MotoNews.pl
  

Wymiana popychaczy?

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
cześć mam pytanko czy któryś z was mił przyjemność wymiany popychaczy omie B 2.0 16 czy trzeba wymieniać wszystkie? czy można stwierdzić które stukają? jakie są tego koszty?jak mam zimny silnik , to do temperatury silnika ok.60 stopni jest dziwne stukanko, ktoś polecił mi żebym wlał przed wymianą oleju miksturę do czyszczenia popychaczy co wy o tym sądzicie?
  
 
Jesli stukaja faktycznie popychacze a nie cos innego, to pomoze tylko wymiana. Z tego co ktos gdzies pisal to nie jest kosmicznie droga. Ale wszystko zalezy co dla kogo znaczy drogo...
  
 
witam,
biorac pod uwage, ze jeden popychac kosztuje ok. 60zl a jest ich 16 to jestem ineego zdania niz to, ze to nie jest droga impreza. do tego jeszcze dochodzi koszt robocizny - przypuszczam, ze nie mniej niz 200zl. z tego co wiem to nie uslyszysz, ktory stuka. trzeba wymieniac wszystkie. jesli u Ciebie cichna jak sie silnik nagrzeje to jeszcze nie ma dramatu. ja na rozgrzanym "graja" to wtedy jest sytuacja pod bramkowa.

robert
  
 
Cytat:
2004-10-08 15:27:16, Marko666 pisze:
ktoś polecił mi żebym wlał przed wymianą oleju miksturę do czyszczenia popychaczy co wy o tym sądzicie?


Sprawdzałem u siebie w SEJ cudo nazywające się Motor Flush, firmy nie znam. Mogę potwierdzić, że pomagało.
Z tego co rozumiem, syf zgromadzony w gumce ją usztywnia, po wymyciu jest lepiej i regulator szybciej dochodzi do właściwego zakresu pracy.

Jednocześnie musisz być pewien, że cały silnik nie jest napchany nagarem, bo w takim wypadku taka mikstura myjąca może się skończyć remontem kapitalnym.

Wniosek: spróbować warto, bo koszt minimalny, ale tylko dla ogólnie zdrowych silników (raczej dla jeżdżących na syntetykach).

pozdr,
Robert
  
 
Stukanie popychacza to niekoniecznie efekt uszkadzenia samego kasownika luzu. Stuk będzie również wtedy, gdy wałek rozrządu nie obraca popychacza, a może to być skutek zarowno zużytego garbika na wałku, jak też płaszczyzny kasownika. Jedyną pewną metodą wykrycia "sprawcy" są precyzyjne pomiary poszczególnych elementów, ale obawiam się, że żaden warsztat tego nie zrobi rzetelnie i profesjonalnie. Dlatego jestem zdwnia, że trzeba lać dobry olej i jeździć do momentu, kiedy usterka nie będzie już na tyle duża, że nawet przeciętnej klasy monter ją wychwyci.
  
 
Jeden popychacz kosztuje od 23 zl w gore - trzeba popytac w sklepach a nie kupowac w pierwszym lepszym.

Stwierdzic, ktory trafil - ja probowalem i wymienilem te "miekkie" - potem bylo jeszcze gorzej. Wymienic komplet i nie bawic sie w zadne plukanie. Po wymienie mozna wyplkukac gardlo ale nie tym co silnik - najlepiej to porzadnym roztworem 40%

Pomaga, sprawdzone.
Jesli bedziesz jezdzil na uszkodzonych popychaczach to mozesz tez zniszczyc walek rozrzadu, ktory kosztuje sporo wiecej niz wszystkie popychacze razem.

Sprawdz, czy nie pasyja popychacze od jakiegos VW, Szkopy lubia sobie ulatwiac zycie.

Popychacz, inaczej zwany "hydraulicznym kasatorem luzu zaworowego" dziala w ten sposob, ze olej tloczony jest przez zawor jednokierunkowy do kompry popychacza i powoduje jego rozepchniecie i kasowanie luzu pomiedzy krzywka walka rozrzadu i stopka zaworu. W czasie, gdy krzywka zadziala na popychacz olej nie moze sie wydostac w popychacza bo zawor go nie wypusci i powoduje to otwarcie zaworu.
Jesli sa jakies ubytki oleju to zawor otwiera sie w niepelnym zakresie.
W popychczach nie ma zadnych gumek (przynajmniej w 2,5TD) - to nie prezerwatywa.

Producenci pisza rozne rzeczy na opakowaniach tylko dlaczego zaden producent aut ich nie stosuje - to scierwo i lepiej nalac LUDWIKA niz jakies badziewie o nie do konca wiadomym dzialaniu. Sa preparaty do ogolnego plukania silnika powodujace rozpuszczanie nagaru i tyle a nazwac mozna dowolnie. Preparat taki leje sie do rozgrzanego silnika tuz przed jego rozebraniem. Nie wolno tego robic przed zmiana oleju bo czesc tego srodka zostaje w silniku i skutki tego moga byc oplakane. Jesli nie masz zamiaru rozbierac calego silnika to nie lej mu niczego bron BOZE.
Po takim zabiego trzeba wymyc wszystkie kanaly prowadzace olej, chlodnice oleju, i wszystko inne.

