MotoNews.pl
  

NorAuto - tanie tarcze hamulcowe ??

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Wreszcie po 170 tys. przyszedł czas na tarcze. Zadzwoniłem do ww. firmy. Ich oferta to: Brembo 285,-PLN za parę + klocki za dramo + wymiana za 60,-PLN.

Nie wiem niestety jakie klocki.

Co wy na to ??
  
 
Sprawdź jakie klocki, nie polecam produktów markowanych NORAUTO, jeśli jakaś ludzka firma to bierz. W wymianie tych elementów trudno coś spieprzyć.
Czasem zdarza się, że zamienniki klocków są o dosłownie milimetr większe niż oryginały. Zdarza się, że mechanicy lekko podginają miejsce na klocek, co powoduje to, że jak wsadzimy tam w przyszłości klocek oryginalny to będzie miał trochę luzu i będzie stukał. Dobrze im patrzeć na ręcę.........
  
 
Ja w mojej poprzedniej astrze wymieniłem tarcze po 180000km, kupiłem w firmie InterCars tarcze brembo (niepamiętam ile kosztowały) ale w każdym bądź razie nie dużo. Od razu też wymieniłem klocki na Boscha, ponieważ wychodze z założenia, że jeżeli już robić to tak, żeby do tego nie wracać. A swoją drogą hamulce to hamulce, lepiej na nich nie oszczędzać.

Pozdr.
  
 
"Witam
Tarcze Brembo Standard na przód Pańskiego modelu samochodu posiadamy w cenie 125zł za sztukę, tarcze Brembo Max w cenie 200zł za sztukę.
Koszt przesyłki - 20zł.
Pozdrawiam"

Takiego maila dostałem z polskiej strony
BREMBO

Pozdrawiam

PS. Ja osobiście kupuję tarcze tej samej firmy co jeden z autoryzowanych serwisów wkłada do Subaru. Niestety nie wiem dokładnie co to za firma bo mnie to nie interesowało, w kazdym razie tarcze są zakupione w firmie "JC Auto" i wentylowane do astry 1.6 8v kosztują w zależności od grubości ok 60zł (20mm) i 100zł (24mm) za sztukę. Pozdrawiam

  
 
BREMBO obok Porsche jest jednym z liderów w produkcji układów hamulcowych ale uwaga: Jest BREMBO i BREMBO. Znajomy kupił sobie kiedyś tarcze tej firmy. Za tarcze do Sierry zapłacił też około 300 zł i przejechał na nich 150 km. po bardziej żwawym przejechaniu kilkunastu kilometrów wjechał w kałuże i... tarcze się zahartowały. Zrobiły się z nich takie ósemki, że podczas hamowania nie mógł utrzymać kierownicy. Może po prostu miał pecha. Nie pamiętam jak się potoczyła sprawa reklamacji ale teraz jeździ na oryginalnych tarczach Ford’owskich. Nie twierdzę, że Brembo to kupa ale obawiam się, że za dobre tarcze tej firmy trzeba dać trochę więcej niż 300 zł.
  
 
z mojej strony tak :

np wycieraczki czy zapach do samochodu czy bagaznik na dach mozna tam kupic ale czy kupilbym tanie tarcze hamulcowe - chyba nie za wazny element w całym samochodzie
  
 
Znajomy "Pieszego" najwyrazniej niebyl poinformowany, ze takie swieze tarcze trzeba "dotrzec" i unikac przez pierwsze 300 km wody oraz gwaltownych i dlugotrwalych hamowan. Po takim dotarciu tarczom juz nic nie powinno sie stac - choc jak wiadomo, wyjatki potwierdzaja regule . Ja osobiscie mam Brembo Max (470,-pln/kpl) zakupione w Norauto i jestem z nich bardzo zadowolony.
  
 
Cytat:
2004-10-14 14:24:48, Arapaho pisze:
Znajomy "Pieszego" najwyrazniej niebyl poinformowany, ze takie swieze tarcze trzeba "dotrzec" i unikac przez pierwsze 300 km wody oraz gwaltownych i dlugotrwalych hamowan. Po takim dotarciu tarczom juz nic nie powinno sie stac - choc jak wiadomo, wyjatki potwierdzaja regule .



To gdzie on miał jeździć przez te 300 kilometrów, po torze do nauki jazdy? W chwili zakupu tarcze powinny być po obróbce cieplnej a więc nie powinny ucierpieć w wyniku nagłego ich ostudzenia. To nie te czasy, gdy po zakupie auta należało przez pierwsze kilkaset kilometrów jeździć nie wysilając silnika, który się docierał. Teraz po wyjechaniu z salonu można pociskać do odcięcia zapłonu i hamować na max'a mając pewność, że wszystko będzie OK. Technologie obróbki elementów silników pozwala na uzyskanie odpowiednich parametrów jeszcze przed ich złożeniem w jedną całość. Tak samo jest z tarczami. Tylko nieodpowiednio przeprowadzona obróbka cieplna, jej brak lub użycie nieodpowiedniego stopu może spowodować takie skutki.
  
 
Cytat:
2004-10-14 16:16:32, pieszy pisze:
To gdzie on miał jeździć przez te 300 kilometrów, po torze do nauki jazdy? W chwili zakupu tarcze powinny być po obróbce cieplnej ...



