MotoNews.pl
  

Amortyzatory - regenerować czy wymieniać na nowe?

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam szanownych Państwa!

Mój problem dotyczy amortyzatorów. Na badaniach technicznych wyszło iż trzy amortyzatory mają stopień sprawności 75% a jeden 35% więc nadaje się do wymiany.
Można jednak zregenerować taki amortyzator (koszt 160 zł z montażem ) - w warsztacie mówili iż regeneruja od podstaw i dają rok gwarancji.
Czy jest to opłacalna sprawa? Czy lepiej kupić nowe. A jeśli regenerować czy wystarczy tylko jeden czy od razu parke?
Koszt zakupu nowego amortyzatora to 400 zł - Kayaba + koszty montażu oczywiście.
Tańszych amortyzatorów do mojego wózka na razie nie ma.
Wózek nie jest nowy bo Toyota Carinka 2 z 1987 roku. Szkoda mi wywalać kase na nowe amory zwłaszcza że 3 pozostałe są ok i moge na nich pojeździć ze dwa lata.
  
 
Hej.
Ten najlepszy rocznik cariny 3-cia taka na forum Czemu tak niewiele piszesz?

Który to amorek - przedni czy tylny?
Szukaj nowych, bardzo często jest tak, ze sprzedawcy mają jeszcze z zapasów Jeśli masz możliwość kupuj w Niemczech na ebay-u. Tam są często naprawdę tanie i oczywiście nowe...

Pozdrawiam


[ wiadomość edytowana przez: MisiekII dnia 2004-10-11 15:31:35 ]
  
 
Tylny lewy amorek. Mechanik mówił, iż rozwiązaniem byłoby kupno używki ale w dobrym stanie jak pozostałe trzy amortyzatory. Tylko jak sprawdzić używany amortyzator?
Szukam też na allegro ale bez rezultatów . Ostatnio facet miał ale przednie amory firmy Monroe za 220 para nówki. Kombinuje jak koń pod góre ale nie chce już w tym roku wydawać kasy na bryczke, bo sporo do niej dołożyłem poprawiając wieloletnie zaniedbania poprzednich właścicieli.


pozdrawiam
  
 
Hmm, tylne to zdaje się są całe kolumny czy jak to tam nazwać - nie wkłady tak jak z przodu...
Poszukaj sachs i monroe - zdaje się ze były dość popularne, problem w tym ze nie są to jakieś wspaniałe amorki ...
Nie wiem niestety, jak/czy sprawdza sie amorki wymontowane z samochodu.

Pozdrawiam
  
 
Juz kiedys pisalem o tym ze mozna dac do regeneracji taki amorek ale...
Nie naprawiamy go w taki sposob jaki robia to w wiekszosci zakladow czyli wymiana uszczelniaczy gdyz za dlugo to nie pochodzi.Raz dalem sie namowic na taka przyjemnosc 140zl i wytzrymalo chyba 1,5 m-ca.Niedawno korzystajac z patentu mechanikow ktorzy obcieli gorna czesc amorka razem z uszczelniaczem i nagwintowali rure kolumny dajac nowa nakretke z uszczelniaczem,zrobilem to samo tylko wlozylem nowy wklad.
Za wklady zaplacilem 200zl/para i wlozylem je do tylnych kolumieniek,zakrecilem nakretke i mam mozliwosc powtornej wymiany wkladow na podobienstwo przednich.Jezeli wklad bedzie ciut krotszy to mozna wlozyc pierscien dystansowy pod wklad,ja musialem akurat tak zrobic.Jezdze juz prawie roczek i wszystko gra jak najlepiej.Polecam ten sposob bo jest najtanszy i chyba najlepszy bo daje mozliwosci manewru na przyszlosc.
  
 
Jakoś jednak wolę nowe amorki...
  
 
Regeneracja amortyzatorów... pomyśl kolego po co nad Kayabami pracuja armie inżynierów w Japonii... i dlaczego do ich produkcji potrzebne sa najnowsze technologie... a odpowiesz sobie na pytanie czy "amorki" po regeneracji moga byc do czegokolwiek przydatne.
A tak swoja droga to wiem jak sie to robi: ucinasz góre kolumny, wylewasz stary olej, gwintujesz, dorabiasz nakretke...wlewasz olej hydrauliczny i zakrecasz z simeringiem. To jest amor po regeneracji.
  
 
Ludzie ,jesli troche umiecie myslec to mozna zamias nowego oleju i uszczelniaczy wlozyc NOWY!!!!!!! wklad nawet Kayaby albo co tylko chcecie i dlaczego kolega ma wydawac kwote rowna prawie polowie wartosci auta na nowe amorki.Nikt nikogo do niczego nie zmusza,tą metodą sam osobiscie regenerowalem swoje amorki i stwierdzam ze nie ustepuja zachowaniem tym fabrycznym.A cenowo 200zl kontra 940zl daje do myslenia.
  