Jednym slowem mozesz:
- kupic 16x23 zl=368 + polecam wymiane uszczelniaczy zaworowych po 6 zl. (jedna robota) co da razem 464 zl
- pobawic sie chemikaliami i zyc w stresie przez kolejnych kilka miesiecy a potem i tak wydac owe 464 zl (od tego nie uciekniesz - zuzyte - wymienic i koniec)
  
 
Kalafior, aż miło czytać. Mogę dodać tyle, że samych uszczelniaczy w X20XEV niestety nie da się wymienić bez zdjęcia głowicy. Uszczelniacz osadzony jest w prowadnicy zaworowej czyli jest zasłonięty miską gorną spręzyny zaworu. Zeby się do niego dostać, trzeba podeprzeć grzybek zaworu, ścisnąć sprężynę, wyjąć półpierścienia zamków na trzonku zaworu, zdjąć sprężynę i wymienić uszczelniacz.
Słyszałem od niejakiego Damiana Sz z OKP, że są techniki polegające na podaniu ciśnienia do komory spalania przez otwór świecy, co podobno pozwala na rozpięcie zaworów bez konieczności demontażu głowicy, ale osobiście mam poważne wątpliwości, mogę się jednak oczywiście mylić.
Gdybym miał się decydować na robotę, to poszedłbym za radą Kalafiora i wymienił kasatory luzu, natomiast jeśli chcesz pójść dalej, to przy zdjętej głowicy od razu trzeba wymienić prowadnice, kosztują ok 10 zł sztuka.
Ważne też jest to, żeby sprawdzić kolektor wydechowy, odkształca się i zrywa szpilki mocujące, trzeba go zdjąć i dać do planowania, a potem założyć nową uszczelkę, to samo dotyczy kolektora ssącego.
Koszt takiej zabawy jest oczywiście większy, ale jeżeli masz zamiar jeździć omesią jeszcze parę lat, to masz spokój na długo, poza tym, zaoszczędzisz na dolewkach oleju, mnie po zrobieniu głowicy spadło ziużycie oleju o ok 0,4 l na 1000 km.
Do kompletu jeszcze trzeba wymienić uszczelniacze wałków rozrządu ( po 30 zł za sztukę) .
Pewnie cię to załamuje, ale moim zdaniem inwestycja w silnik, zawsze daje długotrwały i pozytywny rezultat,
Pozdr, Janusz
  
 
Cytat:
Kalafior, aż miło czytać



ze wzajemnoscia

Zastanawiam sie, czy zaworow nie mozna by oprzec o tlok w gornym martwym polozeniu. W dieslu byloby ok bo zawor jest ustawiony pionowo ale w bezynce chyba moze opasc za nisko a do tego jest chyba pod katem w stosunku do osi tloka (ale moge sie mylic). A co by bylo jak by wpadl do srodka cylindra ... uuups.
  
 
Koledzy jestem wam ogomnie wdzięczny za tak precyzyjne podpowiedzi narazie mam mętlik w głowie ale co ważne daliście mi naprawdę dużu do myślenia napewno będę je wymieniał nie lubię jak mi coś nie gra. Jeszcze raz serdeczne dzieki. Pozdrowionka
  
 
witam wszystkich.
Pytanko do kalafiora:
czy te kasowniki luzu i uszczelniacze da się wymienić bez zdjęcia głowicy w TDS-e?
czy jakieś uszczelniacze wałka rozrządu też warto przy okazji wymienić?
  
 
Walek nie ma uszczelniaczy a te na zaworach da sie wymienic bez demontazu glowicy.
Co do opisu napisze dokladnie co robic po kolei ale to troszke pisania a ja nie bardzo mam czas (narazie) bo musze troche sie pouczyc - w czwartek mam obrone .

Przypomnij mi sie pod koniec tygodnia napisze i popre rysunkami.
  
 
ok dzięki
powodzenia na obronie
ILKU
  
 
Kalafiorr, oczywiście, że można, w końcu głowica jest kolizyjna. Ale problem polega na tym, że jeśli dojdzie do rozpięcia sprężyny, zawór zostanie rozpięty i może ulec rozszczelnieniu przylgnia grzybka z gniazdem. wtedy zdjęcie głowicy na bank, robota od początku. Ja bym nie ryzykował, zwłaszcza, że zrobienie gówicy wyraźnie poprawia pracę silnika i obniż azużycie oleju. Ale jak to mowią radzę ci jak matka, rób jak uważasz, myślę, że wszystko już zostało powiedziane
  
 
Janusz - po zastanowieniu popieram. Niby mozna to wszystko zrobic bez zdjecia glowicy ale to troche jak proba zaoszczedzenia na oleju - moze sie uda. A jak sie nie uda?

Juz niebawem bede rozbieral silniczek wtedy poeksperymentuje tymbardziej, ze mam na czym - stara glowica i stare tloki - moge sie bawic. Jak mi cos z tego wyjdzie to gotowy przepis nie omieszkam zamiescic.