Bestyja zamarzła :((

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Na początku się chciałem przywitać, jako że jest to mój pierwszy post tutaj. Od kilku dni jeżdżę Bestyjką A '87 2.0 8V sedan LPG i jest mi bardzo miło dołączyć do grona właścicieli/miłośników Omesi :)))

No i teraz musze się troszkę na Bestię poskarżyć... Znany problem - zima... Opanowałem już sztukę otwierania drzwi przy tych temperaturach - kluczyk w zamku max w lewo i jednocześnie ciągnąć za klamkę (inaczej sie nie da otworzyć :)) Jednak nie udaje mi się Bestii obudzić ze snu (chyba zimowego). Wczoraj wieczorem chwilę pokręciłem rozrusznikiem, silniczek momentami próbował zaskoczyć (na LPG), jednak nie udało się go uruchomić - aku zdechł zupełnie. Aku do domu, prostownik, 5 amper i do pracy pojechałem autobusem. Teraz wróciłem z roboty z nadzieją, że naładowane aku obudzi Bestię i poszaleję chwilkę na śniegu rano... znowu porażka... Aku przez dłuższą chwilę ochoczo kręcił silniczkiem, ten jednak ani razu nawet nie pyknął :(( Zarówno na LPG jak i na benzynce ani przez moment się nie zakręcił o własnych siłach... czy ja robię coś źle, czy Bestie po prostu nie lubią mrozu? Dodam tylko, że na LPG kręcę rozrusznikiem przy max wciśniętym pedale gazu, a przy benzynce bez dotykania go. Gdy nie było mrozu Bestia odpalała praktycznie "od dotknięcia".

Troszkę mnie ta sytuacja irytuje... do tej pory jeździłem Asconą B 1.3 '79 i poprzedniej zimy nie miałem większych problemów z odpalaniem, nawet poniżej -20st C, teraz mam auto dużo wyższej klasy, z komputerami, wtryskami i gdy temperatura spadnie troszkę poniżej zera, nie da się go uruchomić.... :(
  
 
No trzeba by od poczatku
1. Czy jest iskra na swiecach
2. czy dostaje paliwo (chyba wiesz jak to sprawdzic )
Jesli to bedzie ok i wczesniej nie bylo zadnych napraw ( moze mechanik cos pokrecil, zmienil podlaczeni swiec itp ). Samochod dostaje paliwo i ma iskre a mimo to niechce zaskoczyc. To wg mnie przyczyna moze byc tylko jedna auto nie ma odpowiedniego cisnienia sprezania Jesli masz C20ne( a musisz miec ) to minium to 9,5 na kazdym tloku. Benzyna latem nawet jesli ma cisnienie okolo .6 czyli mniej o ,3 samochod odpali. Natomiast zime bedzie juz duzy problem. Ale to wszystko pod jednym warunkiem ze nie ma innej usterki. Ty masz gaza i pewnie masz reset kompa aby Ci sie kontrolka silnika nie palila, wiec komp kasuje wszystkie bledy.
Mozesz jeszcze sprobowac postawic samochdo w cieple miejsc oklo 20 stopni i wtedy sprobowac odpalic jesli zaskoczy to stawiam na brak odpowiedniego cisnienia w silniku.
  
 
Jak zostawiasz samochód na noc to gaś go na BENZYNIE i odpalaj rano też na BENZYNIE. Jeśli dalej będziesz miał problemy to będziemy szukać rozwiązania. Zakłądam, że filtr powietrza i świece są w przyzwoitym stanie.

Moja BESTIA poniżej -10 odpala za trzecim razem. Pali od pierwszego obrotu ale gaśnie po 3 sek, później gaśnie po 20 sek i dopiero za trzecim razem jest spokój.

pozdro
3
  
 
Witam nowego użytkownika forum,

Po zapoznaniu się z powyższym opisem mogę stwierdzić iż zachowaniesię Bestii jest bardzo dziwne

Ja mam Omesie z 92roku (z silnikiem C20ne + LPG) Rano odpalam na gazie i gasze na gazie. Nie mam żadnych kłopotów... odpala za pierwszym razem i nie gaśnie... Co prawda nie bardzo wiem co może być przyczyną takiego zachowania u ciebie, ale mogę cię zapewnić, że Bestie bardzo dobrze spisują się zimą (pod warunkiem, że opanuje się prowadzenie pojazdem z napędem na tył na ślizgiej nawierzchni )

A teraz małe pytanko do Piotra S. :

dlaczego po montażu gazu wymagany jest reset komputerka? u mnie po zamontowaniu gazu nie byo żadnych blędów... a o resecie nawet nie było mowy... no bo po co?

