MotoNews.pl
  

Mycie silnika - Wasze opinie...

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
... myć czy nie myć??

Ja się troszkę boję umyć silniczek, a co z LPG, mam wpięte przewody pod wtryskiwacze, niby izolacja jest ale nigdy nic nie wiadomo
  
 
NIE MYĆ ZA NIC!!!
Rozszczelnisz to wszystko, co zalepił wyciekający olej (tzw. pocenie się), zalejesz elektrykę, gumom i przewodom te środki pomagają sparcieć albo skończysz tak jak ja z Poldkiem z silnikiem Rovera - wydmuchasz uszczelkę pod głowicą
Możesz sobie wziąć pędzelek, trochę benzynki i tak umyć małe co nieco, ale raczej nie ślady oleju po poceniu się.
Takie moje zdanie i raz jeszcze powiem, że jestem stanowczym przecienikiem maszynowego mycia silnika!!!
  
 
Cytat:
2004-12-09 18:35:28, Kielek pisze:
NIE MYĆ ZA NIC!!! Rozszczelnisz to wszystko, co zalepił wyciekający olej (tzw. pocenie się),
Możesz sobie wziąć pędzelek, trochę benzynki i tak umyć małe co nieco, ale raczej nie ślady oleju po poceniu się.



mój silnik się nie poci
ale może masz rację, że lepiej pedelkiem i benzynką, bardziej pracochłonne, ale bezpieczniejsze
  
 
a ja ci powiem MYC!! pedzelek i ropa na poczatek a pozniej ciepla woda np z weza. nic nie zalejesz i nic nie rozszczelinsz. a co do przeciwskazan kielka, to pomyslcie: jaki sens istnienia bylby myjni gdzie silniki myja kercherami??
  
 
Ja tez jestem za ... mylem swojego Karcherem ... i nic ... mylem wezem ogrodowym ... i nic ... nie mam GAZu - ale jezeli jest dobrze zrobione to nic nie bedzie. To nie poldek, fiat czy inny i mycie silnika mu sie nalezy.
  
 
A ja jestem za myciem.

Osobiście co sobotę myję swojego Karcherem.

Mam specjalny koncentrat do mycia silnika.

Najpierw rozrabisz koncentrat i zwilżasz nim silnik, czekasz 5 minut i myjesz Karcherem.

Powiem Tak.
Mam Karchera spalinowego, 180bar, ciepła woda ok 90%

I nic się nie dzieje, a silniczek czysty.

W końcu stan czystości auta świadczy o jego użytkowniku.
  
 
Cytat:
2004-12-09 19:31:08, marcin_op pisze:
A ja jestem za myciem. Osobiście co sobotę myję swojego Karcherem. Mam specjalny koncentrat do mycia silnika. Najpierw rozrabisz koncentrat i zwilżasz nim silnik, czekasz 5 minut i myjesz Karcherem. Powiem Tak. Mam Karchera spalinowego, 180bar, ciepła woda ok 90% I nic się nie dzieje, a silniczek czysty. W końcu stan czystości auta świadczy o jego użytkowniku.



kurcze jakbym mial to tez bym myl co tydzien

a tak myje raz do roku - od 1996 roku i nic sie nie dzieje
  
 
Kolega próbował myć swojego diesla w Peugoecie ręcznie. Miał wycieki z silnika i musiał umyć aby stwierdzić skąd wogóle cieknie. Kupił jakiś specjalny środek, namęczył się strasznie i niewielu umył. Fakt że silnik miał zapaprany okrutnie. W końcu pojechał na myjnie, zapłacił 30 zł i silnik błysk. Nic złego silnikowi się nie stało.
  
 
Witam.
Jestem zdania, że mycie silnika nie przynosi pozytywnych aspektow poza oczywiscie wizualnym. Woda dostaje sie wszedzie we wszystkie zakamarki + do tego chemikalia które są żrące bo muszą zmyć całe gówno z silnika. Cierpią na tym wszystkie materiały typu guma i izolacje. Nie twierdzę że jedno umycie cos może uszkodzić, ale wielokrotne... . Ja swój silnik myje na zasadzie benzynka + szmatka i cm po cm aż wszystko błyszczy. Jak psu kule. Oczywiście to metoda dla troche bardziej cierpliwych (chociaż to i tak dużo czasu nie zajmuje) A efekt. Myśle że można taka metodą doprowadzić silnik do stanu lepszego niż mycie karczerem chociażby.
Pzdr.
  
 
Też miałem ten dylemat jeszcez za czasów Astry I.
Nic nie uszcelniałem, nie zakręcałem folią ani nic z podobnych rzeczy. Podjechałem na Karcher, spryskałem środkiem do czyszczenia silnika za całe 7 zł .
Następnie po 10 minutach ciepła woda z Karchera i silniczek był błysk. Za chwilę mała niepewność czy odpali - odpalił. Aż miałem wrażenie, że lepiej chodzi mimo, że miał już 13 lat
Na szczęście w Escorciku nie ma tego problemu bo silniczek czyściutki i suchutki aż miło.

pozdrawiam
  
 
.. ja też myłem u siebie silniczek i nic ..... byłem do tego zmuszony po tym jak mi wywaliło olej z przekładni ....
  
