MotoNews.pl
  

Gasnie - uszkodzony parownik?

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam!
Mam nastepujacy problem - samochod gasnie mi w trakcie jazdy (rowniez po zatrzymaniu) od razu po wrzuceniu na luz. Ale nie dzieje sie to ciagle tylko co jakis czas (mniej wiecej co drugie wyrzucenie biegu). Wyglada to mniej wiecej tak : jade na biegu ->luz ->gasnie ->odpalam z biegu ->gaz do deski na biegu-> luz-> nie gasnie . Czasami jak zaczyna gasnac to robie przygazowke mocna i jest ok. Ale czasami musze to zrobic z pare razy. Do tego czasami jak gasnie to slychac przez jakis czas stuki w parowniu. Dzieje sie tez tak po przekreceniu kluczyka w stacyjce.
Troche metny jest ten opis ale wydaje mi sie ze dobrze przestawilem istote problemu. Z gory dziekuje za pomoc,
pozdrawiam

PS: przyszlo mi na mysl ze moze to byc wina filterka gazu (wejscie na wysokie = duzo gazu i moze filtr nie przepuszcza)? Sam nie wiem
  
 
no właśnie...............

jedno podstawowe pytanko

Moim zdaniem
Jak jest 100%sprawny parownik to nie ma problemów z gaśnięciem auta.........true............u mnie nie gasł do czasu, a jak już zaczął gasnąć to gaziarz przerobił wlot powietrza, a jakbym wymienił membrany w tym parowniku too dalej by było gites bez przerabiania tego wlotu.........ta????

więc tak...........gaśnie przy dojazdach..są dwie opcje
wymienić membrany albo przerobić dolot

ja tak po cichu sobie kombinuje

napiszcie coś bo to dla starszego ma być więc prawde pisać..

pozdr
  
 
Zdecydowanie dolot do przerobienia ... poszukaj na forum bylo juz tyyyyyle razy

pozdr
  
 
wrrr To na 100% nie jest dolot. Bo nawet kiedy hamuje silnikiem i wcisne sprzeglo kiedy juz prawie stoje to to i tak potrafi zgasnac. Zreszta jeszcze jak mialem poloneza to mi gaslo od dolotu i wiem jak to wyglado.
Do tego dochodza te stuki w parowniku. Znowu dzis je slyszalem. A teraz tak samo okresowo jak gasnie to na dodatek szarpie przy ruszaniu. To musi byc cos innego...
  
 
Najleoiej pojechać do gazownika i wyregulować , spuscić syf z parownika - u mnie pomogło bo gasł na luzie , przy zakręcaniu i hamowaniu , a nie spuszczałem syfu odkąd jest gaz czyli 31 tyś km
  
 
dobra..........

gasnąć też może od obniżenia sprawności membran w parowniku,,,,,,,,,,,,
no
bo
u mnie auto przejechało ze 40tys bez zmiany dolotu(zima,jesień i takie tam inne ).i się zaczęły problemy z gaśnięciem.gaziarz przerobił dolot,,,,,,,a może jakby sie wykosztowaś na nowy parownik to dalej na "ogyrinalnym : dolocie bym jeszcze pomykał.......
pozdr
  
 
drodzy forumowicze.Sprawa wygląda tak:zwykle po zainstalowaniu LPG autko chodzi OK,po jakimś czasie zaczynają się problemy głównie z wolnymi obr,tak jak opisujecie pow.Problemem jest zasyfiona membrana parownika.Syf osadza się na niej i sprawia,że staje się ciężka.Wtedy przy hamowaniu,zakrętach i jeżdzie na luzie odchyla się (bezwładność)otwierając zawór główny powodując nadmierne wzbogacenie mieszanki.Od nadmiaru gazu silnik gaśnie.Rada:rozebrać parownik,delikatnie wyczyścić go z syfu,membranę też,(można użyć benzyny lub rozpuszczalnika uniwersalnego).Po złożeniu wyregulować:Srubą od napięcia mębrany-napiąć membranę ,śrubą od wolnych obrotów-wyregulować obroty.Membrana napięta jest wystarczająco,kiedy silnik reaguje na kręcenie wolnymi obr.Potem wkręcić silnik na 3000 obr.i dokręcać aż zacznie mulić(śruba na wężu doprowadzającym gaz do miksera).Jak zacznie mulić to odkręcić o cały obrót i powinno być ok.Pozdro.
  
 
dobra.jutro lece z rana rozebrać ten parownik i go przeczyścić, parownik mam AG,ale chyba jest rozbieralny ......a jak już jest to żebym go później złożył .............ja mam podłączony reduktor równolegle od węża od nagrzewnicy, a może by tak przerobićć na szeregowo przy okazji..hhhhmmmmmsi ezobaczy,podobno bedzie sie szybciej nagrzewał

pozdr
  
 
Witam
napisaliscie o rozbieraniu tego parownika tak jabyscie wanne myli
ja nigdy tego nie robilem ale zawsze mialem obawy przed rozebraniem tego parownika, przeciez to jest gaz a nie jakas woda

napiszcie prosze czy naprawde niema problemu ze złozeniem tego spowrotem, i czy mi samochód puźniej w powietrze nie wyleci
bo i mi by sie przydalo takie male szorowanko bo obroty to czasami tak spadaja ze lampka od ładowania sie zaswieca

pozdrawiam
  
 
j ago rozebrałem,ale tylko tą stronę gdzie jest gaz,strony wodnej nie ruszałem bo uszczelka nie chciała puścić,a tak wgoóle totak nic ciekawego nie ma
strona gazowa mnie interere

rozkręciłem,poczyściłem membrany-złożyłem i gites,i jeszcze założyłem spadniętą sprężynke w tym parowniku i jutro lece na regulacje......ni ma obaw
czyściłem wszystko benzyną ekstrakcyjną

i jeszcze zlookałem że mam ze strony membrany dziure pewno tą od kompensacji..powiem gaziarzowi żeby zrobił mi dolot na oryginalny i założył mi tą kompensacje.........

