MotoNews.pl
  

Szpera , plusy i minusy

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Mam takie pytanko, chce sobie zeszperowac most w polonezie. Oczywiscie najtanszym kosztem, czyli bedzie szpera 100%. Zastanawiam sie nad tym jak auto bedzie sie po tym zachowywac. Wiem ze łatwiej pójdzie bokiem oraz na śniegu łatwej sie rusza, ale czy np: nie bedzie sie jakos dziwnie zachowywac przy jezdzie powyzej 100km/h. Prosze o wszelkiego rodzaju informacje. Dzieki
  
 
jeśli chcesz na codzień użytkować auto to zapomnij.
  
 
nie ma mowy nie da się jeździć ze szperą 100% bo cie pozamiata na pierwszym lepszym zakręcie-chodzi mi o jazdę na co dzień
jeździłeś kiedyś gokartem??
jeżeli tak to będziesz wiedział jak się jeździ 100% szperą( no tam jest sztywna oś)
jeżeli chodzi o szutry to przyjemność gwarantowana
  
 
ze 100% szpera ciezko sie skreca
  
 
ja mysle ze sie latwo skreca wlasnie tylko z kierownica zawsze w przeciwna strone niz zakret....
  
 
a ja słyszałem że sie da, czasem bokiem ale sie da
  
 
Hmm tylko jezeli to bedzie Twoje auto na codzień to chyba też wartało by uwzglednić koszty ekonomiczne... bo opony to chyba musiałbys dość czesto zmieniac ...
  
 
A jeszcze jedno pytanie, czy któryś tu z wypowiadajacych sie jezdził zeszperowanym autem. I nie chodzi mi o to ze komus tam kolega dał sie kiedys przejechac, tylko że urzytkował takie auto przez jakis czas. Bo to jak auto bedzie się zachowywać to ja tez moge sobie mniej wiecej wyobrazic. Interesuja mnie informacje od urzytkowników zeszperowanego auta.
  
 
nikt tu raczej nie jezdzi zeszperowanym w 100% autem{niesportowo} co do szpery ciernej to troche pojezdzilem, moze z 1500 kilometrow.. mam w aucie RWD... a o co wogole pytasz?? skoro masz pojecie jak zeszperowane auto jezdzi... co ile sie olej w szpermoscie zmienia czy co bo nie czaje zbytnio teraz.... seryjne szpery sa tak skonstruowane zeby dalo sie tym normalnie jezdzic w zakretach ale takze dynamicznie ruszac , nie wiem ile % mam zeszperowany most ale wystarczajaco zeby na innej nawierzchni niz suchy asfalt ciagle myslec o tym przed zakretami ciasnymi... nie jest to do konca taka frajda gdy sie chce pojechac spokojnie radia posluchac itp...
  
 
uwarzam ze jazda zeszperowanym w 100% samochodem RWD po miescie to poroniony pomysl.
  
 
Jeździłem troszke z kumplem (nawet dość dużo) Fiatem 1500 ze szperą. Zrobiliśmy ją na zawody driftingowe i z opowieści baliśmy czy wytrzyma droge na tor. Pierwsze wrazenia były niesamowite. Założyliśmy oponki 135 i auto latało jak głupie. Na suchym asfalcie kręcił bączki w miejscu a opony sie paliły. Na krótkich zakrętach zachowywał sie super. Auto rzeczywiście można lepiej kontrolować i robić ciasne kólka. Na dłuższe zakręty brakowało mocy. Po zawodach (to że silnik nie wytrzymał trudu zawodów i został zajechany i jest już na złomie to inna sprawa )nie było czasu zdemontować mostu. Kumpel jeździł tak do pracy półtora miesiąca (już na nowym silniku). Codziennie minimum 50km. W między czasie odwiedzaliśmy też ronda i różne szutrowe odcinki i naprawde jeździło sie super. Co do jazdy na wprost to byliśmy na otwarciu A2 (taki wypad 50 aut, w celu przejechania sie) i auto leciało 160km/h i nie było żadnych oznak że coś jest nie tak z powodu szpery.
A teraz minusy. Po pierwsze opony dostały i to mocno. Jeszcze 2 tyg. i były by łyse. Dynamiczne wyprzedzanie, zmiana pasów i slalom między autami, wychodzi mimo wszytko lepiej bez szpery, która spowalnia auto w takich sytuacjach. Najgorsze było jednak parkowanie. Wóz sie cały trząsł jak galereta i momentami szpera jakby zaduszała silnik. Trzeba było poprostu trzymać go na obrotach, bo tak to gasł. To tyle, jak mi sie coś przypomni to dopisze. Pozdrawiam.
  
