[126p] zginęło łaowanie (kontrolka świeci cały czas)

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
zaczęło się od mrugania i zapalania kontrolki przy jeżdzie po wybojach w takt nierówności i przy ostrym hamowaniu, potem coraz jaśneij i czesciej się zapalała... teraz świeci jakby silnik nie pracował... wszystko działa [poprawnie, auto pali, wszytskie zarówki swiecą, kierunkowskazy, wycieraczki działaja bez zarzutu...
podejrzewam ze odkreciła się śruba spinająca kabel od ładowania i kabel, który idzie do aku - ta na rozruszniku, niestety nie mogłem sprawdzić bo było ciemno....
ale prosze o inne sugestje, szczegłonie tych ludzi, którym się różne kable ułamywałały i dawały taki sam lub podobny objaw...
moze w maluszku gdzieś sie lubią przecierac kableki...
prosze o podpowiedź bo pogoda nie zacheca do dłuższego leżenia pod autem...
  
 
To raczej nie będzie ten kabelek. Stawiałbym na szczotki w alternatorze lub przewód od szczotek do diód (taki krótki brązowy).
  
 
dzięku za podpowiedź...
bna szczescie banalna usterka i 5 minut roboty..
przewód od regulatora napięcia do pradnicy, dziwnym zbuiegiem okoliczności sie ułamał...
dzieku za podpowiedź... pozdrawiam...