 
A tak w sumie to jaka to dokładnie carinka? az sprawdze po ile sa amorki z ciekawosci.
  
 
Wiem, że niektórzy oferują takie usługi jak regenracja amortyzatorów.
Jak dla mnie to tak, jak regeneracja prezerwatyw albo błon dziewiczych.

Auto może nie mieć klimy i innych bajerów, ale musi mieć dobre hamulce, pewne zawieszenie i dobre opony. Przy obecnej cenie amortyzatorów wątpliwą oszczędnością jest amortyzator regenerowany.
  
 
[quote]
2004-10-14 09:47:22, Chris_hh pisze:
Wiem, że niektórzy oferują takie usługi jak regenracja amortyzatorów. Jak dla mnie to tak, jak regeneracja prezerwatyw albo błon dziewiczych.

Brawo! Podpisuje sie pod tym
  
 
Dzięki za wszystkie rady. Widze że wszyscy jadą na maxa i kupiliby nowe. Ja chciałbym pojeździć na regenerowanych powiedzmy z rok i potem je wymienić, teraz mam akurat dołek finansowy i za dużo już wydałem na fure. Akurat na rok dają gwarancje więc chyba to nie może być aż taka totalna kiszka. Mówia że regenerują od podstaw.

Słuchaj serwisSJ mój wózek to carina 2 1987 2.0 Diesel TC150 może znajdziesz coś cenowo w miare. Aktualnie są dostępne tylko drogie amorki po 400 zł sztuka. Na internecie facet miał za łatwić mi KAYABY po 200 zł, ale dzisiaj odpisał że musze poczekać pare tygodni więc wątpliwa sprawa.
  
 
Ja tez jestem za montazem tylko i wylacznie oryginalnych,firmowych elementow tylko czasami taka operacja wydaje sie malo sensowna.Szukalem w moim rejonie amorkow do cariny II 2.0 i znalazlem tylko kayaby po chyba 470zl/szt.Innych niestety nie bylo a jak cos niby bylo to sie okazywalo ze juz nie ma i trzeba czekac tylko nie wiadomo ile.Dlatego na wzor przednich wymiennych wkladow zalozylem podobne wklady na tyl.Zamiast tandeciarskiej regeneracji mam zalozone wymienne wklady.Calosc kosztowala mnie 200zl plus wlasnorecznie na obrabiarce dorobilem sobie gwint na kolumnie i nakretke.
  
 
Łukasz, to taka carina jak moja - ją juz powinieneś kojarzyć PiterowiK wkradł się błąd - oznaczenie to CT150 lub zazwyczaj samo T15 starcza.

Grzesiu, a na jakiej zasadzie dobiera się charakterystykę nowych wkładów - szukasz takich samych jak miała cała kolumna czy dobierasz tak mniej-wiecej z innego auta o porównywalnych masach/wymiarach ?

Pozdrawiam
  
 
Cytat:
2004-10-14 09:47:22, Chris_hh pisze:
Wiem, że niektórzy oferują takie usługi jak regenracja amortyzatorów. Jak dla mnie to tak, jak regeneracja prezerwatyw albo błon dziewiczych.



Mocne słowa i dziwne porównanie
Ja też kupiłabym nówki
  
 
A ja regenerowałem oba amorki z tyłu i póki co jestem zadowolony
  
 
Cytat:

Grzesiu, a na jakiej zasadzie dobiera się charakterystykę nowych wkładów - szukasz takich samych jak miała cała kolumna czy dobierasz tak mniej-wiecej z innego auta o porównywalnych masach/wymiarach ?




Mam w sklepie dosyc obeznanego w mechanice sprzedawce i na podstawie danych samochodu i starego wkladu ktory dostal na wzor dobral mi najlepszy z mozliwych.Bral pod uwade masy auta i skok amorka.Zaletą jest mozliwosc doboru roznej marki,rodzaju amorka,siły tlumienia itp..
  
 
Dziękuję.

Zobaczymy. Jak przyjdzie "ten" czas to się będę poważnie zastanawiał ...

Pozdrawiam
  
 
Cytat:
2004-10-15 07:44:10, madzia_83 pisze:
Mocne słowa i dziwne porównanie Ja też kupiłabym nówki



Nie chciałem nikogo obrazić, ale to chyba dobre porównanie.
Nie wierzę w regenerowany amortyzator tak samo, jak w regenerowany bieżnik w oponie.
  
 
Cytat:
2004-10-19 08:58:37, Chris_hh pisze:
Nie chciałem nikogo obrazić, ale to chyba dobre porównanie. Nie wierzę w regenerowany amortyzator tak samo, jak w regenerowany bieżnik w oponie.



Nie obrażasz - toć to prawda