MotoNews.pl
  

Brak świateł drogowych (długich)

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Jakież było moje zdziwienie, gdy w czasie jazdy włączyłem światła drogowe i nastała ciemność!! Jesli miałem włączone światła mijania (krótkie) i podciągnąłem przełącznik aby włączyć światła długi wraz z krótkimi to świeciły jedne i drugie.
Zanim zaczne rozkręcać i szukać usterki, może ktoś spotkał się już z czymś takim w Espero?
  
 
rozwalony styk w przełączniku zespolonym. Nierozbieralne, nienaprawialne, trzeba wymienić ......a diablo jest drogie
  
 
Aby sie do niego dobrać konieczne jest ściąganie kierownicy?
  
 
Wystarczy sciagnac oslony kolumny kierowniczej
  
 
Wielkie dzięki za słowa otuchy
Do 13.00 mam trochę czasu, idę zobaczę co to się stało
  
 
mnie sie zdaje ze ktos pisal ze to naprawial
ale glowy nie dam
Cytat:
Nierozbieralne, nienaprawialne,



rozbieralne jest naprawialne tez
tylko pytanie czy uda sie zlozyc
powodzenia
  
 
Ja to naprawiałem rok temu i .....działa
Rozbiera się bardzo prosto:
1.Odkręcić i zdjąć osłonę kolumny kier.
2.Odączyć kostkę elktr. od przełącznika-uwaga na zaczep schowany z tyłu kostki.
3. odłączyć kabelek od włącznika świateł (pokrętło)
4. odblokować 2 zaczepy i dzwignię mamy w rękach
5. Dalszą reanimację najlepiej wykonać w domu przy XX puszkach piwa
6.kostkę można rozebrać odblokowująć (chyba) 4 zaczepy. Trzeba tylko uważać aby plastik nie popękał. Najlepiej podwadzić zaczepy czymś cienkim i zdejmujemy ostrożnie pokrywkę. UWAGA-uważać aby nie zgubić małej sprężynki i śruta.
7. Po zdjęciu pokrywki cały mechanizm mamy na wierzchu.
Należy wyjąć dzwignię i naszym oczom ukazują się styki elektryczne.
Prawdopodobnie że przypalony jest prawy przedni styk, patrząc od góry od strony dźwigni. Ukryty jest on pod podłużną miedzianą blaszką łączącą 2 styki. Do jednej strony przygrzany jest kawałek przewodu. Wypalony styk powinien znajdować się na drugim końcu blaszki. Należy przeczyścić styk z tym że trzeba się przy tym trochę pogimnastykować (umieszczony pod blaszką).
8. Po wyczyszczeniu styku czas oglądnąć kawałek białego plastiku umieszczonego w połowie podłużnej blaszki.
Jeżeli styk na blaszce był przypalony, nie przewodził dobrze prądu. Ponieważ przez ten styk płynie dość duży prąd bezpośrednio do żarówek wówczas powstawał łuk elektryczny i w związku z tym mocno nagrzewała się blaszka miedziana i powodowała podtopienie białego plastikowego elementu dociskającego ją do styku elektr. przy właczonych "długich" światłach.
Ubytek plastiku trzeba uzupełnić według potrzeb. Ja o ile dobrze pamiętam podkleiłem pod nią kawałek miedzianego drucika i dodatkowo delikatnie podgiąłem całą blaszkę. Blaszka musi być jednak precyzyjnie podgięta bo inaczej nie będzie dobrze "stykać".
9.Po wykonaniu powyższych operacji całość składamy i idziemy sprawdzić czy działa.
UWAGA: nie montować od razu w aucie tylko najpierw podłączyć do kostek elektrycznych i sprawdzić poprawność działania we wszystkich możliwych położeniach dźwigni.
Ja musiałem kilkakrotnie poprawiać kształt blaszki a i tak przeoczyłem jeden szczegół i jeżeli właczę prawy kierunkowskaz to gasną mi długie. Ale ponieważ zawsze przy dojeździe do skrzyżowania zmieniam na krótkie to nie przeszkadza mi to i nie chce mi się rozbierać ponownie przełącznika.
10. Po udanej naprawie polecam zamontowanie przekaźników świateł najlepiej wg. opisu kol. ASTERIX-GAL.

