MotoNews.pl
10 Ile oleju powinien brac poldek na 10tysi? (66196/27)
  

Ile oleju powinien brac poldek na 10tysi?

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Dziwne, mam autko ( plus 1.6 gli ) 20tysi po remoncie kapitalnym i o ile przez piewsze 10tysi dolałem może 0,3 l to teraz gdy dochodze do 20 tysi juz dolałem 1L ( fakt ze troche wysrał w trasie przez uszczelkę pokrywy zaworów + stary korek ) ale ile może brac taki silnik , jeżdżę na syntetyku , a wycieków jakoś nie widze , spalinki tez czyste?!
  
 
Ja tam wole jezdzic na dobrym oleju mineralnym, nie jestem zdania ze silnik Poloneza jest stworzony do syntetyka. Juz raz zarznalem panewki na polsyntetyku i wiecej nie chce.
A ile powinien brac... mnie 1.6GLE bral jakies 2 litry na 10 tys km, generalnie przez wycieki spod aparatu zaplonowego i kolo pompy paliwa. Te dane mam mniej wiecej z okresu jak samochodzik mial jakies 140-160 tys km przebiegu.
  
 
Moj bierze 0,5 litra / 1000km - przebieg 142kkm

Tez uwazam ze do poldka lepszy jest mineral lepszy jakis ale mineral ...

pozdr
  
 
ja mam 1.6 gli X95 165 tys wymienione tylko uszczelniacze i bierze kolo 1 l na 10 tys a jeżdżę na lotosie semi synt
  
 
ja mam caro + 90tys i nie bierze nic, narazie
  
 
U mnie bierze raz 1 litr a raz 2 na 10000 kilometrów.A przebieg to tylko 172 tys.(1.6 gli 95 r.)Nie znam się ale chyba na razie nieżle??
  
 
Ja na syntetyku przejezdzam od wymiany do wymiany, nic nie dolewajac.
Ubytkow w poziomie oleju tez nie widac.
Wydaje mi sie ze wiecej jak 0,5 litra na 10tys nie powinno ubyc...
  
 
Przed remontem litr na 1000km, po remoncie i 1500 przejechanych kilometrów póki co nie ma zmiany na bagnecie.
Problem mam, bo jeden z forumowiczów stwierdził, że uszczelki w starych poldkach źle znoszą syntetyka i zasugerował pólsyntetyk.
A ja właśnie używałem Lotosa syntetyka, bo łatwiej się zimą uruchamiało auto. Akurat jestem przed wymianą oleju i ten post dał mi do myślenia. A że nie jestem fachowcem, przy okazji zapytam, co o tym myślicie ?
  
 
czy moze byc tak walnieta uszczelka że olej miesza sie z płynem ale nie odwrotnie ( bagnet i korek są czyste jak łza ) bo w zbiorniczku wyrównawczym na petrygu mam warstwę ciemnej mazi ( osadza się toto na sciankach i jest jak smar ), ktoś mi powiedział że to może byc wina parownika który przepuszcza mazut do układu chłodzącego . Najlepsze jest to ze taka sytuacja jest od 20tysi i była nawet przed remontem ( więc chyba wina parownika ) Może jakieś inne macie pomysły ?
  
 
U mnie litr na 10 tyś . silniczek ma ponad 150 tys przebiegu
  
 
Radziu - jezeli kiedykolwiek widzialbys rozebrany parownik doszedlbys do wniosku ze jakies mazuty z parownika nie za bardzo są możliwe - chyba ze pękla obudowa parownika - malo prawdopodobne bo ona nie jest mechanicznie obciążana jedyne co na nią działa to zmiany temperatur
A moim zdanime poszla Ci uszczelka pod glowica - sprawdz czy nie masz "majonezu"
jesli do tego czasem nie pali Ci na jeden gar to badz pewien ze to uszczelka
  
 
Cytat:
2004-10-13 18:31:21, MichalSW pisze:
Juz raz zarznalem panewki na polsyntetyku i wiecej nie chce.


Coraz ciekawsze teorie mozna na tym forum wyczytac. Zapewne lejac do swojego silnika syntetyk zarzynam go
  
 
też myslałem że uszczelka ale przez ten czas silnik przeszedł kapitalkę! i co ciekawe jak go docierałem tylko na benie to syfu nie było a jak zaczołem jeździć na lpg to syfek powrócił ... Zresztą na walnietej uszczelce nie zrobiłbym 20 tysi!
  
 
Cytat:
2004-10-13 21:38:17, road_runner pisze:
Coraz ciekawsze teorie mozna na tym forum wyczytac. Zapewne lejac do swojego silnika syntetyk zarzynam go



Już dawno go zarżnąłeś, tylko jeszcze o tym nie wiesz.
  
 
Ile może brać oleju ? Tyle ile wlejesz
przynajmniej jest tak w moim przypadku - ja już leję 1 litr na 1000 km, w związku z czym nie robię wymian
  
 
GDA cienizna...po ostatniej inwazji na Trójmiasto i powrocie ze średnią prędkościa 120km/h,padł mi silnik i oleju ubywa jakis litr na 100km,z czego wiekszość można odnaleźć w puszce filtra powietrza...
  