Pozdr.
  
 
Juz odpowiadam
Jak drozylem temat gazu ( a draze go dalej ) to niektorzy uzytkownicy gazu mowili, ze gazownicy zakadali reset komputera sterujacego wtryskiem benzyny, poniewaz przy eksploatacji instalacjach gazowych pojawiaja sie bledy ( min. sonda lambda za uboga mieszanka ). Z moich informacji jak sie pytalem u zrodla to niektorzy gazownicy zakladali reset tegoz wlasnie kompaod razu lub po pewnym czasie, gdy klient wracal z powrotem ,( po wylaczeniu samochodu nastepuje reset, potem podczas odpalania system nie przechodzi na ustawienia serwisowe i nie ma problemow z odpaleniem samochodu )Tyle wyjasnien moich, dodam ze czesto z tym tematem spotykam sie na lista dyskusujnych i inne osoby tez poruszaly ten problem w stylu " pojedz do gazownika to zalozy ci reste kompa i bedzie ok " i podobne. Wiem ze ten reset nie dotyczy instalacji III i IV generacji ( wtrysk gazu ).

Piotr co z IV LOB ??????
Kiedy jest planowany ?????????
Tym razem musze na nim byc ale chcialbym znac termin duzo wczesniej.
  
 
I wszystko jasne... ja mam instalacje bez kompa i bez żadnych kombinacji przy kompie Bestii także nie spotykam się w owym problemem... podobnie jak kilku innych użytkowników LPG w Omegach...

PS. Zlot będzie wiosną... termin bliżej nie znany... wszystko się rozstrzygnie w okolicy lutego...

pozdr.
  
 
No i chyba wszystko sie wyjaśnilo :)
Wczoraj wieczorem nie odpalilem, bo aku był za słaby. Dzisiaj rano było na tyle zimno, że reduktor od LPG zamarzł totalnie, a na benzynce nie odpaliłem, ponieważ... (nie śmiejcie się) była wyłączona pompa paliwowa (wyjęty bezpiecznik) :))) Teraz ożywiłem Bestię przy pomocy czajnika gorącej wody wylanej na reduktor - zagadała od razu :)
Muszę jak najszybciej zrobić przełącznik LPG/benz., na razie operacja przełączenia polega na wyjmowaniu wtyczek od wtrysków i zaworków gazu :)
  
 
No widzisz nie bylo paliwka .......... ot takie proste.
  
 
zasada jest jedna NIE WOLNO odpalać wozu przy takiej tempereturze na LPG. reduktor jest tak zrobiony że w celu zamiany "gazu" ze stanu ciekłego na lotny potrzeba jest tempertura. reduktor pobiera ciepło z instalacji chłodzenia-nagrzewania samochodu. jednak jeśli temperatura czynnika chłodzącego nie pozwala na wyparowanie cieczy to ciepło to musi zostać pobrane z otoczenia - dlatego reduktor zamarza i pokrywa się szronem - co całkowicie uniemozliwia rozruch na LPG. jedynym sposobem uruchomienia samochodu jest odpoalanie na benzynce. jeśli jednak są problemy to jest to spowodowane "pamięcią" komputera. jeśli wozik nie posiada resetu pamięci to jedynym roziwązaniem jest zakończenie jazdy w dniu poprzednim na benzynce - wystarczy kilkaset metrów przez zakończeniem jazdy.
kiedy wymieniałem płyn chłodzący i reduktor nie był "napełniony" czynnikiem chłodzącym to porafił zamarznąć nawet w lecie!!!!!!!!!!!
  
 
Robert, na temat odpalania na gazie przy niskich temperaturach są dwie szkoły - jedni są za, inni przeciw. Nie ma wątpliwości co do tego, że nie można od razu ruszać po odpaleniu na LPG, gdy mróz za oknem. Wystarczy jednak pozwolić silnikowi 5 minut pokręcić się na wolnych obrotach, aż odrobinkę "złapie temperaturę" i już można normalnie jeździć. Ta chwila to akurat świetna okazja do obskrobania szybek i ew. zrzucenia śniegu z auta. Tak więc wg. mnie odpalać na benzynie trzeba tylko wtedy, kiedy gdzieś bardzo nam się spieszy (ale nawet wtedy wypada wyczyścić szyby...)
A co do mojej Bestii, to ostatnio zachowuje się ona bardzo poprawnie :) Bez problemu odpala na LPG w nocy czy nad ranem i nie robi niespodzianek. W nagrodę dostała nowy, truskawkowy "odświeżacz powietrza" i wygląda na szczęśliwą (ja też) :)))
  