Bez przesady, dzieckiem chyba nie jest. Co to jest 300 km? Co do reszty... sam piszesz, ze powinny byc, a nie sa - wiec sam nie jestes pewien. Ja slyszalem taka opinie od kilku, niemajacych nic ze soba wspolnego mechanikow. Wole dmuchac na zimne i stosowac sie do takich rad, przynajmniej nie musialem wymieniac tarcz po 150km, tak jak Twoj znajomy....
  
 
Cytat:
2004-10-14 16:59:18, Arapaho pisze:
Bez przesady, dzieckiem chyba nie jest. Co to jest 300 km?



Tak, to tylko pół kraju wszerz. Przejedź ten odcinek omijając kałuże i hamowania (wsie, miasteczka, rowerzyści, zwierzęta itp)

Cytat:
2004-10-14 16:59:18, Arapaho pisze:
Co do reszty... sam piszesz, ze powinny byc, a nie sa - wiec sam nie jestes pewien.



Wszystko się zgadza - powinny być obrobione cieplnie a nie są lub są źle. Ewentualnie, przyczyną może być zła jakość materiału. Dokładną przyczynę (jedną z tych trzech) można określić dopiero po przeprowadzeniu badań laboratoryjnych.

Cytat:
2004-10-14 16:59:18, Arapaho pisze:
Ja slyszalem taka opinie od kilku, niemajacych nic ze soba wspolnego mechanikow.



Mechanicy jak to mechanicy - tak jak i tarcze Brembo, są różni. Mój sąsiad np. ukończył zawodową szkołę fryzjerską i założył sobie warsztat samochodowy. Nie miał jednak zbyt dużej klienteli ( ciekawe dlaczego?) i przekwalifikował się na importera używanych samochodów.

Cytat:
2004-10-14 16:59:18, Arapaho pisze:
Wole dmuchac na zimne i stosowac sie do takich rad, przynajmniej nie musialem wymieniac tarcz po 150km, tak jak Twoj znajomy....



A ja wolę nie słuchać pseudo mechaników (może dlatego, że mam trochę wiedzy na ten temat) i kupować produkty, których nie muszę docierać i obrabiać cieplnie na aucie.
Proponuję zaglądnąć np. na tę stronę:

http://www.sandtler.de/inhalt_index.htm

Pozdrawiam,
  
 
Cytat:
A ja wolę nie słuchać pseudo mechaników (może dlatego, że mam trochę wiedzy na ten temat) i kupować produkty, których nie muszę docierać i obrabiać cieplnie na aucie.



Hmmm.... Czyli jednym slowem, gdy w ASO, po montazu jakiejkolwiek czesci (chociaz wciaz mam na mysli tarcze hamulcowe) mechanik mówi, zebys nastepne 300 km jezdzil spokojnie i dotarl element, Ty go nie sluchasz i robisz swoje...? OK, twoja sprawa, a ja nadal bede sluchal rad "pseudo-mechanikow"....
  
 
Cytat:
2004-10-17 23:45:51, Arapaho pisze:
Hmmm.... Czyli jednym slowem, gdy w ASO, po montazu jakiejkolwiek czesci (chociaz wciaz mam na mysli tarcze hamulcowe) mechanik mówi, zebys nastepne 300 km jezdzil spokojnie i dotarl element, Ty go nie sluchasz i robisz swoje...? OK, twoja sprawa, a ja nadal bede sluchal rad "pseudo-mechanikow"....



Jak sprzedają BREMBO po 300 zł/kpl to muszą tak mówić.
Niemniej jednak muszę przyznać, że po założeniu nowych tarcz i klocków, hamulce nie są tak sprawne jak po "dotarciu". Jako że współpracujące ze sobą elementy nie były ze sobą wcześniej pasowane, to musi minąć trochę czasu zanim hamulce osiągną 100% sprawność. Z tego, JEDYNEGO, powodu warto jeździć wolniej i ostrożniej. Gadanie, że tarczom coś się może stać, jest głupim gadaniem mającym na celu obronę kiepskiej jakości produktu.
  
 
Cytat:
2004-10-14 13:38:28, pieszy pisze:
BREMBO obok Porsche jest jednym z liderów w produkcji układów hamulcowych ale uwaga: Jest BREMBO i BREMBO. Znajomy kupił sobie kiedyś tarcze tej firmy. Za tarcze do Sierry zapłacił też około 300 zł i przejechał na nich 150 km. po bardziej żwawym przejechaniu kilkunastu kilometrów wjechał w kałuże i... tarcze się zahartowały. Zrobiły się z nich takie ósemki, że podczas hamowania nie mógł utrzymać kierownicy. Może po prostu miał pecha.



Dziwnie się składa ale słyszałem już nie raz, że krzywienie się tarcz po wjechaniu w kałużę było fabrycznym mankamentem w Sierrach. Kiedyś nawet w "Auto Świecie" w artykule o używanych autach było o tym, wspominane jako wada w tej tabelce z plusami i minusami auta.
Ale żeby Brembo też....i to akurat na Ścierce


[ wiadomość edytowana przez: luz dnia 2004-10-19 11:13:47 ]