Zainstalowałem do swojego Gofra z monowtryskiem instalacje gazową bez komputera. Po jakimś czasie okazało się że coraz gorzej chodzi na benzynie. Pojechałem znowu do gazowników którzy sprawdzili sonde lambda i okazało sie że jest uszkodzona. Gazownik wpioł emulator sondy i podpioł go tak aby działał na gazie i na benzynie. Na benzynie silnik działał lepiej niż z uszkodzoną sondą ale po jakimś czasie pojawił się problem ze składem mieszanki która na benzynie była mocno przebogacona (czarny dym z rury,zalewający się silnik). Mieszanka wracała do normy po wypięciu akumulatora na pare minut. Teraz planuje kupić sonde i przełączyć emulator tak aby działał tylko na gazie ale nurtuje mnie pytanie jak to możliwe że komputerek zmieniał skład mieszanki mimo tego że cały czas działał emulator sondy ???
Lepiej kup jeszcze kompa gazowego. Przy mikserze i śrubie mieszanka nie zmienia się wraz z obciążeniem silnika. Mieszanka może spalać się poza cylindrami. Przepala sondę i katalizator. Jak kupisz nową sondę bez kompa to też ją zniszczysz a z katalizatorem pewnie się i tak już pożegnałeś.
Pozdro!
PS. Mnie też gazownicy władowali I generację, ale w pore się zorjentowałem (dzięki temu forum).
Katalizatora nie mam. Było na nim przejechane ponad 200tyś km więc został wypatroszony. Na gazie mam przejechane jak narazie około 2000km więc w sumie niewiele a sonda miałem uszkodzoną jeszcze przed założeniem gazu. Planuje dołożyć kompa ale jak narazie ograniczaja mnie fundusze a koszt sondy to w mojim przypadku tylko 65zł.
[ wiadomość edytowana przez: phoenix dnia 2004-08-28 18:02:39 ]
Emulator symulował poprawne działanie sondy lambda a komputer na tej podstawie dawkował paliwo. Widocznie emulator dawał na tyle niskie napięcie, że komputer chciał cały czas wzbogacić mieszankę i stąd te objawy zalewania się silnika.
Nie do końca. Emulator powinien działać tylko wtedy, gdy silnik pracuje na gazie (w ten sposób oszukasz komputer auta). Natomiast podczas pracy na benzynie komputer samochodu powinien pobierać dane bezpośrednio z sondy lambda. Można zrobić to tak, by wszystko działo się automatycznie - wystarczy zastosować przekaźnik.
[ wiadomość edytowana przez: wiciu dnia 2004-08-28 18:38:51 ]
Tak będe miał zrobione. Sonde już kupiłem teraz tylko kwestia jej zamontowania i przestawienia emulatora aby działał tylko na gazie. Tyle tylko że skoro emulator daje sygnał który powoduje że komputer wzbogaca mieszanke aż do zalania silnika to chyba tak samo będzie jeśli emulator bedzie działał przy podawaniu sygnału tylko na gazie ?
W końcu rolą emulatora jest chyba zachowanie nie zmienionych ostatnich ustawień ECU podczas jazdy na gazie ? Prawda ?
Z tego co piszesz masz emulator sondy. Prawidłowo działąjący emulator podaje taki sygnał jaki podaje prawidłowo działająca sonda lambda ( przebieg sinusoidalny lub prostokątny o odpowiedniej amplitudzie ). W Twojej instalacji taki emulator powinien działać tylko podczas pracy silnika na gazie, żeby sygnał sondy był zmienny i żeby komp auta nie przechodził w tryb awaryjny ( komp próbuje zmieniać mieszankę benzyny a nie widzi prawidłowej reakcji składu spalin z sondy co skutkuje świeceniem check engine). Zauważ, że w takiej instalce podczas pracy na gazie komputer auta ma możliwość zmiany tylko zapłonu, nie steruje dawką gazu ani benzyny. Na benzynie natomiast komp auta steruje zapłonem i dawką benzyny i do tego potrzebuje prawidłowy sygnał z sondy lambda. W ten sposób utrzymuje mieszankę stechiometryczną.
To rozumie tylkoproblem w tym czy fakt że komputer dostaje sygnał z emulatora nie powinien powodować że ECU nie bedzie zmieniać (lub próbować zmienić) mieszanki i zapłonu ?
Jeśli zaczynam jechać na ustawieniach fabrycznych (po resecie) i non stop emulator działa i podaje sygnał idealnej mieszanki to czy te ustawienia fabryczne nie powinny zostawać niezmienione ?
Komputer ma jakąś tam możliwość autoadaptacji i dostosowania do istniejących warunków, ale skoro reset pomaga ... . Przede wszystkim spróbuj doprowadzić całą instalację do porządku, wymień tą sondę itd. Jeśli to nie pomoże, dopiero wtedy będziemy dalej myśleć.
Na innym forum dowiedziałem sie że sondy 1 przewodowej (a taką mam) w ogóle nie powinno lub raczej często nie rady jej emulować. Zamiast tego powinno się ją odcinać na gazie przekaźnikiem.
Ale wpierw wymienie sonde, zrobie troche km na LPG i PB i jak będzie po staremu to spróbuje wywalić emulator i zastosować to odcięcie sondy przekaźnikiem.
Bzdety z tym ze jednodrutowej sondy nie da się emulować.
Sonda jak sonda a ilość drutów zależy wyłącznie od tego czy jest podgrzewana. Czyli dużo drutów oznacza ze ma grzałkę do podgrzewania. Sondy podgrzewane stosuje się gdzy są montowane daleko od kolektora wylotowego gdzie spaliny są chłodniejsze. Sondy z jednym drutem (bez grzałki) montuje się praktycznie na kolektorze wydechowym). I to cała różnica
2004-08-30 08:39:46, Pawol pisze:
Bzdety z tym ze jednodrutowej sondy nie da się emulować.
Sonda jak sonda a ilość drutów zależy wyłącznie od tego czy jest podgrzewana. Czyli dużo drutów oznacza ze ma grzałkę do podgrzewania. [...] I to cała różnica
Hmm, a co z sondami ktore maja 5 przewodow i sygnal idzie dwoma? A sa takie. A sondy nawet najprostsze moga wymagac emulacji, bo np ma sygnal odwrotny, albo jest 0-5V...emulatorow jest chyba z 5 rodzajow...