Podsumowanie roku

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Chciałem sie z wami podzieli takim czyms. Rok sie konczy nie planuje juz zadnych inwestycji w poldku wiec mozna podsumowac.



A - Data
B - Przebieg
C - Grupa
D - Nazwa / Opis
E - Cena czesci
F - Robocizna
G - Kategoria

Jak widac na zalaczonym obrazku plaga w tym roku u mnie byla elektryka i faktycznie jak siegam pamiecia to sporo gwiazdek poslalem w powietrze w zwiazku z tym.

Niestety nie prowadzilem od samego poczatku roku tej listy (poczatkowe wpisy sa z faktur spisane) i swobodnie mozna dodac jeszcze pare zl - mysle ze z 200-250zl.

Czyli rozliczenie / rok wychodzi mniej wiecej tak

Czesci i serwis - okolo 1250
Paliwo (srednio mi wychodzi ze 250zl / miecha) - okolo 3000
Ubezpieczenie - kolo 1000zl
---------------------------------
Razem: okolo 5250

Wychodzi cos 14,5 zl / dzien nie ma tragedi

Szkoda ze okolo ale w nastepnym roku chce sumiennie prowadzic moj moto dziennik ... ba nawet sobie w tym celu programik napisalem zeby bylo wygodniej niz w open office

A w przyszlym roku plany sa ambitne remont blachy, wymiana zawiechy i swap

Ciekawe czy ktos z was ma podobne "tabelki" jak tak to pochwalic sie

pozdr
  
 
Cytat:
Jak widac na zalaczonym obrazku plaga w tym roku u mnie byla elektryka i faktycznie jak siegam pamiecia to sporo gwiazdek poslalem w powietrze w zwiazku z tym. Niestety nie prowadzilem od samego poczatku roku tej listy (poczatkowe wpisy sa z faktur spisane) i swobodnie mozna dodac jeszcze pare zl - mysle ze z 200-250zl. Czyli rozliczenie / rok wychodzi mniej wiecej tak Czesci i serwis - okolo 1250 Paliwo (srednio mi wychodzi ze 250zl / miecha) - okolo 3000 Ubezpieczenie - kolo 1000zl --------------------------------- Razem: okolo 5250 Wychodzi cos 14,5 zl / dzien nie ma tragedi Szkoda ze okolo ale w nastepnym roku chce sumiennie prowadzic moj moto dziennik ... ba nawet sobie w tym celu programik napisalem zeby bylo wygodniej niz w open office A w przyszlym roku plany sa ambitne remont blachy, wymiana zawiechy i swap Ciekawe czy ktos z was ma podobne "tabelki" jak tak to pochwalic sie pozdr



Tabelka w Excelu hę? Sam będę musiał na przyszły rok skombinować.
  
 
Cytat:
2004-12-11 09:46:29, thaniel pisze:
Ciekawe czy ktos z was ma podobne "tabelki" jak tak to pochwalic sie pozdr


Od momentu zakupu auta 9 lat temu wszystkie faktury sa zbierane. Rok temu zaczalem te dane wprowadzac do tabelki w Excelu - tak zeby wiedzec co i kiedy bylo wymienione - ujecia wartosciowego nie prowadze.
  
 
ja mam zielony zeszyt ale też się sprawdza
  
 
Też musze jakiś zeszyt założyć żebym wiedział kiedy jakiego Fiat'a kupuje i gdzie go stawiam . Podsumowując: w tym roku kupiłem 3 Fiat'y - kiepski wynik, mam nadzieje poprawic go jeszcze w grudniu przynajmniej o jedną pozycje
  
 
W moim przypadku sredni miesieczny koszt utrzymania fury (czesci+serwis+gaz+OC,AC,NW) wyniosl 585,08zl czyli ...............o q***a az 7021zl rocznie pier.... sprzedaje samochod
  
 
Wlasnie, zapomniales o uzbezpieczeniu i mandatach
  
 
Łomatko,ja jestem za leniwy na takie dzienniki
Ale pobieżnie,tudzież zasadniczo mijający rok to:
-przebieg ~16000km
-padnięta uszczelka pod głowicą
-padnięta pompa wody
-wymiana tulei resorów
-wym.wspornika ukł.kierowniczego

-swap silnika i skrzyni biegów
-zatarty aparat zapłonowy

Nie wymieniam pomniejszych napraw,tjuninków i innych pierdół,bo zeszłaby godzina lekko
Mandaty na łączną kwotę 150zł,2pkt karne...
  
