MotoNews.pl
  

Silnik 2,4td - opinie

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam

Przymierzam się ostatnimi czasy do kupna beemki - najchętniej e34 z rocznika 90-91 (ewentualnie e-36 '91). Myślę o silnikach od 2.0 do 3.5 (bo taką e34 też mam na oku) chociaż najchętniej brałbym 2.5.

Do tej pory miałem 2 auta w dieslu (jedno jeszcze mam) ale z tego co tu czytałem to nie warto brać beemki 524 bo to kiepski motor. A może jednak warto by zaryzykować? Co tam nawala? Na tds niestety nie będzie mnie stać :/

Na koniec jeszcze jedno - po zakupie auta robi sie m.in. rozrząd ile taka przyjemność kosztuje w e-34?

Pozdrawiam
Kuba

Pug 205 '91 GLD 4sale

[ wiadomość edytowana przez: MARCIN_RADOM dnia 2004-09-08 14:44:29 ]
  
 
o gazie to juz tu było napisane wszystko. wystarczy wpisać w wyszukiwarce. jeślki chodzi o 2,4td to kto ci powiedział że to sa słabe silniki?! o 2,5tds słyszałem że nawalają ale o 2,4td złego słowa nie słyszałem.
pozdrawiam
  
 
O gazie faktycznie było sporo, więc zapytam tu dokładniej o silnik 524 w e34-kach. Jak on się sprawuje, jakie ma osiągi, ile pali, ile wytrzymuje. Ja slyszałem negatywne opinie na temat jego trwałości - kolega, który sam jeździ beemką (w benzynie) i mocno interesuje się tymi autami twierdzi, ze to był nieudany model. A może, jak zasugerował mi Marcin_Radom, kolega pomylił 524 z tds-em? Jednym słowem - czy warto kupić 524

Pozdrawiam i dzięki Marcin za reopen wątka
  
 
Hmm ktoś mi już mówił złe rzeczy o 2.4td, podobno gorzej naprawiać itp. Jak diesla to chyba tylko tds, ale przede wszystkim za 143KM, bo 114 w zwykłej to troszkę "dużo" za mało!! Jak bęzyniaka to 3,5. A gaz tylko sekwencja. Hmm powtarzam się na tym forum, juz pisze to chyba 20-ty raz.
Pozdrawiam!
  
 
Halo, a kto wam powiedzial ze to kiepskie silniki, jesli sie nie jezdzilo osobiscie to sie nie wie,a sama moc, mi przynajmniej w niczym nie przeszkaadza. ja mam 524td ale e28, auto ma 17 lat, u mnie jest juz od 6 lat, ma przejechane 254 tysiace, w tym w moim posiadaniu przejechala chyba z 30 tys, nie pamietam dokladnie,moze mniej moze wiecej.W kazdym badz razie z silnikiem nie dzieje sie nic, co mogloby budzic niepokoj, albo zmuszalo do wizyty w wrasztcie czy takie tam.Jedyna rzecz ktora moze jedynie denerwowac, mnie jednak nie przeszkadza, to kopcenie, wina wtryskow albo pompy,a jedyna rzecza ktora mi siadla byla pompa hamulcowa (jako czesc integralna silnika w moim aucie), nic poza tym sie z silnikiem nie dzialo, absolutnie nic. Jest w doskonalym stanie, dlatego nie wiem skad wymyslacie teksty,ze to zly silnik,wkurza mnie jak ktos gada,ze diesele sa do dupy, to raz, a dwa jesli ktos chce kupic diesela to chyba nie po to by nim jezdzic na rajdy, tylko zeby zaoszczedzic na paliwie, wiec po co gadac o cyt""duzo" za malo mocy". jesli ktos chce auto 300 konne to niech sobie kupi m3 czy cos. To tyle na ten temat z mojej strony, a do zainteresowanego, polecam 524td, jestem pewna ze sie nie zawiedziesz, pod warunkiem ze kupisz auto bedace juz w dobrym stanie, a nie pazdziocha. Pzdr
  
 
agatko cóż za słownictwo!! ale prawdę piszesz. mój kolega miał 524 e-34. kupił go w 93 roku kiedy auto miało dwa lata. wydał kupe kasy. jeździł 5 lat i kupę kilometrów (raz w tygodniu do francji i spowrotem). dał je synowi bo sam kupił audi c4 i syn do tej pory jeździ. widuje go czasem na ulicy. auto ma sie dobrze do tej pory. prawda jest taka że to stare dobre silniki diesla, jeszcze z epoki przed oszczędnościowej. zobaczcie sobie na mobile czy są jakieś 524td z motorschaden i porównajcie ile jest motorschaden w 525tds. a e-28 kiddy osobiście jechałem i potwierdzam że auto to zrobiło na mnie wrażenie bardzo pozytywne. naprawde nie jest wołkiem jak sobie to wyobrażałem przed tą jazdą z agatką. brawo agata nie daj sie !!!!
pozdrawiam
  
