Problem dla znajacych elektryke 21072

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam.
Tak ostatnio w robocie na nocce sie nudzilem wiec zwyczajowo zaczalem przy autku grzebac.
Po lekkim grzebaniu z deka sie zdziwilem. Otoz przegladajac komore silnika po raz setny stwierdzilem ze pobawie sie teraz elektryka. Po chwili znalazlem 3 luzne kabelki (nie podpiete do niczego). Na kabelkach pojawia sie napiecie w momencie przekrecenia kluczyka do pozycji w ktorej zapalaja sie kontrolki, napiecie nie znika po odpaleniu silnika. Jeden z tych kabelkow to jets masa, dwa z nich cholera wie.
Sa one kolory pomaranczowego i drugi kolowy bezowego z czarnym paskiem. Koles ktory sprzedal mi furke schowal jest w wyciecie w prawym nadkolu zaraz kolo przekaznika od lampki ladowania.
Wszystkie te kabelki leca do skrzynki bezpiecznikow. Jesli mi sie uda zrobie dzisiaj pogladowe fotki.
Nie domyslacie sie od czego one moga byc??
I czy obok przekaznika od ladowania powinno cos jescze byc?? Bo jest tam druga nagwintowana dziurka i wyglada ze te kabelki bylu od tego czegos tam zamontowanego

Dzieku i pozdrawiam
 
 
jak obiecalem tak robie. Oto fotki kabelkow:

Foto 1
Foto 2

 
 
z tego co pamietam,to podobne kabelki szły do elektrozaworu,czy czegos tam przy gaźniku.
  
 
Mnie to tez wyglada na kabelki od elektor zaworu gaznikowego.
Po prostu, jak sie go wykreci, a wkreci sie srube, to kabelki staja sie zbedne.
Z tym ze ja ich mialem 2 chyba.
  
 
Tak tak zgadza się to są kable do elektrozaworu i ich powinno być 2 sztuki. U mnie ten układ jeszcze działa. na całe szczęście.
  
 
To nie sa kabelki od elektrozaworu!!! - ja już nie pamiętam - ale ponieważ ja w swojejładzie robiłem elektryke od podstaw to akurat to wiem. Luźne kabelki mgą być od wielu urządzeń, których nie ma. Np. regulator napięcia zewnętrzny, wkaźnik ładowanie - lampka ładowania, światła na stałe włączane wzbudzeniem z alternatora itp. Jutro sprawdze w schemacie od czego są te kabelki to napisze -- natomiast pewne jest że do elektro zaworu idzie jeden przewód - no cyhyba że był gaźnik starego typu.
  
 
U mnie do gaznika szly 2 kable(minimum) kazdy z nich mial plastikowe oslonki na konektorach.
A ten 3ci co widze na zdjeciu wyglada mi na podpiecie "ekonomizera" takie cus, co elektrycznie i pneumatycznie(wychodza z niego weze) dziala.
Ja mialem to w aucie z 91roku
  
 
Cytat:
2004-11-03 20:08:34, Krzysztof-Fleszer pisze:
U mnie do gaznika szly 2 kable(minimum) kazdy z nich mial plastikowe oslonki na konektorach. A ten 3ci co widze na zdjeciu wyglada mi na podpiecie "ekonomizera" takie cus, co elektrycznie i pneumatycznie(wychodza z niego weze) dziala. Ja mialem to w aucie z 91roku



Zgadzam się w 100% - tym razem się nie mylisz
  
 
Ekonomizer jest sterowamy podciśnieniem z kolektora zssącego i nie ma nic współnego z jakimi kolwiek kabalami - co do dyszy wolnych obrotów (biegu jałowego) zawór działa na dwa sposoby - pierwszy to taki że przy gaźniku jest przełącznik i w przypadku dodania gazu zawór jest zamykany (oczyewiście żeby zminimalizować spalanie) albo drugie do cewki jest podłączony modół który przy obrotach 1750 obr/min zamyka zawór i to na tyle.
  
 
Cytat:
2004-11-03 18:26:50, Bartek-Lodz pisze:
[...]
natomiast pewne jest że do elektro zaworu idzie jeden przewód - no cyhyba że był gaźnik starego typu.



W starym typie ('79) też był tylko jeden, a masę brał z gaźnika. Jaja się zaczynały jak się zawór poluzował i kiepsko łapał styk z masą
Pozdro.
  
 
Hmm raczej od elektrozaworu gaznikowego to nie bedzie bo z tego co sie rientuje (chyba ze to cos innego) to kabelek jest tam wpiety.
Te trzy kabelki ktore spedzaja mi sen z powiek cholera wie od czego sa. Ciekawi mnie to ze sa cholernie krotkie, wiec musialy byc wpiete do czegos mocowanego zapewne do prawego nadkola.
Ile powinno byc przekaznikow na prawym nadkolu???
Bo nie wiem czy ten co go mam jest od ladowania. Zachowuje sie tak ze po zdjeciu z niego obudowy i zwarciu stykow srubokretem silnik zaczyna krecic.
A fakt faktem lampka ladowania mi nie swieci
 
 
Jeszcze raz powtórzę Krzysiek-Fleszer ma 100% racji. 2 kable pomarańczone zakonczone tymi plastikowymi konektorami podłaczane są do mikrostku przy dyszy wolnych obrotow, a ten czarny to był podłączany do takiego bączka-słonika od ekonomizera.

Kurde jak bede miał auto spowrotem to porobie fotki bo u mnie wszystko to jest popodłączane.
  
 
Sprawdze to u siebie - dalej mi sie wydaje ze mam tam cos(na blotnieorze) co bylo powiazane z ekonomizerem(wezyk gumo), i bylo zasilane elektrycznie.(kable)
  
 
Jak bedziesz mial Leszku troche czasu to prosilbym o pstrykniecie tych fotek.
 
 
Ja nawet bez pstrykania fotek wiem, ze to jest to, bo ostatnio wymieniałem dyszę wolnych obrotów, a tym ramym musiałem odłączyć ten mikrostyk i dochodziły do niego właśnie 2 pomarańczone przewody takie jak u ciebie widać na zdjeciu. A ten czarny idzie do tego bączka od ekonomizera.

Na bank - dam sobie łapkę uciać.
  
 
Na fotce jest jeden pojedynczy przewod pomaranczowy, jeden podwojny przewod bezowy z rozowym paskiem i jedna baaardzo krotka masa. Az z ciekawosci sprawdze czy nie brakuje czegos przy gazniku, ale z tego co sprawdzalem to te przewody nie dostana do gaznika. Z reszta jutro podje obejrzec dokladniej.
 
 
Witam
Leszek i Fleszer mają rację, zawsze są 2 kable pomarańczone do mikrostyku, jak jest inny gaznik to jeden z nich sterują dyszą wolnych obróbtow a drugi się "pasie", w tej wersji bez mikrostku nie ma zaworu elektro pneuamatycznego więc i ten kabelek się pasie, możesz mieć więc gazior od samarki, albi od 2106, walnij fotkę gażnika , to Ci powiemy


[ wiadomość edytowana przez: sheriffnt dnia 2004-11-05 02:57:10 ]
  
 
Jeszcze dzisiaj powinna byc fotka
 
 
A co jak sie ma 2 gazniki?
Gdzie ten zawor?






Dobra dobra - trzyma mnie dalej -stad ten dziwny humor.
  
 
Witam
Cytat:
2004-11-05 12:09:36, Krzysztof-Fleszer pisze:
A co jak sie ma 2 gazniki?


To masz Krzysiek problem