Dziwny problem z silnikiem[1.6 CB]

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Na wstepie przepraszam za tworzenie nowego wątku, ale wystarczająco do szewskiej pasji doprowadza mnie samochód ,żeby użerać się jeszcze z wyszukiwarką.Zresztą problem jest dziwaczny...
Wstawiłem do Fiaciora silnik 1.6,który uprzednio chodził sobie przyjemnie w Polonezie.
W silniku wymieniłem wszystkie uszczelki,uszczelniacze oraz zastosowałem głowicę z silnika 115C,jednak prowadnice i zawory założyłem z Poloneza.Pasek rozrządu nowy.
Przed montażem ustawiłem zaworki oraz wstępnie zapłon.

Przy próbie uruchomienia silnika zarówno na benzynie jak i LPG wystepuje jedynie "zagadywanie",lecz silnik nie odpala.
Testowałem dwa układy zapłonowe - elektroniczny,oryginalnie pracujacy z tym silnikiem,oraz przerywaczowy,z mojego Fiata.
Wreszcie silnik odpalił "na hol" w konfiguracji LPG+zapłon przerywaczowy.Na wyższych obrotach chodzi bardzo ładnie,niestety gdy tylko zgaśnie znowu nie daje się uruchomić rozrusznikiem.
Identyczna sytuacja występuje na benzynie - na hol odpala,rozrusznikiem nie.
Silnik chodzi równo,cicho,lecz nie daje się go normalnie uruchomić,a co za tym idzie wyregulować np.wolnych obrotów.
Świece są nowe,przewody zapłonowe-testowałem trzy komplety.

No i zgłupiałem - nie wiem co robic,wszelkie pomysły wyczerpałem.
Może jest to banalne,ale nigdy nie miałem takiego przypadku,żeby silnik odstawiał takie numery.
Bardzo proszę o jakieś rady, bo chyba utopię złoma w Wiśle
Straciłem serce do bydlaka...
  
 
szukałbym problemu w zapłonie, a czy po odpaleniu nie strzela w któryś kolektor?
  
 
Jojek dla mnie to też zapłon,ale CO?Po odpaleniu chodzi ładnie i nie strzela ani w dolot ani w wydech
  
 
Mialem taki sam problem tylko ze w GLi. Ale u mnie to byla ( i jest )wina stacyjki. Smieszne ale poprostu nie przekrecam kluczyka w stacyjce do konca i zapala. Jak przekrecisz normalnie to lekko zadyszy i potem tylko rozrusznik kreci. Ale watpie zeby to bylo to samo. Powodzenia
  
 
Cytat:
2004-10-25 17:43:16, kaovietz pisze:
Jojek dla mnie to też zapłon,ale CO?Po odpaleniu chodzi ładnie i nie strzela ani w dolot ani w wydech


Nieraz takie objawy tzn trudnosci z odpaleniem i bez problemowa praca po holu daja uszkodzona cewka w aparacie zaplonowym.
  
 
Ale pozostaje pytanie dlaczego nie pali na elektroniku,za duży spadek napięcia podczas rozruchu ,zmasowanie silnika?
  
 
Jełsi trzyma sie tylko na wyższych to może to przestawiony zapłon? Ja kiedyś wkładałem aparat - przysiągłbym że tak jak był, a pomyliłem sie o 1 ząbek. Był za bardzo opóźniony. Nie chciał zagadać. Ale jak już zaskoczył i wkręcił sie troche że regulator zadziałał to jakos chodził.

-----------------
"Nigdy mnie nie zawiódł, nie zdradził ani raz.
To wspaniała jest maszyna, choć ma już ze 40 lat.
Fiacior mój to jest to, kocham go..."
  
 
hehe ja w sobote nie mialem sily juz o 23 ustawiac zaplonu, po zalozeniu glowicy ustawilem go na oko, ze wskazaniem na za wczesny odpalal ladnie tylko slychac bylo stukowe strasznie
wogole ten silnik ladnie chodzi
niby ma jakies 200kkm od remontu ale pali ladnie, z odmy nawet mocno nie dmucha... teraz zapala od pierwszego
  
 
Hmmm może to coś da może nie:

-u mnie tak było jak była słaba masa... po holu (pchaniu) zapalał normalnie...

spróbuj dodać dodatkowy kabel masowy z silnika do akumulatora bezpośrednio...

a może akurat pomoże ??
  
 
Dzięki za rady.
Kable masowe mam dwa,także to nie to.

Cewka w aparacie odpada gdyz identyczna sytuacja wystepuje na aparacie stykowym.
Najgorsze jest to,że na starym silniku wszystko pyciło aż miło...

Jutro będę dalej kombinował,choc szczerze mówiąc ręce opadają.

Jeszcze jedno - jaka powinna być oporność przewodów zapłonowych?Pomierzyłem dziś dwa komplety - jeden 470-550,drugi 1500-1600...Co dziwne obydwa Sentech i oba prawie nowe...
  
 
Cytat:
2004-10-25 21:36:04, kaovietz pisze:
Dzięki za rady. Kable masowe mam dwa,także to nie to. Cewka w aparacie odpada gdyz identyczna sytuacja wystepuje na aparacie stykowym. Najgorsze jest to,że na starym silniku wszystko pyciło aż miło... Jutro będę dalej kombinował,choc szczerze mówiąc ręce opadają. Jeszcze jedno - jaka powinna być oporność przewodów zapłonowych?Pomierzyłem dziś dwa komplety - jeden 470-550,drugi 1500-1600...Co dziwne obydwa Sentech i oba prawie nowe...



No wiesz inny jest palec rozdzielacza w zwyklym zaplonie a inny w elektroniku... i to od niego zalezy jakie dajesz przewody...
bo jedne maja dodatkowy opó (gdy palec nie ma opornika) a drugie nie....
  
 
Jeśli chodzi o elektrykę to jestem matoł,ale w zyciu nie spotkałem się z przewodami do "stykowca" i "elektronika"
A opornik w palcu rozdzielacza to część tzw.instalacji przeciwzakłóceniowej.
Jessssu kto mi odpali Kiziora???
  
 
Cytat:
2004-10-25 21:36:04, kaovietz pisze:
Jeszcze jedno - jaka powinna być oporność przewodów zapłonowych?


Chyba raczej duża.
  
 
Cytat:
2004-10-25 21:56:24, leon pisze:
Chyba raczej duża.


Chyba raczej napewno dla elektronika ~1kOhm. Wszystkich. Tak mniej wiecej. Najdłuższy bedzie miał ok 1,5 kOhm a najkrótszy cos poniżej 1 kOhm. Palec oczywiscie bez rezystora - sama blacha. Ot co.
  
 
Oczywiscie mówie o nowych kablach ze sklepu. Te co pojeżdzą juz trochę to mają ok 5- 10 kOhm. Ale to normalna wartość. Dla takiego napięcia jakie podawane jest z cewki na kable WN to zaden opór.
  
 
Dzięki Ramzes O to mi chodziło.
  
 
Cytat:
2004-10-25 22:09:20, kaovietz pisze:
Dzięki Ramzes O to mi chodziło.


No problem
BTW - gaznik masz w pożąsiu ?
  
 
Gaźnik ok,poza tym na LPG jest to samo
  
 
kao - czemu tak daleko mieszkasz?

-----------------
"Nigdy mnie nie zawiódł, nie zdradził ani raz.
To wspaniała jest maszyna, choć ma już ze 40 lat.
Fiacior mój to jest to, kocham go..."
  
 
....


[ wiadomość edytowana przez: daniel dnia 2004-10-26 13:46:20 ]