gratulki.
  
 
Gratulacje
  
 
to super, bedziesz mial wkoncu w co lapy wlozyc ciesze sie! (trzymam dla ciebie te kanapy i fotele hehe )
  
 
Cyprysku już nie trzeba, teraz mam wnętrze w brązie.
Jeżeli chodzi o przetargi to znajomy jest ochroniarzem Us i przez niego dostałem "cynk" takie auta - aż wstyd to pisać biorą ludzie ze szrotów na części. W przetargu czterech aut brałem udział ja i gość ze złomowiska. Przed rozpoczęciem podszedłem do niego i powiedziałem że nie będe mu z innymi robił problemów, ale ten jest mój. No i się dogadalismu i każdy wziął po cenie.
Dzisiaj go przeciągałem przez miasto. Przy pierwszym hamowaniu okazało się ze nie ma czym hamować. Dobrze że był ręczny. Istny cyrk - jazda przez całe miasto na ręcznym i z górek na zapiętej 3 za nowiutkim Citroenem "Fadera". Pod garażem przekręciłem kluczyk, dwójka i ...... zagadał, tyle że nic nie jest poustawiane - zakopcił jak stary autobus.
A na koniec.
Auto ma status pojazdu porzuconego, nie ma dokumentów, ale są klucze. Mam na niego Fakture Vat, z którą mam się udać do wiadomego urzędu i tam dostanę nowe papiery.
Od jutra zaczynam demontarz "Błekitka 1", "Rdzawego"Poloneza i 132.
A potem to już 4 w 1 czyli sama przyjemność.........

A ile błedów narobiłem hoho

[ wiadomość edytowana przez: vazyl dnia 2004-08-31 17:00:51 ]