Niezwykły pasażer mojej Warszawy

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
No cóż pochwalę się miałem dziś dość niezwykłego pasażera, a raczej moja Warszawa, gdyby to był inny samochód pewnie bym się nie chwalił

  
 
kto to?
  
 
taki pan co zamiast biegać to chodzi
  
 
Cytat:
2004-09-16 22:44:20, Samael pisze:
kto to?


No wiesz co?
  
 
No prosze pan Korzeniowski Skad ty bierzesz takich pasazerow?
  
 
WOW
  
 
Ja tam widze czerwony krzyzyk
  
 
a pod krzyzykiem p. Korzeniowski siedzi
  
 
Cytat:
2004-09-16 22:55:46, Focus86 pisze:
No prosze pan Korzeniowski Skad ty bierzesz takich pasazerow?


na stopa
  
 
robi, powiedz cos wiecej
  
 
Cytat:
2004-09-16 23:06:04, Robi200 pisze:
Cytat:
2004-09-16 22:55:46, Focus86 pisze:
No prosze pan Korzeniowski Skad ty bierzesz takich pasazerow?


na stopa



No bo ile można ciągle łazić...



  
 
No nieźle - przyszły szef redakcji sportowej telewizji publicznej zasiadł w takim aucie, powiem więcej to auto jest tak samo nobilitowane jak Pan Robert dlatego też pasują do siebie
  
 
No ładnie piękne auto, sławni ludzie, Robiego można zaliczyć do śmietanki towarzyskiej
  
 
Cytat:
2004-09-17 01:14:36, SPAjK pisze:
robi, powiedz cos wiecej


Z Robertem znam się już prawie 8 lat, często pracuje dla jednego z Jego sponsorów, i już wiele razy współpracowaliśmy, wczoraj miał tam spotkanie, gdzie między innymi też byłem, w związku z tym, dalej zamiast taksówką zabrał się ze mną. Wg mnie Robert to największa indywidualność polskiego sportu a przy bliższym spotkaniu okazuje się być niezwykłym człowiekiem.
  
 
Cytat:
...dalej zamiast taksówką zabrał się ze mną.



a nie mogl sie przejsc?


a moze zaprosimy go kiedys na zlot?
  
 
Szacunek.
  
 
Cytat:
2004-09-17 10:23:40, SPAjK pisze:
Cytat:
...dalej zamiast taksówką zabrał się ze mną.



a nie mogl sie przejsc?


a moze zaprosimy go kiedys na zlot?



było by bardzo miło ale na moje pytanie, ze może sobie teraz troche odpocznie powiedział, że nie ma szans, podobnie jak więcej czasu dla rodziny, od kilku dni jest w ciągłym biegu (he he ) od spotkania do spotkania a do tego jeszcze ta propozycja z TV, to go przytłoczyło. więc myślę, że przy takim obłożeniu mamy bardzo małe szanse wyrwać mu trochę czasu
  
 
no teraz oczywiscie zlotu nie ma, ale moze w przyszłym roku... wiesz jaka to by byla dla nas promocja?? wszystkie telewizje by sie zleciały
  
 
Kiedyś koledzy z Sekcji Pojazdów Zabytkowych Automobilklubu Morskiego zostali poproszeni o "zabezpieczenie" przewozu gwiazd podczas gdyńskiego festiwalu filmowego. Jak zawsze po takiej imprezie nastąpiła wymiana wrażeń w stylu: ten a ten to rozpoznał samochód itd. Tylko jeden z kolegów nic nie mówił. Spytaliśmy więc: Rafał, a Ty kogo woziłeś?
- Jakiegoś pijaka - padła odpowiedź.
Do tej pory nie wiemy jaka gwiazda gościła w starym mercedesie.
  
 
Cytat:
2004-09-17 10:23:40, SPAjK pisze:
a moze zaprosimy go kiedys na zlot?



Słuchajcie, to jest doskonały pomysł. Oczywista, człowiek na pewno nie przyjedzie na cały weekend czy cały dzień. Ale zaprosić na przykład na godzinkę? Za jego aprobatą dać informacje w mediach? Oficjalnie, odklubowo, zadać kilka pytań? Itp itd. Przywieźć, odwieźć kawalkadą samochodów

Myślę, że warto spróbować. Przy takim - w miarę skromnym czasowo programie - uważam, że mamy szansę