Zaznaczam, że mogłem coś pokręcić, ponieważ naprawy dokonywałem rok temu i przy pomocy chmielu .

Ps. Do moderatora.
Może dobrze by umieścić ten opis w dziale porad. A jeżeli kol. PIOTR_W dysponuje aparatem cyfr. to możnaby opis wzbogacić o fotorelację z naprawy przełącznika.
  
 
Cytat:
2004-09-14 12:45:00, tommi-j pisze:
Ps. Do moderatora.
Może dobrze by umieścić ten opis w dziale porad. A jeżeli kol. PIOTR_W dysponuje aparatem cyfr. to możnaby opis wzbogacić o fotorelację z naprawy przełącznika.



Będę monitorował temat
  
 
Serdeczne dzięki raz jeszcze. (Dzięki tommi-j za szczegółowy opis.)
Dobrałem się do tego przełącznika. Przyniosłem go do domu wziąłem do ręki schemat, miernik i rozpocząłem pomiary. Jakież było moje zdziwienie gdy okazało się, że przełącznik wygląda na sprawny. Analizując schemat doszedłem do tego samego wniosku co Tomek-Mydlowski (nie ma innej możliwości tylko musiał się uszkodzić przełącznik). Obciążyłem styki - żarówka świeci. Zamontowałem przełącznik i wszystko zaczęło działać.
Cytat:
... 10. Po udanej naprawie polecam zamontowanie przekaźników świateł najlepiej wg. opisu kol. ASTERIX-GAL. ...


Przy okazji zauważyłem, że mam delikatnie przygrzany przewód świateł mijania. Aby ustrzec się kłopotów w przyszłości trzeba skorzystać z porad AsterixGal'a Światła mijania i drogowe i zainstalować przekaźniki
Życie mnie nauczyło, że jeśli coś co się samo naprawiło prędzej czy później samo się zepsuje ponownie.
Nie posiadam aparatu cyfrowego, ma za to kamere cyfrową - powinno wystarczyć, jednak skoro przełącznik na razie działa to może nie będę się do niego dobierał. Obiecuję jednak, że jeśli się popsuje zrobię fotki i wyśle je do admina.
  
 
No skoro piszecie, że przełacznik to taka lipa...to w najblizszym czasie będzie przekaźnik do "długich". Miałem go nie robić, ale łatwiej mi wykonać przeróbkę za 10-15zł niż dłubać w przełączniku albo go kupować za pewnie ok80-100zł.
Szacuje, że czas tej przeróbki potrwa ok. 30min. Spróbuję wykorzystać stare fotki z pierwszej fotorelacji aby pokazać co i jak.

[ wiadomość edytowana przez: asterixgal dnia 2004-09-15 10:26:19 ]
  
 
Ciesz się. W fordzie escorcie też zaoszczędzili na przekaźniku i uszkodzenie włącznika należy do starndaowych uszkodzeń. Ale u nich ten luksus kosztuje ponad 300 zł
  
 
W Fiatach Bravo/Brava/Marea też nie ma przekaźnika (a co ciekawe w poprzedniku czyli w Tipo/Tempra był przekaźnik i dobre światła) i stopienie przełącznika zespolonego to standard. Za wymianę ASO krzyczy 450-550 zł. Na dodatek tam dżwignia kirunków i wycieraczek to jeden element nieroździelny i chcąc ją wyjąć trzeba zdejmować koło kierownicy. A światła przez brak przekaźnika są równie hu...e jak w Espero.
  
 
Czyli życie idzie naprzód a technika do tyłu.
  
 
Ja myślę, że producenci robią tak z co najmniej dwóch powodów:
1. Minimalizacja kosztów sprzedaży
2. Zysk ze sprzedaży części zamiennych
Co ciekawsze staje się to typowe w dzisiejszych czasach