 
Cytat:
2004-10-13 21:38:17, road_runner pisze:
Coraz ciekawsze teorie mozna na tym forum wyczytac. Zapewne lejac do swojego silnika syntetyk zarzynam go



A moze powiesz, ze jak olej jest zbyt rzadki (a taki jest syntetyk) to jest swietnie dla silnika? Rownie dobrze moznaby Warszawe tez na syntetyku uzytkowac. Silnik Poloneza nie jest wykonany tak dokladnie jak konstrukcje wspolczesne, np o 4-ech zaworach na cylinder, pompowtryskiwaczach itp. Dobry olej mineralny powoduje wlasnie kasacje czesci luzow montazowych i pewne wyciszenie silnika, bo jest gestszy (kolejny etap to motodoktor ktorego nie polecam). A kazdy swiadomy usytkownik samochodu wie, ze im wieksze luzy w ukladzie korbowym tym proces niszczenia postepuje szybciej. Jesli do tego dodac jeszcze za rzadki olej, ktory nie kasuje tychze luzow nawet w minimalnym stopniu to wiecej dodawac nie trzeba. W poprzednim silniku panewki zaczely grac wlasnie po zastosowaniu oleju polsyntetycznego (zalany przy przebiegu 50 tys km - panewki trzeba bylo robic juz za niecale 20 tys km, mimo ze silnik byl eksploatowany na trasie a nie w miescie i nie byl katowany). Zeby lac mineralny do jakiegos nowoczesnego silnika to jest wariactwo, ale do Poloneza nadaje sie idealnie. Trzeba tylko zmieniac raz w roku, albo co 10 tys km i wystarczy.
Mozna powiedziec, ze silnik zuzywa sie najbardziej w trakcie rozruchu. No i owszem, ale nikt mi nie powie, ze mineralny olej Mobil M jest jakis wyjatkowo nie do tego silnika. Sadze ze w niskich temperaturach taki olej dochodzi do najbardziej odleglych rejonow silnika tylko minimalnie wolniej niz syntetyk, a ma nieporownywalnie lepsze wlasnosci po rozgrzaniu silnika takiego jak w Polonezie z przyczyn wymienionych wyzej.
  
 
Cytat:
2004-10-14 14:58:23, MichalSW pisze:
Sadze ze w niskich temperaturach taki olej dochodzi do najbardziej odleglych rejonow silnika tylko minimalnie wolniej niz syntetyk, a ma nieporownywalnie lepsze wlasnosci po rozgrzaniu silnika takiego jak w Polonezie z przyczyn wymienionych wyzej.



Khemm, że niby po rozgrzaniu mineral ma lepsze własności smarujące? Że dochodzi mininalnie wolniej? Wstaw sobie swojego minerala do lodówki, to zobaczysz o ile wolniej.
  
 
Cytat:
2004-10-14 14:58:23, MichalSW pisze:
Dobry olej mineralny powoduje wlasnie kasacje czesci luzow montazowych i pewne wyciszenie silnika, bo jest gestszy (kolejny etap to motodoktor ktorego nie polecam). A kazdy swiadomy usytkownik samochodu wie, ze im wieksze luzy w ukladzie korbowym tym proces niszczenia postepuje szybciej.



Olej mineralny powoduje wlasnie szybsze powstanie luzow ze wzgledu na to

Cytat:
2004-10-14 14:58:23, MichalSW pisze:
ze w niskich temperaturach taki olej dochodzi do najbardziej odleglych rejonow silnika tylko minimalnie wolniej niz syntetyk,


Ja jednak sadze ze duzo wolniej.

Cytat:
2004-10-14 14:58:23, MichalSW pisze:
W poprzednim silniku panewki zaczely grac wlasnie po zastosowaniu oleju polsyntetycznego (zalany przy przebiegu 50 tys km - panewki trzeba bylo robic juz za niecale 20 tys km, mimo ze silnik byl eksploatowany na trasie a nie w miescie i nie byl katowany).


Widac byl przeciazany na niskich obrotach skoro w tak rekordowym czasie panewki poszly. Ja moj silnik zalewalem przez pierwsze 50 tys km syntetykiem a potem juz ciagle polsyntetykiem i panewki zaczely stukac dopiero po ponad 130 tys km.
Cytat:
2004-10-14 14:58:23, MichalSW pisze:
a ma nieporownywalnie lepsze wlasnosci po rozgrzaniu silnika takiego jak w Polonezie z przyczyn wymienionych wyzej.


Odpowiednie cisnienie oleju w silniku gwarantuje pompa oleju i zawor regulacyjny dla tego rzadszy olej dotrze wszedzie tam gdzie mineral i to w krotszym czasie. Ponad to syntetyki maja znacznie wiecej dodatkow myjacych zapobiegujacych zmiejszaniu przepustowosci kanalow olejowych.
  
 
Cytat:
2004-10-14 14:58:23, MichalSW pisze:
(...)panewki trzeba bylo robic juz za niecale 20 tys km, mimo ze silnik byl eksploatowany na trasie a nie w miescie (...)



Nie widzę związku- w trasie można tak samo szybko zajebać panewki,jak nie szybciej...