 
Cytat:
2004-09-08 18:30:12, MARCIN_RADOM pisze:
zobaczcie sobie na mobile czy są jakieś 524td z motorschaden i porównajcie ile jest motorschaden w 525tds

- skad ja to znam ;]
jak ja podobnie pisalem to jakos nie byles przekonany co do mojego zdania o tds'ie..

ja nie slyszalem zlej opinii o TD (2,4 i 2,5) a o TDS niestety tak

  
 
Hmm jeżeli chodzi o starszą 5tke to pewnie że 2.4td jest najlepszym wyborem, mój znajomy taką miał i jeździło się super!, czy miał problemy tego to już nie pamietam, bo miał je dwie, jedna z 82 roku już się nie nadawała do jazy i 2gą z hmm chyba 87 która chodziła super i w silniku chyba nic nie robił, miałem okazje nią jechac 190, a podobno nastepny właściciel wyrkęcił ponad 200. Ale jeżeli chodzi o E34 to ja bym wybrał TDS, bo to juz większe autko i 115 KM to jakoś tak głupio. Jak dla mnie za mało. 143 tj taka norma jak na tą mase.
  
 
Jeżeli chodzi o zbliżoną moc to miałem okazje jeździć również 518 E34, no ja fakt, jechało do przodu, ale jak na bmw to hmm jak pisałem poniżej, dziwnie.
  
 
Dzięki za uwagę Aldik - widzialem juz wcześniej Twoje opinię o silnikach - duże jest piękne Fajnie, ale jak by nie liczyć to żeby założyć dobry gaz muszę dać minimum te 4 tysiące + jakiś 1000 na kabelki WN itd. Trochę za dużo jak dla mnie chyba że kupię rocznik 88-89, acz diesle też są droższe niż benzyniaki. Co do tds to mnie nie stać - za młode roczniki :/
Auto nie będzie miało jakichś wielkich przebiegów - raczej małe/średnie w mieście i rzadziej na trasie. A co ważne ja lubię diesle i bardzo dobrze mi się nimi jezdzi - z mojej 205-ki silnik 1.8 diesel robi bardzo zrywnego kotka. Tak jak słusznie zauważyła kiddy nie szukam auta na rajdy - szukam auta: nieprzeciętnego, w miarę dużego, wygodnego, trwałego, które nie będzie okropnie drogie w eksploatacji (jak np. 525 bez gazu) i będzie wystarczająco dynamiczne żebym nie musiał bać się wyprzedzania.
I tu mam problem z e-34 która bardzo mi się podoba - koszt benzyny może zabić, instalacja gazowa jest droga no i mam obawy czy z ewentualnym gazem wszystko będzie ok, a diesle są, jak głosi plotka, nietrwałe. Znalazłem taki wątek: http://tinyurl.com/3k69u No ale kiddy mnie pociesza Tylko czy w e-34 był taki sam diesel 2.4 co w Twoim e28?

Hmm.. a może jednak jakaś e-36, ile może spalić taka 318?

Pozdrawiam
  
 
aldik co ty z tą mocą? moc jak juz wcześniej gdzieś pisałem odpowiada za prędkość maksymalną. za przyspieszenia odpowiada moment obrotowy. więc porównanie 518 (162 Nm) i 524 (220 Nm) jest chybione, choć moc rzeczywiście maja podobną, co oznacza że prędkości maksymalne bedą zbliżone. w dodatku 518 moment maksymalny ma przy ponad 4000 obrotów, 524 natomiast przy 2200 oznacza to ni mniej ni wiecej to, że diesel zaczyna ciągnąć wcześniej niż 518. wniosek z tego taki że porównywanie mozliwosci jezdnych 518 i 524td to nieporozumienie.
Cytat:
jak ja podobnie pisalem to jakos nie byles przekonany co do mojego zdania o tds'ie..


tolo owszem nie byłem przekonany bo nie miałem takich doswiadczeń. po rozmowie z toba odwiedziłem mobile i rzeczywiscie miałes rację co do tego silnika, choć tak jak ci pisałem znajomy ma tds-a robi kupe kilometrów i nic mu się nie dzieje.
pozdrawiam
  
 
Tak mi się wydaje, ze cobyśmy tutaj pisali to i tak nie ma sensu, gdyż silnik każy powinien dopasować do swoich wymagan. A nie pytać innych o radę! - ja prawie nigdy nie pytałem, no raz z Alfą ale tak czy siak ją kupiliśmy i jest super.
  
 
ja sądzę że takie rozpatrywanie silników ich mocy itd może pomóc w dokonaniu wyboru. pewnie że takie rozmowy nie sprawią że auto bedzie idealne, ale kupujacy bedzie choc wiedział czego sie spodziewać. często bywa tak że kupuje się auto-okazję a nie takie jakie się chce. powody mogą być różne, brak kasy, niedostępnośc modelu czy inne. warto jednak pogadać bo wielu rzeczy można sie nauczyć i dowiedzieć.
pozdrawiam
  
 
Hmm no jak tam uważacie, ale o awaryjności to serio zbędna rozmowa, bo jednym będzie chodzić super a innym będzie się psuć codziennie, nie ma regół, no chyba że na malucha
  