 
Cytat:
2004-11-14 11:28:43, Mikso pisze:
Jeździłem troszke z kumplem (nawet dość dużo) Fiatem 1500 ze szperą. Zrobiliśmy ją na zawody driftingowe i z opowieści baliśmy czy wytrzyma droge na tor. Pierwsze wrazenia były niesamowite. Założyliśmy oponki 135 i auto latało jak głupie. Na suchym asfalcie kręcił bączki w miejscu a opony sie paliły. Na krótkich zakrętach zachowywał sie super. Auto rzeczywiście można lepiej kontrolować i robić ciasne kólka. Na dłuższe zakręty brakowało mocy. Po zawodach (to że silnik nie wytrzymał trudu zawodów i został zajechany i jest już na złomie to inna sprawa )nie było czasu zdemontować mostu. Kumpel jeździł tak do pracy półtora miesiąca (już na nowym silniku). Codziennie minimum 50km. W między czasie odwiedzaliśmy też ronda i różne szutrowe odcinki i naprawde jeździło sie super. Co do jazdy na wprost to byliśmy na otwarciu A2 (taki wypad 50 aut, w celu przejechania sie) i auto leciało 160km/h i nie było żadnych oznak że coś jest nie tak z powodu szpery. A teraz minusy. Po pierwsze opony dostały i to mocno. Jeszcze 2 tyg. i były by łyse. Dynamiczne wyprzedzanie, zmiana pasów i slalom między autami, wychodzi mimo wszytko lepiej bez szpery, która spowalnia auto w takich sytuacjach. Najgorsze było jednak parkowanie. Wóz sie cały trząsł jak galereta i momentami szpera jakby zaduszała silnik. Trzeba było poprostu trzymać go na obrotach, bo tak to gasł. To tyle, jak mi sie coś przypomni to dopisze. Pozdrawiam.



że OT zajadę ale to wasz się tak wyglebił na Torze Poznań??
  
 
Dzieki za wyczerpujaca informacje Mikso
  
 
No ja generalnie szukam dyfra w stanie dowolnym, właśnie w celu zrobienia "sztywniaka". Z tym że chce tu wykorzystać zalety mojego okrąglaka i zamieniać same dyfry bez zwalania całego mostu . Najpierw chyba jendak to przećwiczę na sucho bo jeszcze nie mialem okazji (odpukać) korzystać z tego udogodnienia .
  
 
Nie, to nie nasz fiat dachował na zawodach. Kumpel zajechał silnik na porannym treningu i w zawodach nie starował już. Był w parze z tą repliką Lotusa, ale musiał zrezygnować. I tak nie dawał rady na tym długim łuku bo mieliśmy zwykłe FSO 1500.
Szpera była zrobiona na moście kwadratowym. Zdjęty dekiel, chwila spawania i było zrobione.
Teraz załozyliśmy też kwadratowy most, a ten będzie na przyszły sezon bo cały czas sie trzyma. Ale przy większych prędkościach na ślizgim można było niespodziewanie zrobić boka. I jeszcze sprawa hałasu. Nie wiem czy to wina szpery czy samego mostu ale teraz jest o wiele ciszej w aucie.
  
 
najlepiej poszukaj mostu z elektromagnetyznie zalaczana blokada mechanizmu roznicowego od poloneza analoga 4x4 nie wiem moze ten z napedem tylko na tyl tez miał szpere, tanio nie bedzie ale bedziesz mogl sobie zalaczac kiedy ci bedzie potrzebne

z drugiej strony zastanawiam sie czy ten most w analogu to jest wykonany specjalnie do tego auta czy zapozyczony z czegos innego?
  
 
tylko ze analogow to ile zrobili 5 ?? 10 sztuk?? chyba nawet nie tyle... taki most jak znajdziesz to do muzeum
  
 
Cytat:
2004-11-15 17:00:27, Bart128 pisze:
tylko ze analogow to ile zrobili 5 ?? 10 sztuk?? chyba nawet nie tyle... taki most jak znajdziesz to do muzeum



no tak ale chyba zrobili cos na zapas? zreszt jezeli nie to i tak nie wszystkie analogi jakie zrobiono jezdza, wiec jest znikoma szansa ze gdzies tam ktos ma cos takiego

a nie jestem jeszcze takim altruista zeby do muzem oddawac cos takiego, tylko wpakowalbym to do fiaciora
  
 
A co to jest polonez analog 4x4
  
 
polonezy terenowe