 
Do Darq
Widze ze masz C20ne ( a przynajmniej powinnies miec ) wiec Ci napisze ze nie ma roznych szkol odpalania samochodu. Jest tylko porostu jeden wlasciwy sposob i wtym przypadku Robert ma racje powinnies to robic na benzynie a dopiero po nabraniu tem przez silnik powinienies przelaczyc na gaz ( automaty maja to okolo 20 C ) niektorzy twierdza ze powinno to byc w okolicy 40 C ich sprawa
A co do uruchomienia silnika i pozostawieniu go na biegu jalowym przez 5 min to TO JEST ZABOJSTWO DLA SILNIKA na biegu jalowym silniki slabo rozprowadza olej po silniku i nie dochodzi do pelnego smarowania. W kazdej instrukcji obslugi dolaczonej do samochodu napisane jest, "wlaczyc silnik i rozpoczac jazde" od razu
Tylko w przypadku znacznych tem ponizej zero mniej niz minus 10 mozna odczekac 30 sekund. Silnik zuzywa sie w 60 % podczas rozruchu i wstepnego smarowania gdy napelnia sie uklad olejem ktory w niskich tem gestnieje i zmniejsza swa objetosc W twoim przypadku silnik zuzywa sie wiecje niz 60 %
Masz krotko ten samochod wiec go szanuj
Wiesz o tym ze w polsce pokutuje jeszcze jedna szkola zaslaniania chlodnicy zima ? Co jest tez bzdura do kwadratu i nie bede tego udowadnial, kiedys to zrobilem wiec wystarczy.

A na koniec napisze Ci jak ja to robie, podchodze do samochodu otwieram go wyciagam skorbaczke, skrobie szyby, wsiadam odpalm samochod wlaczam siwiatla, zapinam pasy i jade uwazajac aby nie zabardzo przekroczyc 3 tys obrotow do nagrzania sie silnka a potem ........
Maoja omego jest z 89 roku 2 lata mlodsza (229 k ) od twojej mozemy stanac w szranki i powiem Ci ze zostaniesz z tylu na bank ( jesli tak bedziesz uztkowal swoj samochod )
  
 
Czyli mówisz Piotrze, że nie ma co "rozgrzewać" autka? A powiedz mi jak to jest z automatami? Czytałem na stronie Olczaka www.automat.pl, że zanim zaczniemy jazdę to automat musi chodzić na biegu jałowym w niskich temp. przez 5-10 minut!!!!! Jak to się ma w Omesiach? Trochę teoria pana Olczaka straszy potencjalnych nabywców automatów...
  
 
Nie znam sie na automatch nigdy nie mialem i nigdy miec nie bede
ale sprawdze to w instrukcji niemieckiej i dam znac. A rogrzewanie auta ma dotyczyc skrzyni biegow prawda ? Wiec cos za cos wieksze zuzycie silnika mniejsze zuzycie skrzyni biegow tok idea chyba przyswieca temu rogrzewaniu, ale wydaje mi sie ze smarowanie skrzyni biegow automtycznej jest duzo latwiejsze niz silnika, tylko nie wiem jak szybko sie nagrzewa olej . Wiem ze sa dobre oleje do skrzyni biegow syntetyki ktore moga pracowac w bardzo niskich temperaturach, tamat automatow znam slabo.
  
 
Znam odpowiedz na pytanie czy nalezy rogrzewac autom w niskich tem.
W/g mnie nie ma potrzeby grzania silnka na postoju przez 5 min bowiem aby nagrzac olej w skrzyni potrzeba kilkunasty minut jazdy po drodze szybkiego ruchu. do 80 C Wiec na postoju mozem sobie grzac i grzac a tem duzo sie nie podniesie.
Poprostu nalezy miec b.dobry olej w skrzyni ktory moze pracowac w niskich temperaturach i juz
  
 
dziwne... u mnie na jałowym po 10 minutach mam ponad 70st. A jak automat zimny (szczególnie zimą) i da się mu w gaz (nawet delikatnie) to zabija mnie dźwięk tego okropnego tarcia w silniku a po kilku minutkach aż miło wdepnąć pozdr.
  
 
no i stalo sie dzisiaj bestia zapadla w sen zimowy ale farelka po pol godzinie ja obudzila
zimowa ropa z aral'u bylo jakies -20 stopni chyba niepowinna zamarznac jak myslicie?
mi sie zdaje ze na wszytkich stacjach jest podobny syf