 
I właśnie o to mi chodziło czy nie ma takiej reguły, że silniki diesla w bmw się szybko kończą, pękają im głowice itd. Poza tym aby dopasować silnik do swoich wymagań potrzebuję właśnie Waszych, użytkownicy beemek, opinii więc zdecydowanie pytanie o radę ma sens. Teraz jestem już nieco mądrzejszy

Pozdrawiam
  
 
Ale wiesz, każdy zawsze swoje chwali, znam jedną czy dwie osoby które mówią szczerze. Bo prawda jest taka, wszystko się psuje, nawet nowe, musisz się liczyć z wydatkami, chyba że Ci się uda kupić auto w którym akurat było już mase rzeczy zrobionych przed sprzedażą. Najgorzej jak ktoś malo jeździł i tylko po mieście, bo wtedy części jeszcze się trzymają ale juz niedługo. Najlepsze auto urzywane często i na trasach, wtedy bardzo duże prawdopodobieństwo że auto jest zadbane, gdyż nie widziało tylu dziur a po za tym większość ludzi dba o stan auta jak gdzieś wyjeżdża daleko, bo kto chce stanąć np 1000km od domu. Może to nie jakaś konkretna reygła, ale tak mi sie wydaje z obserwowań.
  
 
Aldik, mam nadzieje ze ten post to nie aluzja do mojego, nie pisze dobrze o aucie tylko dlatego,ze jest moje, to raz, a dwa to wierz albo nie, reszta tez, z silnikiem nie dzialo sie nic i nie trzeba bylo nic wymieniac, poza olejem oczywiscie .beemka zrobila kupe km zarowno na trasie jak i po miescie i to w dodatku po wawie gdzie ulice i korki sa sami wiecie jakie, jak nie wiecie to zapraszam, jedyne co jest do wymiany po tych zakichanych drogach to amory i w moim przypadku wahacz, kiedys tam wymieniany byl drazek kier. I to wszystko w tej kwestii, jak ktos nie wierzy to zapraszam na przejazdzke, gwarantuje wam i tobie Aldik, ze mocy ci wystarczy,zeby spalic gumke, hehe.pozdro A do desire uwaga, skad taki pomysl ze w dieselach padaja glowice??zapewniam cie,ze 524 jest naprawde dobrym silnikiem, 115ps moze nie szokujaca moc,ale wystarczajaca, i co jeszcze, dla mnie przynajmniej wazne, auto pali mi od 6 na trasie do 8-9 w miescie, wiec ekonomia,ekonomia i jeszcze raz ekonomia!!!that's all in this case.
  
 
ok małe sprostowanie, nie miałem na myśli nikogo po za wszystkimi kierowcami na świece - minus 2 osoby - a jezeli chodzi o moc to nie potrzebuje jej do palenia gum, bo jestem zbyt pazerny na to aby wymieniać opony tylko do tego hmm aby wiedzieć że jest i czasem zostawić wszystkich w tyle np na światłach, a potem tempomacik i 60 - no i tutaj nie żartuje, 90% mojej jazdy wygląda bardzo spokojnie.
  
 
aldik ja nie mam 524td i prawdę powiedziawszy byłem do tego auta nastawiony tak jak do reszty diesli. budziły we mnie obrzydzenie ze wzgledu na własciwości jezdne i na klekot, którego nie mogę znieść. uwierz mi że nie ma chyba na swiecie większego przeciwnika diesli niż ja. jednak trzeba przyznać że autko kiddy naprawdę nieźle jeździ i w części obaliło u mnie stereotyp, ze diesel to wołek. naprawdę jestem pod wrażeniem zarówno ciszy w środku jak i mozliwości jezdnych. oczywiście nie jest to co moja becia, ale wolałbym 524td niż 520 (oczywiscie nie mówię o silniku 24 zaworowym). do tego dochodzi naprawdę ekonomiczna jazda bez konieczności przerabiania na gaz, więc bez wydatku rzędu 1700 pln najmniej.
tak więc desire silnik naprawdę godny polecenia. wiadomo diesel jak to diesel, wtryski, pompa itd. ale w benzyniaku też przewody, swiece. weź pod uwagę opinie ludzi którzy jeżdżą takim autem lub jeździli, a nie tych którzy ze słyszenia coś o nim wiedzą. oczywiście wyeliminuj te opinie i osoby, które jak pisze aldik chwalą swój ogon. i n akoniec jeszcze jedno. agacie - kiddy mozesz zaufać.
pozdrawiam
  
 
A ja Ci równiez przyznam, że pierwsze bmw z jakim miałem kontakt to było E28 a dokładnie 524td i byłem w szoku, że diesel tyle potrafi. Bardzo dobrze wspominam to autko, było wygodne i miało niezłe właściwości jezdne jak na wiek.
O mały włos a bylo by moje, ale kumpel nie wiedział że szukam autka i sprzedał komuś innemu, no ale i tak było to dawno.