Jeszcze o gazie w GLE

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam!
Zakupiłem sobie dzisiaj nowy mikser - palnik! Nie wiem czy dobrze zrobiłem, ale troche czytałem, że na takim jest równiejsza praca silnika i jazda jest ekonomiczniejsza przy tych samych osiągach (dużo nie wtopiłem -40PLN). Ale to sie wszystko okaże w praniu.
Mam 2 pytanka:
- jak tak patrze na ten mikser to tak naprawde nie wiem jak go zamontowac , tzn. nie wiem gdzie jest góra a gdzie dół. Wydaje mi się, że powinienem go tak zamontować aby główne otwory przelotowe były ułożone większą średnicą od góry (mam nadzieje, że w miare jasno to opisałem)
- który zawór regulacyjny (ten od parownika do miksera) jest lepszy na 1 czy na 2 sruby regulacyjne. Narazie jeżdże na pojedynczej, ale w domciu gdzieś leży taki na 2. Jeżeli lepszy byłby ten na 2, to jak sie reguluje taką instalacje??

pozdrawiam
rogal
  
 
Mikser mozna zamontowac tylko w jednej pozycji - ma odpowiednie profile do gaznika i do puszki filtra powietrza.

Palnik nie jest ekonomiczniejszy od rurkowego, bedzie zuzywal przynajmnie 0,5 litra / 100 km wiecej ale bedzie mial lepsza dynamike.

Lepsza jest regulacja na 2 srubki ale malo kto radzi sobie z regulacja takiego ukladu.
  
 
W przypadku swojego miksera pozostań przy pojedyńczej.

-----------------
"Nigdy mnie nie zawiódł, nie zdradził ani raz.
To wspaniała jest maszyna, choć ma już ze 40 lat.
Fiacior mój to jest to, kocham go..."
  
 
Już dwa razy zauważyłem niepokojące mnie zjawisko: Otóż po krótkiej jeździe na zimnym silniku - około kilometra (odpalanie i jazda na LPG) czuje w środku auta zapach gazu. To znaczy nie podczas jazdy tylko po wyłączeniu silnika. Pod maską również czuć ale nie z przewodów ze zbiornika ani parownika tylko z filtra powietrza. Natomiast po dłuższej jeździe nigdy się mi nic takiego nie stało. Czym to można tłumaczyć??
  
 
Cytat:
2004-10-25 09:34:16, pawel_B pisze:
Już dwa razy zauważyłem niepokojące mnie zjawisko: Otóż po krótkiej jeździe na zimnym silniku - około kilometra (odpalanie i jazda na LPG) czuje w środku auta zapach gazu. To znaczy nie podczas jazdy tylko po wyłączeniu silnika. Pod maską również czuć ale nie z przewodów ze zbiornika ani parownika tylko z filtra powietrza. Natomiast po dłuższej jeździe nigdy się mi nic takiego nie stało. Czym to można tłumaczyć??



A tym ze jak zgasisz silnik to w puszcze filtra zawsze zostaje troche gazu (mniej lub wiecej) zauwaz zenajblizszy eletrozawor znajduje sie przy parowniku tak wiec to co pozostanie w wezu za parownikiem i to co zoastalo zaciagniete w momncie wylaczenia zaplonu

Od kiedy masz gaz? Bo ja zaraz po zalozeniu tez bylem wyczulony na zapach gazu teraz to nawet go nei czuje no chyba ze otworze maske gdy silnik jest rozgrzany to buchnie takim cieplym powietrzem smierdzacym gazem.

A gazem jedzie wewnatrz przy dzwigni nawiewu chlodnego powietrza w polozeniu otwartym? Jezeli tak to poprostu gaz dostaje sie do ukladu nawiewu wprzez takie otwory (o srednicy 20-25mm) odpowadzajace wode z tej miski pod plastikowym podszybiem

  
 
Normalne zjawisko , a na zimnym silniku bardziej zauważalne bo gaz ma problemy z przechodzeniem w stan lotny z ciekłego w niedogrzanym parowniku i dłużej się ulatnia po zgaszeniu silnika.
  
 
Witam,
mam krótkie pytanie z cyklu "proste problemy i proste rozwiązania": czy na przewodach gazowych między reduktorem a mikserem powinny być założone obejmy zaciskowe na tych dwóch rurkach idących do miksera tuż za "rozdzielnikiem" ze śrubkami regulacyjnymi? Od kiedy mam instalkę, nie zwracałem na to uwagi, a teraz zastanowiło mnie to, bo przewody są założone praktycznie "na wcisk", a instalkę montowałem w dobrym warsztacie, więc nie bardzo chce mi się wierzyć, żeby wszędzie popakowali piękne obejmy, a tu dla odmiany olali. Nie miałem nigdy (odpukać) problemów z wyciekami gazu czy zsuwaniem się przewodów, ale od jakiegoś czasu nie daje mi spokoju ten problem.
Pozdrawiam
  
 
To kup cybanty i je tam załóż. Powinny być.

-----------------
"Nigdy mnie nie zawiódł, nie zdradził ani raz.
To wspaniała jest maszyna, choć ma już ze 40 lat.
Fiacior mój to jest to, kocham go..."