MotoNews.pl
  

Kontrolka ładowania a ładowanie

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam!
Ostatnio zauważyłem, że nie świeci się u mnie kontrolka ładowania akumulatora.
Standardowo po przekręceniu kluczyka powinna się zaświecić i po odpaleniu silnika zgasnąć. A u mnie nic.
Posprawdzałem napięcia (przy akumulatorze) i oto wyniki:
Silnik nie pracuje: 12V
Silnik pracuje: 13,5V (napięcie jest stałe nie zależnie od obr. silnika)
Rozkręciłem zegary żeby sprawdzić żarówkę, jest dobra, dla pewności podmieniłem na inną i dalej nie świeci

Czy ktoś już miał podobny problem?
Proszę o jakieś wskazówki.
Dzięki i pozdrawiam
  
 
Przy zgaszonym silniku ja mam 12,4 V na 5-letnim akumulatorze
przy pracującym - 14 z kawałkiem

Masz wg mnie troche za niskie napięcie ładowania.
Spróbuj przy pracującym silniku włączyć ogrzewanie tylnej szyby, dmuchawe na max, światła mijania + halogeny i wówczas zmierz napięcie. POwinno być nie mniej niż 13,5 V (przynajmniej ja tak mniej więcej mam). Jeśli masz mniej - masz kłopot z ładowaniem

Ale problem niepalącej się lampki wynika z czego innego. Przy zgaszonym silniku powinna się palić. Zdaje sie że lampka ładowania jest podłączona do + akumulatora i obwodu wzbudzenia alternatora (też do +) Gdy alternator nie pracuje na aku jest +, na alternatorze masa. Gdy alternator zaczyna działać pojawia się na nim + zatem napięcia na obu stykach lampki się wyrównują i lampka gaśnie.
Poza tymi wskazówkami nie jestem w stanie nic pomóc.

  
 
No tak, nie pomyślałem o włączeniu odbiorników na max.
Włączyłem tylko światła i sprawdziłem napięcie przy żarówce spadek był o 0,5V. Pomiar ten zrobiłem tylko dla pewniści czy zakladać przekaźnik na światła.

Dodam jeszcze, że pomiary wykonywałem czytnikiem analogowym. Wiek określam na jakieś 30lat, bo odkąd sięgam pamięcią to Tato już go miał na stanie(jest elektrykiem).
Ale dziś zrobię pomiary na dokładniejszym sprzęcie. Wyniki jutro.

Dzięki Robert za rady.
  
 
Kisztan, a kontrolka ręcznego się nie pali (pomimo nie zaciągniętego hamulca) ???
  
 
Właśnie JACO tu jest dziwna sprawa.
Czasami błysnie jak mocno dam po garach.
Ale stwierdziłem, że to może coś z pływakiem, bo płyn jest w połowie pomiędzy min i max.
Ale im bardziej poznaję moje autko tym bardziej mnie zaskakuje.
  
 
Wszystko jest tak jak trzeba (z kontrolkami).

Masz walnięty (na 90%) mostek prostowniczy na alternatorze.
Udaj się jak najszybciej do elektryka , bo lada moment samochód stanie Ci na środku drogi (z powodu braku ładowania).

Części + robocizna to wydatek ok. 200zł.
  
 
Więc mam pytanie do elektryków samochodowych.
Jak sprawdzić czy mój mostek jest sprawny?
A i jeszcze jedno: mostek to, to samo, co regulator napięcia?

I czy nie zadaję głupich pytań?
  
 
Wczoraj wieczorem opomiarowałem sobie całe auto nowiutkim miernikiem.
I tak:
1. Na akumulatorze 12,4V
2. Po zapaleniu silnika wzrasta do 12,8V
3. Przygazuję i jest 13,86V
4. Po powrocie na 900mpr jest 13,8V
I ta wartoś juz się utrzymuje.
5. pełne obciążenie (ogrzewanie szyb, światła+haloreny, wentylator max., stopy, Jednoczesna jazda szybani G-D) wynik: 12,67V
Pomiary przeprowadzałem na Pb i na LPG (różnica 0,1V).
Po wyłączeniu silnka akumulator ma napięcie ok.13V
Napięcie to bardzo powoli spada. Po jakiejś 1godz. jest 12,4V

Moja diagnoza to:
Altrernator jest sprawny, padnięty jest jakiś kabelek do kontrolki ładowania, bo żarówka jest dobra.
Czy ktoś może mi powiedzieć czy dobrze rozumuję
  
 
Polecam przestudiować schematy z serwisówki Espero:
dział ELEKTRYKA :
schematy 14-17 i 14-63 (oznaczenie w prawym górnym rogu na stronie)
Sprawdź bezpiecznik F14, ale nie piszesz że inne kontrolki też świrują.
sprawdź miernikiem napięcie na bezpieczniku raz względem "+" i rugi raz względem masy. Potem to samo na cokole żarówki.
Jeśli żarówka nie świeci a na cokole ( na oby stykach masz 12V) to trzeba szukać dalej w kierunku alternatora.
Najlepiej ustawiś stacyjkę w pozycję tysz przed zapłonem.
  
