MotoNews.pl
  

Nakrętka w cylindrze

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Zmienialem swiece i drodzy koledzy wpadła mi nakretka do 4 cylindra. Nie wiedzialem o tym ale mialem dziwne przeczucie ze cos wrzucilem. Wkrecilem swiece, odpalilem i przez około minute chodzil jak grzechotka. Po chwili przestał i działa normalnie. Powiedzcie, czy to jet groźne i np. czy jest mozliwe ze ja wydmuchał gdzies z cylindra? Ratujcie co robić bo nie wiem czy ryzykować bo dzisiaj mam trase do zrobienia ok. 500 km. Chodzi normalnie, tzn. jest dalej takim mułem jak był, kiedy zdejmuje fajke na czwartym garze jest tylko delikatna roznica w jego kulturze pracy. Pozdrawiam i prosze o pomoc
  
 
No kolego toś zaszalał.
Jak mozna odpalac silnik z nakrętką w cylindrze - nie wiem.Wiem,ze trzeba zwalic głowice i ja wyjąć.Teraz już "po ptokach"Mogło popierdzielić zawory,nie wspominając o gładzi cylindra.Gratuluję optymizmu
  
 
U mnie wpadla podkladka przez kolektor ssacy i chodzil tak tylko 2 sekundy a nie minute. Po zdjeciu glowicy zostaly juz tylko resztki podkladki, gladz cylindra na szczescie nienaruszona. W pierwszy dzien chodzil ladnie ale juz w drugi zaczal na zimno stukac - na cieplo chodzi czysto. Efekt jest taki ze tlok sie odksztalcil i jest do wymiany


[ wiadomość edytowana przez: road_runner dnia 2004-09-22 11:20:38 ]
  
 
Cytat:
2004-09-22 11:07:26, wioora pisze:
kiedy zdejmuje fajke na czwartym garze jest tylko delikatna roznica w jego kulturze pracy.


I to jest niepokojace - powinien wyraznie gorzej pracowac.
  
 
Mechanik kiedys grzebal przy ogrzewaniu i odnioslem wrazenie ze zgubil nakretke. I podejrzewam ze to ta wlasnie tam wpadla. Gdybym byl swiadomy to bym go nie odpalil, moze nie jestem asem mechaniki, ale wiem ze w cylindrze genralnie powinno byc paliwo a nie nakretki. Moj poldzio i tak juz ma stan agonalny 215 tys bez remontu. Chodzi mi tylko o to czy to obce ciałko nie doprowadizdo natychmiastowego zatrzymania sie silnika. Pod koniec miesiąca bedzie wymiana motorka i do tego czasu chcialbym jako tako dojezdzic
  
 
trzeba było to wyciągnąć, np są do kupienia chwytaczki magnetyczne (pret metalowy z przgubem i magnesem na końcu) i popróbowac przez otwór świecy. Koledze kiedyś wpadła w trakcie jazdy nakrętka z gażnika (ta od mocowania obudowy filtra pow do gaźnika). Nawet o tym nie wiedział. Przy okazji remontu znalazł ją wklepaną w denko tłoka. NIemniej jednak nie powinienes odpalac silnika z nakrętką w środku. MOże to doprowadzić do uszkodzeń które zakwalifikuja silnik do niepotrzebnego remontu.
  
 
Cytat:
2004-09-22 11:38:19, arturw pisze:
.... Koledze kiedyś wpadła w trakcie jazdy nakrętka z gażnika (ta od mocowania obudowy filtra pow do gaźnika)....



dlatego obudowa filtra powinna byc przykrecona na oryginalne wysokie nakretki z teflonem, ktore nawet jak sie odkreca to nieprzecisna sie przez rozpylacz i nie przeleca przez gardziel do kolektora,

  
 
Hihihi z teflonem
Zapewniam,ze oryginalne nakrętki doskonale przelatują do kolektora ssącego.
Inna sprawa,że opisany przypadek nie ma nic wspólnego z nakrętka obudowy filtra...
wioora - domyślam się,że wpadła tam nakrętka m6 od zaworu ogrzewania?
Silnik nie stanie nagle,tyle że może dostać w d... co nieco.
  
 
Dokladnie ta od zaworku. Koledzy nie chcialbym miec opini durnia ktory z nakretkami odpala silnik w cylindrach. ja o tym nie wiedzialem. Zastanawia mnie tylko co sie z ta psita stlalo.
  
 
Cytat:
2004-09-22 11:52:02, kaovietz pisze:
Hihihi z teflonem Zapewniam,ze oryginalne nakrętki doskonale przelatują do kolektora ssącego...



no to najwyrazniej moj gaznik jest odosobnionym przypadkiem
  
 
Samael masz racjeja tez mam takie nakretki i nie wpadaja mi do kolektora ssacego,poporstu nie przechodza przez gardziel