 
Cytat:
2004-12-09 19:00:43, NoSeK pisze:
To nie poldek, fiat czy inny i mycie silnika mu sie nalezy.


W tamtym poldku silnik akurat był jedynym elementem, który jest lepszy niż w Essim....
A co do mycia - też mam Kachera i nie myję. Środki do mycia zostały mi od motoru. To silnik w samochodzie, a nie w motorze, to nie wystawka.
A te zaczątki rdzy u Ciebie Nosku znacznie gorzej wyglądają niż brudny silnik. Na Twoim miejscu ich pozbyłbym się na pierwszym miejscu.
No ale każdy robi jak zechce.
  
 
Ja z kolei takze chcialbym oczyscic komore silnika lecz nie ,ze jest zasyfiona a zakurzona.Slyszalem o myjniach bezwodnych,tzn. ze podaja jakis srodek a pozniej sprezonym powietrzem usuwaja go razem z zabrudzeniem.Podobno efekt jest niezly ale muse poszukac gdzie w regionie takowa posiadaja.

Pozdrawiam
  
 
dla myjących - jak umyłem swojego zaraz po kupnie to zrobił mi się taki problem że auto odpaliło /myślę sobie nie takie straszne mycie jak piszą / ale po chwili silnik zaczął kulać tak jakby nie palił na jeden cylinder /albo nawet na dwa / nie wktęcał się na obroty a do tego strasznie śmierdziały spaliny niespaloną benzyną, o dziwo jak przełączałem na lpg wszystko było ok. Walczyłem z tym chyba z pięć dni aż okazało się że podczas mycia silnika woda dostała się do środka kostek które podpięte są do każdego z wtryskiwaczy i efekt był taki że odpinając kostkę wystawały dwa bolce a między nimi woda /dodam że nie myłem ciśnieniowo/ dlatego nie pracowały wtryskiwacze. Po osuczeniu wszystkich połączeń wsio wróciło do normy ale od tego czasu myję silnik sporadycznie
  
 
ja tez jestem zdania jak ktos juz to powiedzial, ze jaki pan taki kram. po co mi czyste auto jak pod maska syf
  
 
tak jak myślałem, zdania sa podzielone mniej więcej pół na pół
Ja też wolę nie myć, chociaż strasznie brudny, a zresztą sam już niewiem
  
 
Cytat:
2004-12-10 19:35:41, mss pisze:
tak jak myślałem, zdania sa podzielone mniej więcej pół na pół Ja też wolę nie myć, chociaż strasznie brudny, a zresztą sam już niewiem



myj - zobaczysz ze ci sie spodoba osiagniety efekt
  
 
witam pracuje juz ponad rok na bezdotykowej myjni wiec moze wyraze swoje zdanie na ten temat........umylem juz tych silnikow dziesiatki i to co sie dzialo z tymi samochodami po umyciu to Byla masakra(mam na mysli benzyne bo diesle jakos to znosza).mycie kosztuje 17zl podpisujesz deklaracje ze bierzesz na siebie odpowiedzialnosc za to mycie i ja jade koksem. efekt jest bardzo ladny tylko jak trzeba odpalic autko to zaczynaja sie schody. mimo przedmuchania wszystkiego co mozliwe kompresorem to samochod nie odpala lub odpala ale chodzi jak szrot.ja osobiscie nie bede myl swojego silnika bo boje sie o elektryke w fordzie jest tego mnustwo i nie chce narobic sobie problemow,o zalewaniu alternatora juz nie wspominam przecierz puzniej siadaja lozyska itp. itd. wymieniac mozna duzo ,woda dostanie sie wszedzie a zaslaniac pol silnika zeby czegos nie zalac to po co w ogole myc??np.fiata uno,rover-ow lub poloneza z silnikiem rovera nie umyjemy bo na 100%nie odpali.kiedys taki polonez zalal sie podczas zwyklago mycia bez otwartej maski.powiem tyle. jesli nie musisz nie myj!!!!dbaj lepiej o stan techniczny swojego silnika bo wizualny nie jest az tak wazny pozdrawiam
  
 
az jestem w szoku jak czytam wasze doswiadczenia z myciem silnikow
ja w swoim od poczatku posiadania co rok to robie i naprawde nic sie takiego nie dzieje - czyli mniejwiecej 9 myc ma juz za soba

przeciez od spodu nie jest niczym osloniety - wjezdzajac w kaluze tez sie go zalewa a przy karcherze jest mniej wody niz z takiej kaluzy
  
 
ale od spodu silnika nie ma co zalac jest tylko blok ,cala elektryka jest na gorze,cewka ,swiece komputery i inne bajery pozatym jak dowalisz 120atmosfer kercher-em w przewody i reszte zakamarkow to zalanie jest prawie pewne. aha i najwazniejsze- jesli silnik jest nagrzany i chcecie go myc to tylko ciepla woda(nie lodowata),gdy zimny to tez zimna lub letnia(mowa o myciu kercher-em)znam przypadek jak nowy pracownik na rozgrzany,prawie gotujacy sie silnik w lato dowalil kercher-em lodowata wode.efekt taki ze pekl blok silnika wyobrazcie sobie co czuje ten silnik to tak jakby ktos was w rzucil w lato 30stopni do lodowatej wody,starajcie sie dostosowac temp.wody do temp.silnika (jesli myjesz kercher-em)narka