Wypadki...!!!

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam!!
Doczytałem sie ze Hyundaie są samochodami nadsterownymi zwłaszcza z dodatkowym bagazem Chociasz hamulce ma rewelacyjne I zainteresował mnie ten temat!! Pytanie -Mieliscie juz jakies wypadki swoimi cudeńkami??? Ja jeszcze jezdze zbyt krutko ale czuje ze np.podczas deszczu zaczyna mi nosic samochud po drodze mam tylko nadzieje ze nie zakoncze jego zywota zbyt szybko
  
 
Ja niestety ostatnio doswiadczylem tego niemilego kawalka motoryzacji.
Przyczyna wypadku byl jednak kierowca (Ja) a nie maszyna, lyse opony i kiepska budowa torowiska tramwajowego.
Co do nadsterownosci to sie zgadzam, accent mocno zarzuca dupa, czasem to pomaga, a czasem przeszkadza.
Hamulce zaleza od egzemplarza, nawet prosto z fabryki dwa identyczne mogo sie roznic kolosalnie skutecznoscia (przynajmniej kiedys tak bylo...) moj akurat trafil chyba na gorszy dzien tasmy montazowej... wymiana plynu, szczek, tarczy, klockow nie pomogla, mysle teraz o reparaturce pompy albo wymianie ukladu, po wypadku przede wszystkim stawiam na bezpieczenstwo.
Pozdrawiam i rzycze dluuugiej bezwypadkowej jazdy.
  
 
Nie wiem jak inne nowsze modele Hyundaia, ale Getz jest raczej podsterowny niż nadsterowny. Takie mam odczucia. Może to kwestia innej budowy (hatchback bez dupy)
  
 
w sumie miałem parę nie przyjemnych syutacji (czytaj stłuczek wypadków) Ponym jak i Lantrą na całe szczęcie żadne z nich nie był z mojej winy zazwyczaj ktos na mnie parkował na światłach lub skrzyżowaniu lub jak ostatnim razem TIR próbował mnie wprsowac w barierke ochronną oddzielająca pasy ale w sumie zawsze auto brało na siebie cały impet uderzenia i najwyżej na zadrapanich lub paru szwch konczyło czyli autka wytrzyałe

ze mam możliwość jeżdzenia dwoma modelami i jedno jest pewne zwiechy oni robia w H nie dostosowane do szybkiej jazdy po zakrętach w Ponym zawiechę się zmieniło i mozna teraz wręcz latać po zakrętach a Lantra nadal ma tendencje do uciekania tyłem

  
 
witam
wypadku hultajem na szczęście nie miałem (chyba bym się popłakał
) co do prowadzenia lantra wydaje się byc podsterowna,ale też nie starałem sie tego sprawdzac na siłę
a hamulce-lepszych nie miałem a jest to moje 6 autko ( ABS+dobre opony to jest to
a jak chcecie przejechac sie nadsterownym pojazdem sugeruje fso 125p na 2 mm bieżnikach w zimie polecam zabawa dokonała
d.
  
 
W takim razie jestem facetem po przejściach. Moja sonata dwa razy mierzyła się blachami z innymi, raz przód i raz tył. . Nie były to groźne wypadki ale zawsze kłopotliwe i kosztowne . Raz z mojej winy a raz też z mojej bo tam akurat byłem. Jak to określa znana piosenka satyryczna, bilans musi wyjść na zero. Za pierwszym razem ja najechałem na innego użytkownika naszych dziurawych dróg a rok później (chyba chciał się odgryźć ) ktoś mi załatwił tył - miałem lepsze hamulce. . Co do nad czy podsterowności nie mogę obiektywnie się wypowiedzieć, mam niestandardowe zawieszenie i dzięki temy samochód zachowuje się dość neutralnie i jest mi z tym dobrze . Odnośnie jazdy w deszczu, to z moich doświadczeń wynika, że bardzo duży wpływ na stabilną jazdę ma dobre ogumienie i w pełni sprawny układ zaieszenia. Kiedyś się skusiłem na bardzo drogie opony ze stajni DUNLOP model SP9000, indeks prędkości powyżej 240km/h. Za sztukę zapłaciłem 850zł, co prawda po jednym sezonie poszły na śmieci ale różnica w prowadzeniu samochodu, trzymaniu na zakrętach, jazda na mokrej nawierzchni była przeogromna. To opony z górnej półki ale jezeli kogoś stać, to napewno są warte wydanych pieniędzy - bezpieczeństwo na pierwszym miejscu.
  
 
parę lat temu wjechałem poniakiem w punto JTD, punto poszło do kasacji (w chwili wypadku miał 7dni od zakupu), nie wiem jak to się stało bo uderzyłem go w tył, ale silnik uszkodził mu przedni pas, zablokowana skrzynia biegów, jedynie prawe przednie drzwi dało się otworzyć, traktorem ściągali dziada z ulicy, w ponym poleciał przedni pas, chłodnica, akumulator, maska, itp lewe koło oparło się o nadkole, zgięty wachacz i półoś napędowa, co ciekawe przednia szyba cała, silnik nienaruszony, jechałem z żoną i córką, po odpięciu pasów normalnie wysiedliśmy, drzwi otwierały się jak przed wypadkiem, ja tylko rękami strasznie pogiąłem kierownicę, żadnych obrażeń poza tym że przez miesiąc ból po zapiętych pasach, nie pomogły prawie nowe dębica vivo na wodę w koleinach, po tym wypadku kupiłem sonatę i na razie jej nie rozbiłem, czego i wam serdecznie życzę
  
