[MKVI] Skrzynka bezpieczników - jak rozkręcić?

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam! Mam zamiar wykręcić skrzynkę bezpiecznikową ze swojego escorcika (93 r. 1.4l) bo mam jakies niedotyki lub cos takiego i mi przerywa. Wstepnie patrzylem i z przodu nie ma problemu zeby ja rozlaczyc ale widze ze z tylu jeszcze sa kable poprzylaczane. Tylko nie wiem wlasnie w jaki sposob bo nie mam tam dojscia wzrokowego. Czy da rade spkojnie ja odlaczyc? Boje sie zeby czegos nie pourywac. Possdro!

---
EDIT by Kalor

Może to Wam coś pomoże przy walce ze skrzynką bezpieczników - poniżej cytat z innego wątku

Cytat:
2007-12-11 00:32:34, gRRuby pisze:
Na forum jest fotorelacja jak przelutować skrzynkę. Ze swojej strony mogę Ci jedynie podsunąć kilka dodatkowych wskazówek: Co przygotować: - klasyczną lutownicę 60W bo słabszą będzie bardzo ciężko ze względu na dużą pojemność termiczną lutowanych miejsc i chyba stop o nieco wyższej temperaturę. Z żadną transformatorową nie dasz rady. - kalafonie. Trochę kalafonii pokrusz i rozpuść w paru kroplach spirytusu lub denaturatu, tak by uzyskać konsystencję syropu. Pędzelkiem smaruj tym roztworem punkty lutownicze. Potem możesz wyczyścić spirytusem nadmiar kalafonii i nagar - około 10 - 20 cm miedzianego przewodu Ø0,75mm2 lub lepiej tzw srebrzanki Ø1mm2. będą Ci potrzebne do sztukowania przepalonych ścierzek - szpulkę dobrego lutu Ø1mm2 lub Ø1,5mm2 (tzw cyny) z topnikiem Co do samej operacji to przetnij piny łączące ścieżki i nie próbuj ich wylutowywać bo to bardzo trudne i można uszkodzić ścierzki. Przetnij je np cążkami i po przelutowaniu posmaruj kalafonią i zlutuj. Czyść często grot lutownicy mokrą szmatką, a jak to nowa lutownica to najpierw pobiel dobrze cyną grot. Nie przegrzewaj punktów - z wyczuciem, ale też podgrzej. Jeśli to nie jest konieczne to nie dodawaj więcej lutowia do punktów. Zobacz jaki kształt mają punkty lutownicze - takie mniej więcej powinny pozostać (i błyszczące). W razie nadmiaru lutu miedzianą plecionką lub odsysaczem zdejmij nadmiar. I zawsze używaj kalafonii. Co do wymontowania skrzynki to: najpierw (po odłączeniu akumulatora!!!) Od dołu skrzynki: - zdejmij miękką plastikową osłonę z dołu skrzynki - jest mocowana na czterech zatrzaskach - uważaj nie urwij. - rozetnij pasek zaciskany trzymający kable i ostrożnie wyciągnij zatrzask z obejmą kabli - z tyłu lekko po lewej stronie. - kluczem nasadowym 10mm odkręć kabel zasilania i powypinaj wszystkie wtyczki od dołu (bez obaw potem ich nie pomylisz bo się nie da inaczej i podłączyć Odepnij skrzynkę i po opuszczeniu, od góry skrzynki: - powyciągaj wszystkie wtyczki Wypnij skrzynkę z zatrzasku, który jest po z tyłu po prawej stronie i wysuń z zawiasu po lewej. Powodzenia. Jak się dobrze przygotujesz to bez problemu dasz sobie radę. Na koniec zamontuj wszystko w odwrotnej kolejności. P.S. Ale nawaliłem , ale może się komuś jeszcze przyda. [ wiadomość edytowana przez: gRRuby dnia 2007-12-11 00:38:51 ]




[ wiadomość edytowana przez: Kalor dnia 2010-01-08 22:32:06 ]
[ powód edycji: Dodanie cytatu z innego wątku ]
  
 
do skrzynki wpinane sa kable w dosc duzych kostkach. nie ma szans ich pomylic bo konstrukcja nie pozwala na inne wpiecie. Sa jeszcze 3 pradowe kable przykrecane nakretkami 10mm. proponuje wczesniej odlaczyc akumulator coby spiecia gdzies nie bylo. Przerabiane 3 dni temu (wyciagniecie, nie spiecie )
PS. Wyciagniecie skrzynki to jeszcze maly pikus
  
 
Cytat:
2004-09-16 17:56:12, mazzi19 pisze:
do skrzynki wpinane sa kable w dosc duzych kostkach. nie ma szans ich pomylic bo konstrukcja nie pozwala na inne wpiecie. Sa jeszcze 3 pradowe kable przykrecane nakretkami 10mm. proponuje wczesniej odlaczyc akumulator coby spiecia gdzies nie bylo. Przerabiane 3 dni temu (wyciagniecie, nie spiecie )
PS. Wyciagniecie skrzynki to jeszcze maly pikus



A jak już uporasz się z gługimi złączami/kostkami i nakrętkami z tyłu mocującymi kable, to jeszcze tylkko z zawiasów wypiąć i już.
I fakt, to pikuś, a teraz zacznie się lutowanie........
A jest "ciekawie" bo 2 płytki są oddalone od siebie o powiedzmy 5mm i połączone między sobą gdzieś z 100000em pinów

U mnie na szczęście widać było poluzowanie jednego styku przekaźnika..... i przegrzaną cynę w innym więc udało się uratować

Cierpliwości i powodzenia


  
 
nie jest tak zle. z racji ze wyciagalem ja juz 4 raz to dobrze wiedzialem co i jak no i zrobilem tak:
-naprawilem zasilanie (raz mi padla cala elektryka )
-naprawilem dmuchawe (raz dzialala a raz nie)
-naprawilem nie zapalajace auto (rozrusznik nie krecil. co gorsza usuniecie tej usterki zajelo mi poltora roku i jeszcze wiecej nerwow )
-no i mam teraz szybki elekrtyczne dzialajace po przekreceniu kluczyka w pozycji I (nie trzeba wlaczac zaplonu i pompki paliwa)
ogolnie ta skrzynka jest bardzo logiczna. i jesli masz ksiazke (wiesz ktory przekaznik do czego) masz miernik ktory piszczy gdy zamykasz obwod i cierpliwosc to jestes w stanie ja do konco rozpracowac
  
 
No to po robocie! Faktycznie nie jest tak tragicznie z wyciagnieciem tej skrzynki, ale napocilem sie troche przyznam. Fatalnie niewygodnie mi bylo. Coz skonczylem naprawe na przeczyszczeniu stykow i popsikaniu KONTAKT-em bo jak zobaczylem faktycznie te 10000 pinow to mi sie odechcialo, a skrzynka wygladala po prostu jak nowa! zadnych przgrzan, po prostu idealnie! No i zlozylem, i wydaje mni sie ze efekt uzyskalem. Tzn. rozlaczalo mi pompe paliwa przy ruszaniu jednym z przekaznikow. No jak znowu mi bedzie rozlaczalo to wtedy sie wezme za lutownice. Przynajmniej nabiore wprawy w rozmontowywanie skrzynki.