 
Dzięki
Schematy właśnie przestudiowałem ::

I tak:
Cytat:
Sprawdź bezpiecznik F14, ale nie piszesz, że inne kontrolki też świrują.


Wersję z bezpiecznikiem oddalam. Sprawdzałem wszystkie są OK.
A ze schematu 14-63 wnioskuję, że jeżeli jest przepalony F14 to nie powinny świecić takie kontrolki jak: Olej i czek. A świecą.
Ale przyznaję, że czasami jak dodaję gazu (podczas jazdy!) to tak ok.1500mpr, i czasami jak hamuję, błyśnie kontrolka od hamulca (płynu hamulcowego). Poziom płynu tak w połowie między min. a max. ale lekko poniżej połowy :: więc myślę że to raczej tu jest przyczyna błyśnięcia,.

Cytat:
sprawdź miernikiem napięcie na bezpieczniku raz względem "+" i rugi raz względem masy. Potem to samo na cokole żarówki.


Napięcie na cokole żarówki sprawdzałem 0V. Na pozostałych stykach 11,6V (silnik nie pracował).

Cytat:
Jeśli żarówka nie świeci a na cokole ( na oby stykach masz 12V) to trzeba szukać dalej w kierunku alternatora.


I tak zrobię dziś wieczorem.
Niestety dostęp do sieci mam tylko w pracy więc ewentualne uwagi jutro.
PS. czy do kabelka przy alternatorze dostanę się bez kanału?


[ wiadomość edytowana przez: kisztan dnia 2004-09-02 09:07:35 ]
  
 
Cytat:
2004-09-02 09:06:26, kisztan pisze:

Napięcie na cokole żarówki sprawdzałem 0V. Na pozostałych stykach 11,6V (silnik nie pracował).



Może troszkę jaśniej. Jeśli sprawdziłaś napięcie na cokole (pomiar obiema końcówkami miernika na cokole żarówki) to normalne że masz 0V jak żarówka nie świeci. Powinieneś jedną końcówką dotknąć jednego styku na cokole żarówki a drugą raz do "+" a drugi raz do "-". Ustalisz w ten sposób z której strony jest przerwany obwód sygnalizacji ładowania akumulatora.

Cytat:
PS. czy do kabelka przy alternatorze dostanę się bez kanału?



Tego niestety nie wiem i narazie nie mam czasu aby to sprawdzić.



[/quote]
  
 
OK!
Niestety wczoraj nie bylem czasoy więc nici z poczukiwań.
Akcja przeniesiona na dziś
Ale za to jestem bogatszy o następne informacje.
Dzięki Asterixie.
Niestety nie będę przykladał do cokola żarówki przy liczniku, bo dostęp jest fatalny, ostatnim razem o mało nie zmiszczylem licznika.
Wykożystam do tego zaciski przy kostce która jest wpięta w deskę.

Slyszlem też, że dobrym sposobem jest odłączenie (na pracujęcym silniku) Akumulatora. Jeżeli alternator jest OK to silnik nie powinien gasnąć
Może i coś w tym jest.

Wyniki niestety dopiero koło środy (Urlop )
  
 
Kisztan,
pomierzyłeś napięcia na aku w różnych warunkach i wg mnie ładowanie jest ciut za słabe, powinno być powyżej około 14,4V przy pracującym silniku, a włączenie poważnych odbiorników prądu nie powinno spowodować spadku napięcia poniżej 13 - 13,5V.

Więc prawdopodobnie dopadła cię zmora wszystkich espero - padnięty mostek...
Wprawdzie nie jestem tego pewien na 100% (sam nigdy tego nie miałem) ale doświadczenia innych klubowiczów wskazują na to jednoznacznie...

Posprawdzaj jeszcze dla pewności wszystkie grube kable podłączone do akumulatora, oraz połączenia do masy.
  
 
Jest! Znalazłem usterkę!

Wczoraj podczas regulacji drążka mechanizmu wybierania biegów (problem z V biegiem) kożystałem z uprzejmości znajomego i wjechalem na kanał. Oczywiście przy okazji zrobiłem oględziny alternatora. Okazało się, że była wypięta wtyczka tak płaska z cieniutkimi kabelkami (bodaj 2 lub 3). Wcisnołem ową wtyczkę i wszystko jest juz OKi (Tylko dlaczego była wypięta?)
Nawet napięcie jest już 14,67V na pracującym silniku.
Pod pełnym obiążeniem odbiorników jest ok. 13,2V.
Ale kiedy trzymalem przez dłyższą chwilę "długie", przytrzymując dźwignię do siebie ("długie+krótkie") zauważyłem, że delikatnie, ale sukcesywnie napięcie spada. Dodam, że wszystkie odbiorniki włączoe. Spadek napięcia ustaje dopiero na ok 2000mpr.
Wniosek:
Z elektryką jest u moim Esperku OK!
Dzięki Chłopaki za pomoc.
  
 
Dobrze ,że to nie mostek - 200 zł. zostanie w kieszeni
  
 
Dokladnie
Po jakiś 5 miesiącał użytkowania tego auta stwierdzam,
że espero lubi drobne usterki. Ale jest to naprawdę dobra limuzynka.
LUBIĘ JĄ