 
trzeba przyznac że H to mocne fury jak mi na światłach koleś Sierrą w bagażniku w Lantrze zaparkował to miałem tylko spód zderzak porysowany i rure zarysowaną a on poszedł do kasacji a nalezy nadmienić że prędkość nie była większa niż 30 km/h inna sprawa że wepchnał mnie na hak Fiata 125 p i przód miałem do roboty (maska złamana w pół, lampa rozbita, chłodnica rozbita , chłodnica klimatyzacji również, zderzak popekany) ale z hakami to tak jest koszt naprawy PZU wyliczyło na 11 tys pln to jest własnie ból ceny części ale naszczęście ubezpieczalnia tego gościa pokryła naprawę)
  
 
Ciekawy topic .... z mojego skromnego doświadczenia 3 auta do kasacji plus 3 stłuczki plus kilkanaście akcji na granicy wnioski sa dośc oczywiste ale pozwole sobie napisać:

To co jesteś w stanie zrobić z autem w krytycznej sytacji poza umiejętnościami zalezy od jego stanu - opony, zawias, zbieżność - oszczedności mszczą się - dlatego jak kasy brak to polecam bardziej uzywane zimowe Dunlopy WS niż Barumy czy Dębice nówki. na własnej skórze w tym samym aucie miałem Dunlopy M2 i Klebery Krisalp - ogromna różnica.
Głupie ustawienie fotela może mieć większe znaczenie niż opony jeśli nie dajesz rady szybko kręcić kierownicą - jak mijam kolesi leżących w aucie nie moge się nadziwić.
O sprawnych hamulcach (w tym równym braniu) nawet nie ma co mówić. Kiepskie amortyzatory w zakręcie przy nawet nieduzych nierównościach strasznie wynoszą auto...a że mamy tu napęd na przód to podsterowność jest domyślnie najbardziej prawdopodobna - IMHO łatwiej sobie z nią radzić i wybacza więcej niż nadsterowność. nadsterowność w aucie z napedem na przód to efekt IMHO za ostro wzietego zakrętu - oczywiście im mniej za tylna osia tym łatwiej tym zarzucić.
Jeśli jedziesz szybko po zakretach to niech to bedzie bieg na którym operacje gazem dają efekt to daje szanse na zmiany obciązenia kół i "wyciaganie". Trening czyni mistrza polecam trenowanie odruchów do bólu.

Jako ciekawostka - Honda civic najazd na tył lawety prędkość 20km/h - honda - zderzak, lampy, chłodnica, klima, wspomaganie, wzmocnienie, zbiorniki płynów.....laweta - zero uszkodzeń koleś noga zrzucił moje szkła i sie zapytał czy wciągamy.

  
 
Cytat:
2004-11-18 15:10:18, arturo_soda pisze:
Ciekawy topic .... z mojego skromnego doświadczenia 3 auta do kasacji plus 3 stłuczki plus kilkanaście akcji na granicy wnioski sa dośc oczywiste



Czyżbyś był kierowcą firmowym Hyundai'a ?
  
 
ależ skąd a było by ciekawie.... jakoś się tak złozyło że każdy mój samochód po pewnym czasie konkretnie rozbijam, a że prawko mam ze 14 lat to się uzbierało. Nawiasem czy nie chodizło nikomu po głowie organizowanie sie w grupę i wykupienie szkolenia w jakiejś szkole bezpiecznej jazdy?
  
 
polecam akademię bezpiecznej jazdy. miałem dwa dni szkolenia na lotnisku w dęblinie. tam dopiero docierało do człowieka, że nie umie jeździć. praktyka połączona z wykładami. ciekawe doświadczenie. na koniec zajęć egzamin z jazdy. i co ciekawe miałem o pół sekundy gorszy czas niż najlepszy (reszta daleko w tyle) a za rok na prostej, pustej drodze kasuję combo ot mistrz!
  
 
Na tej stronie zamieściłem parę linków o wypadkach zobaczcie sami . No comment ... LINK WYPADKI I INNE
  
 
dzisiaj mojemu ojcu gosciu zafirka wjechal do dupy ale tylko ze zderzaka odpadla farba mogl troche mocniej to by sie jeszcze jakies inne rzeczy przy okazji zrobilo
  
 
Cytat:
2004-11-21 16:34:52, zabel pisze:
polecam akademię bezpiecznej jazdy. miałem dwa dni szkolenia na lotnisku w dęblinie. tam dopiero docierało do człowieka, że nie umie jeździć. praktyka połączona z wykładami. ciekawe doświadczenie. na koniec zajęć egzamin z jazdy. i co ciekawe miałem o pół sekundy gorszy czas niż najlepszy (reszta daleko w tyle) a za rok na prostej, pustej drodze kasuję combo ot mistrz!



Mówisz o Akademii Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego? Możesz powiedzieć ile kosztuje taki kurs?
  
 
No to załozyłem ciekawy Post!!! jakos sam przeczuwałem ze mnie to czeka Własnie dzis rozwaliłem przód wjechałem na forda ok 80kmh!! wjechałem lewym przodem w jej prawy przód!! kobieta nie zaczymała sie na stopie i w nia walnołem Jestem pod niezłym wrazeniem wytrzymałosci sam.-odpalił i nadal pojechał 80kmh teraz remont i długi miesiac bez ukochanego samochodziku