Konserwacja & male poprawki

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
No i zaczęło się przedzimowe przygotowanie mojego kancika. Wymontowałem z wnętrza wszystko, dokładnie do blachy, osuszyłem. Cała wykładzina z wnętrza idzie na szmelc, po wyjęciu na nic się nie nadawała. Mam już drugą, wyjętą z MEka jakiś czas temu podczas rozbiórki.
Poszedłem do mechanika walczyć o takie sprytne "kołyski" żeby podnieść na nich samochód i zacząć zrywać stary bitex, a on do mnie, że mi gaz założy )). Powiedziałem mu, żeby poszedł w buraki. Kazał mi przyjść następnego dnia (w piątek) o 10tej. Przyszedłem punktualnie, on też, tyle że o 17tej :///. Samochód stanął w pozycji skośnej dopiero około 19tej. I miałem 1 dzień w plecy.
Następnego dnia (wczoraj) zacząłem zdzierać warstwę starej konserwacji, na szczęście łatwo szło - była położona prosto na błoto, jakoś w połowie lat 80-tych... Zdarłem cały ten szajs w około 1,5 godziny. Zawsze dziwiłem się, dlaczego w kabinie pod wykładzinami zbiera się woda - a tu niespodzianka, poprzedni właściciel zaklepał fabryczne odpływy w podłodze . Udrożniłem. Odsłoniło się trochę dziurek, zostaly połatane. Pomalowałem podwozie grubą warstwą minii, na to 2 grube warstwy czarnej farby chlorokauczukowej.
Teraz zostało mi oczyścić podłogę we wnętrzu, wymalować minią i chlorokauczukiem, porobić drobne poprawki w elektryce i poskładać go do kupy. Muszę też dorobić mocowania skrzynki z bezpiecznikami, stare wyrdzewiały i odpadly, a skrzynka wisi na kablach.
Szykuje się też drobna zmiana w sprzęcie audio - miałem oprócz 2 głośnikow średnio/niskotonowych (w półce z tyłu) takie małe dwa prostokątne chińskie cykacze za kratką pod radiem z przodu. Wyrzuciłem ten shit, dorwałem 60-watowe tweetery, bardzo płaskie, więc wejdą w te małe boczki pod półkami z przodu.
Może około wtorku wyjadę z garażu.
Za parę dni, jak skończy mi się klisza zapodam zdjęcia.
  
 
  
 
no no no pozazdroscic wytrwalosci. powodzenia w pracach, tez mam kolyske tyle ze do malca,
  
 
ile taka kołyska moze kosztować?? do malca różni sie czymś od DF'a??
  
 
No to porządnie. Przed zimą trzeba . Jak to rozdziewiczanie autka to możesz się wielu rzeczy dowiedzieć nowych ciekawych o przyzwyczajeniach poprzednich właścicieli. Kumpel kiedyś nawet jakieś rosyjskie monety poznajdywał pod dywanikami i nabój z jakiejś broni
  
 
Kolyski to juz raczej niekupisz a do DF nie pasi od malca bo df szerszy.
  
 
a moze ktos wstawic fotkę, link, zebym wiedział jak to wygląd ai jak "działa"......
z góry dziękuje...
  
 
kolyska to takie dwie rury wygiete w polkole na koncach maja tarcze kotwiczne do ktorych przykreca sie autko,sciagasz kola podkladasz kolyske i przykrecasz, jedna miedzy przednie kola i jewdzna miedzy tylne i wtedy mozesz fure bujnac na bok. proste nigdy tego nieurzywalem bo wedlug mnie nie jest warte zachodu.
  
 
moze jak masz dobry kanał, czy podnośnik... ja myslełąe io czyms takim zeby cały spód futy wyspawać, chyba to jest lepsze rozwiazanie bo ci nie leci na głowę cały ten rozgrzany syf, ale moge sie mylić...
  
 
no to chyba faktycznie lepsze. na zlomach poszukaj moze gdzies maja
  
 
taa kołyski sa spoko tylko ze krzywia połosie w df i rozpierdziulaja łozyska

wiem z własnego doswiadczenie i nie polecam

lepiej przewrocic auto i podeprzec je na wysokosci słupka srodkowego miedzy drzwiami na oponach 2-3.


powodzenia
  
 
Ja również polecam postawić fure na kołach. Jestem w trakcie remontu mojego malca i stawiam go oponach od stara a po skończonej robocie spowrotem na koła i do garażu. Jest wygodniej i mniej syfu w garażu
  
 
ja kiedys ak mi resor pierdolnal w czasie jazdy to z kumplem rzucilismy boba na bok na trawie i nic mu nieylo.
  
 
fiat juz jedzi, od dzis rana
fotki moze uda mi sie jutro lub pojutrze.
w srodku jest ladniutko ale adaptacja wykladziny z szerokiego tunelu na waski to koszmar!
i porobilem troche poprawek w instalacji, takie tam duperele
wstawilem niepolamane poleczki pod deske
a auto nie bylo wkrecone w kolyski, tylko na nich postawione i podniesione gdzies do 45 stopni od ziemii
zobaczycie na fotach
Cytat:
maskekk Wysłany: 2004-08-30 14:32:25 pisze:

ja kiedys ak mi resor pierdolnal w czasie jazdy to z kumplem rzucilismy boba na bok na trawie i nic mu nieylo.



ale tam niestety trawy nie bylo ))
  
 
oto macie, panowie (i panie?) zdjęcia z konserwacji-remontu:




Temu zdjęciu należy się małe wyjaśnienie, ponieważ niewiele na nim widać. To jest podarta wykładzina koło fotela kierowcy.


















jest takze wiele nowych zdjec fiacika na pomaranczowoblyskawicznym sajcie