pozdr
  
 
Omega,Błękitny Przecinaku,napisz jak tam po regulacji.Pozdr
  
 
a więc..........
ja niemogłem pojechać na regulacje bo szkółka.ale był starszy...
pierwsze co to gaziarz sie wkurzył i gadał(krzyczał), że nie wolno ruszać nic przy instalce....a że "syn" rozebrał parownik to musi być naprawde kamikaze .......pewno chodziło że oni sami by chętnie wyczyścili i z jeszcze większą chęcią kase za to wzięli.....jeszcze gadał, że ta dziura w parowniku to ma być i nigdzie sie jej nie podłącza....dolot ma być wywynięty w strone silnika,ale jai tak dzisiaj wywinąłem go na swój lepsiejszy sposób....gdybym tylko miał tego laptopa od gazu to bym miał w dupie tych wszystkich gazowych magików

pozdr
  
 
gaziarz sobie pokrzyczał,a "syn"rozebrał,wyczyścił,sprężynkę prawidłowo umiejscowił,zlożył i jedzie. Założę się,że gazownik przystąpiłby do tzw. regulacji bez rozbierania parownika,a potem stwierdziłby,że parownik jest do wymiany.Gaziarze to pały ,jeszcze nie trafiłem na kumatego.Może i dobrze,sam rozgryzłem to zasilanie.Konstrukcja długopisu.
Co do regulacji to mozna samemu bez tych ich laptopów.To bardzo podobne do regulacji gażnika,potem trochę jazdy,poprawek,przemyśleń i śmiga.Przestrzegam jednak przed nadmiernym dokręcaniem śruby na wężu.Mieszanka nie może być za uboga.Grozi to wypaleniem zaworow.Pozd.
  
 
już przedtem wyregulował na tym parowniku.......wyregulował mi ładnie eletrozaworem

pozdr
  
 
Zachęcony wątkiem postanowiłem dziś dobrać się do parownika. Bardzo proste urządzenie. Syfu co nie miara. Ładnie wszystko poskładałem i jutro zakładam do Omesi. Dam znać czy zagadała...
  
 
parownik ma dwie strony.........ta gazowa i ta od wody//////rozkręciłeś obie????ja nie moglem sobie poradzić z tą uczszelką od strony wody i se dałem z tym luz.......ale i tak chyba nic tam ciekawego nie ma......ta?

pozdr
  
 
U mnie bez problemu odeszły obie membrany (w jednym tylko miejscu było ciężej, ponieważ ta od wody była sklejona z obudową czymś w rodzaju śniedzi czy rdzy, co póżniej trzeba było oczyścić). Membrana od wody jest to nic innego jak gruba guma, podobnie włożona w ramię jak ta ze strony gazowej. Przy składaniu musisz założyć ją identycznie jak była (od wewnętrznej strony są jakby wyżłobienia czy uwypuklenia, które odpowiadają obudowie).
-----------------------------------------------------------------------------
Założyłem dziś parownik i musiałem zdjąć go jeszcze raz, bo nie zwróciłem uwagi na prawidłowe ułożenie membrany od strony wodnej (jak wyżej opisałem) i przez to wyciekał mi płyn chłodniczy. Założyłem jeszcze raz, ale już nie miałem siły zakładać kolektora wtryskiwaczy z wtryskami, które też czyściłem, i przez to nie odpalałem furki. Pozostanie jeszcze regulacja parownika, ale tym się będę martwił w poniedziałek.
  
 
są dwie membrany po stronie gazoweji mówisz że jeszcze jest jedna od strony wodnej??

to trza bedzi esie jeszcze raz mi za niego zabrać

pozdr
  
 
nie wiem czy dobrze się zrozumieliśmy (obaj)...
W moim parowniku (Lovato) są dwie mambrany - jedna po stronie gazowej i jedna po stronie wodnej. Ta po stronie gazowej jest bardzo cieniutka, a po stronie wodnej gruba.
1. Strona gazowa: podciśnienie z silnika wytworzone otwarciem przepustnicy odkształca membranę, która steruje ramieniem i w ten sposób otwiera się zawór, dzięki czemu gaz może opóścić parownik w stronę silnika. Położenie zaworu w tej komorze decyduje o ilości gazu dostarczanego do silnika.
2. Strona wodna: tu też membrana steruje ramieniem, które zamyka zawór, gdy ciśnienie w komorze wzrasta, a otwiera zwór, gdy ciśnienie w komorze maleje. Przez ten zawór gaz dostaje się do pierwszej komory parownika, gdzie się rozpręża.
  
 
istnieje taka mozliosc ze w uszkodzonym reduktorze woda przedostaje sie do czesci gazowej?