Cóż, mogę co nieco powiedzieć już o nowej Lianie.
Przebieg 5100 km.
Wyposażenie - jak za tą cenę, byłże bym niewdziecznikiem, jakbym narzekał (aczkolwiek po okresie gwarancji planuję wyciszyć auto matami i wymienić przynajmniej przednie głośniki w drzwiach, bo całość potrafi rezonować przy średnim natężeniu dźwięku). Klimatyzacja sprawuje się dobrze zarówno w lecie, jak i w zimie (głównie do odparowania szyb, ale też do wysuszenia powietrza i odpędzenia snu

) Jak na razie abs zadziałał mi tak ze trzy razy i to przy małych szybkościach (rzędu 30km/h) - może to dlatego, że w sumie to niechętnie używam hamulca. Wspomaganie kierownicy bez zarzutu - obraca się lekko, ale wyczucie drogi jest dobre. Kolumna kierownicy regulowana tylko w jednej płaszczyźnie, ale bez problemu można ją dopasować (ja akurat lubię ustawić wysoko fotel kierowcy, a kolumnę dosyć nisko przez co mam drobne problemy z wsiadaniem). Do sterowania radiem (głośność i zmiana utworów/kanałów) trzeba się przyzwyczaić (niewidoczne z pozycji kierowcy przyciski), ale potem już nie sprawia to problemów.
Wnętrze bardzo pojemne (jest wyższy komfort jazdy na tylnej kanapie niż w Skodzie Octavii I). Wcześniej planowałem kupić Ignisa, ale jak się wpasowałem w fotel Liany, to od razu zmieniłem zdanie. Trzymanie boczne dobre (aaa, chcę mieć taki fotel w pracy :: )
Silnik w miarę dynamiczny - na wolnych obrotach niesłyszalny, powyżej 3500 obr/min dosyć głośny - na początku odgłos przypominał piłę tarczową, teraz się obniżył (przez co jest przyjemniejszy dla ucha). Bardzo przyjemnie wkręca się na wyższe obroty (aż się można zdziwić, jak radio głośno gra i nagle strzałka obrotomierza wskaże ponad 5500 obr/min). Skrzynia zestopniowana raczej do jazdy miejskiej - zwykle nie trzeba się namachać (jazda po mieście to głównie bieg III i IV). Można spokojnie wyprzedzać na biegu piątym (od szybkości powyżej 100km/h). Preferuję raczej spokojną jazdę i obroty trzymam w przedziale 2-3500 tys/min, dzięki czemu zużycie paliwa w trybie miejskim nie przekracza 7,5l/100km na zimowych oponach). Dynamiczna jazda wymaga minimum 3500 obrotów (wtedy dopiero czuć przyspieszenie). Jako, że na miesięczne dojazdy do pracy płacę ok. 450 PLN, to jednak wybieram jazdę oszczędną (na trasie tak do 130 km/h).
Zmiany biegów podczas jazdy są precyzyjne - chociaż potrzebny jest dość duży ruch ręką, ale szybko się można przyzwyczaić (nawet jak dodatkowy podłokietnik nieco ogranicza dostęp do dźwigni). Czasem nie wskakuje wsteczny bieg - wystarczy jeszcze raz wysprzęglić i powtórka się udaje. Ruszać trzeba z wyczuciem, bo zbyt szybkie puszczenie sprzęgła bez odpowiedniego dodania gazu skończy się zgaśnięciem silnika (czasem mi się to przytrafia - tak raz na 400 km)...
Auto prowadzi się dobrze, ale wyraźnie czuć przechyły na co bardziej ostrych zakrętach, natomiast tor jazdy pozostaje zachowany - zdecydowanie lepiej jeździ się z co najmniej jednym pasażerem niż tylko sam kierowca (redukuje to przechyły). W środku nic nie trzeszczy (nawet tylnia półka, ale miałem małą kolizję i po naprawie drzwi - głównie lakierowanie, chyba nie dokręcono zbyt dobrze tapicerki, bo coś stuka od czasu do czasu).
Trzeba uważać na mokrej nawierzchni i dużym bocznym wietrze, bo auto potrafi pływać po pasie przy jeździe z szybkością powyżej 90km/h - ale z drugiej strony nie zauważyłem zbyt wielu ochotników, którzy by mnie w takich warunkach wyprzedzali, więc nie jest tak źle). Po kocich łbach jedzie się miękko, aczkolwiek nie ryzykowałbym odważniejszych manewrów na tej nawierzchni. Ogólnie zawieszenie jest zestrojone dosyć miękko. Dłuższa jazda nie męczy kierowcy, a i pasażer na przednim fotelu może się zrelaksować rozkładając fotel prawie do poziomu (kosztem miejsca z tyłu).
Bagażnik w h/b jest niewielki (niecałe 290 litrów do półki), ale zawsze można go sobie powiększyć przez złożenie foteli. Duża ładowność (ponad 1000 litrów i chyba 505 kg dopuszczalnego udźwigu).
Minus za badziewną płytę pilśniową (chyba) przykrywającą koło zapasowe, ale tam się raczej nie zagląda zbyt często.
Warto sobie dokupić podłokietnik z przodu (koszt z montażem ok. 400 PLN). Z tyło nie ma, a szkoda.
Duży plus za wielkie sferyczne lusterka boczne (ale tu mała uwaga - martwe pole w prawym lusterku obejmuje do 5 metrów za tylnim zderzakiem, więc nadal trzeba bardzo uważać). Sterowanie i ogrzewanie lusterek w normie (szczególnie to drugie może się teraz przydać).
Widoczność - super, jak w akwarium. Mogą trochę przeszkadzać tylnie zagłówki.
Dobra zwrotność przy manewrach na parkingu, ale trzeba uważać, bo zupełnie nie widać maski - można się szybko przyzwyczić do jazdy na wyczucie kilka centymetrów od zaparwkowaych pojazdów po włączeniu przednich świateł.
Oświetlenie w normie. Przednie światła przeciwmielne pozwoliły mi jechać w naprawdę paskudnej mgle po ośnieżonej drodze.
Mam nadzieję, że auto będzie bezawaryjne, na razie poza przeglądem to dolałem tylko płynu do spryskiwaczy (oryginalnie wlany byłże był zamarzł w temperaturze otoczenia -9 stopni C i był przez kilka kilometrów zonk

) Olej sprawdzam co dwa tygodnie i cały czas jest na bagnecie poziom maksymalny.
Koszt pierwszego przeglądu po 1000km ok. 280 PLN (wymiana oleju - u mnie Castrol i filtra oleju).
Podsumowując: udane auto za tą cenę (jakość wykończenia zdecydowanie góruje nad turecką Corollą, która przy podobnym silniku i wyposażeniu jest droższa o ponad 10 tys. PLN).
[ wiadomość edytowana przez: Kokeeno dnia 2005-01-05 13:42:08 ]