Trafiłem tutaj nie przypadkowo gdyż od niedawna jestem posiadaczem instalacji gazowej w samochodzie Lanos 1.6. Nie wiemm czy szczęście czy nieszczęście zamontowałem sobie do samochodu ale powoli tracę do tego paliwa cierpliwość. Minowicie już od początku gazownik chciał mi wcisnąć KIT że przestała działać sonda lambda i potencjometr przepustnicy. Okzało się to jednak bzdurą gdyż kolejny test w innym zakładzie ujawnił aktywność w/w urządzeń w prawidłowych zakresach. No ale to na tyle tych wywodów. Sednem sprawy jest to iż przez ostatnie dwa wyjeżdżone zbiorniki zauważyłem brak wskazań rezerwy gazu na wskażniku zamontowanym w samochodzie. Stąd pytanie do was co się moglo stać? Czy mam jechać do gazownika na kolejną poprawkę? Nadmienię jedynie iż posiadam instalację Tomasetto z komputerem BingoS4.
też posiadam instalację tomasetto i jak narazie jestem
zadowolony
po wstępnym przejechaniu tkzw dotarciu instalacji [ spalenie 1 zbiornika
pojechałem do gazowników bo wyczuwałem dziurę w gazie
gościu ustawił na komputerze odpowiednie parametry - zapisał
do kompa gazow STAG 50 i teraz śmiga super. jak na benzynce.
Odnośnie rezerwy starałbym się zbytnio nie przejmować
bo jest to wskazanie orientacyjne - niemniej bardzo pomocne
Regulacja jest banalnie prosta -
Do wskażnika przy zbiorniku przychodzą dwa przewody
zakończone długą plastikową śróbką - przy małej ilości
gazu wystarczy sobie doświadczalnie wyregulować - jak kto woli
Jeśli chodzi o częste wizyty u gazownika to na twoim miejscu nie krępował bym się i jeździł do niego do oporu. Ja jeżdżę do niego jak tyklko mam jkąś wątpliwość. Mam gwarancję na rok czasu i chcę żeby przez ten czas facet wyregulował mi uklład tak jak należy, bo jak sie gwarancja skończy to niechybnie za każdą regulację trzeba będzie płacić. Jeśli zapytasz dowolnego usera LPG to ci odpowie że jego instalacja również wymagała regulacji.
Pozdr
thaniel LPG User Fiat Siena/Opel Astra Warszawa - Natolin
Tak tylko niejednokrotnie trzeba przy tym :
- takiego kretyna wyzwać,
- opieprzyć przy szefie,
- nagadać szefowi, że takiego idioty nie przyjęłoby się do pracy (odstrasza klientów).
- zacząć uzupełniać wiadomości o instalacjach, silniku itp.
- a przede wszystkim stracić dużo nerwów.
Ja to przerabiałam Sama się dziwiłam, że stać mnie na takie chamstwo w stosunku do innych.