 
Mnie też się prowadzić nie chcę dziennika.
Pamiętam jak mój dziadek miał Fiata 126p i miał tam wszystko zapisane,niestety potem dziennik zaginął,nad czym bardzo ubolewam .
Ale w Clio już nie prowadzi
  
 
W 2002 prowadziłem taki dziennik, i na koniec roku wyszło ok 6000pln. Od tamtego czasu zapisuje tylko przebieg przy zmianie oleju.
  
 
Jak miałem Ladę Samarę to robiłem sobie notatki. Ale po 56 naprawie w ciagu pół roku zrezygnowałem. I miałem je ochotę podrzeć i podeptać.
  
 
przejechane ponad 25kkm, wymienione oponki przód, trzeci komplet klocków, na wiosne wymienione szczęki, membrany w parowniku, do tego standardowe przeglądy co 10kkm,
na jesieni poleciał rozrząd,

w sierpniu założony stabilizator tyłu,
i zakonserwowany od środka został przód autka
wiecej grzechów nie pamiętam

obecnie poldek ma 130kkm i ma się dobrze
  
 
Pzejechalem w tym roku ok 14 kkm
w tym czasie:
- wymiana tulei wachacza prawego przedniego
- wymiana drazkow kierowniczych
- wymiana pompy paliwa
- wymiana uszczelniaczy w silniku
- wymiana paska rozrzadu
- naprawa mocowania kola pasowego na wale
- niezliczone regulacje i naprawy gazu /bez efektu zreszta/
- nieustanna walka z rdza /ktora powoli przegrywam.../
- wygluszenie wnetrza /efekt conajmniej mierny/

I najlepszy dowcip - na gazior poszlo jakies 4500 zl nie liczac oczywiscie kasy wydanej na proby zrobienia czegos zeby nie palil jak star...
Wlasnie sobie uswiadomilem ze ten pieprzony gaz wychodzi mnie drozej niz benzyna
  
 
Więc w tym roku ja zaczne.
Przejechane 36 000 km
Urwany pasek rozrządu , pękniety resor ,spalone 4 bezpieczniki ale defekt był nie zwiny auta tylko z winy przyczepy stłuczka nie z naszej winy , zero mandatów i tyle samo zatrzymań , 4 razy holowałem kogoś innego mnie tylko raz.
Kupiłem do auta felgi aluminiowe których teraz chce sie pozbyc :-/ zmianiłe tylne swiatła na bialo czerwone biale kierunki.Przejechalem setki ,a moze i wiecej zwierzątek założyłem hak holowniczy zrobiłem dziure w progi srubokretem a potem piescia zacząłem robic zaprawki.Wymieniłe korek wlewu paliwa i osłonki przeciw słoneczne we wnetrzu auta.Upatrzyłem pieknego klasyka z 1971 roku ktorego bardzo che kupic.

Plany : skonczyc zaprawki popsrzatac auto , zrobic kolejne 40 000 km bez awarii.KUpic klasyka pojawic sie na zlocie , napic sie pifka z Ojcem dyrektorem Zoltanem a także poznac tak naprawde was.
jak mis ie co ś przypomni to dopisze.Warunek trzeba zdążyć przed końcem roku.
  
 
A u mnie wygląda to tak:

Naprawy*: 1580
Eksploatacja**: 449
Gaz: 2343
Benzyna: 260
Ubezp./przegl.: 993
Parking: 128
RAZEM: 5753

*Naprawy: praktycznie cały układ zasilania, remont hamulców, nowa półośka, rozrusznik, no i oczywiście walka z wiatrakami, czyli bitex i spółka,
**Eksploatacja: Petrygo, olej, WD40,filtry, nowa gaśnica i inne tam takie

Przejechałem w sumie 10400 km, głównie w mieście, zaliczyłem 55 tankowań gazu

Podsumowując: 0,55 zł za 1 km; 16,44 zł dziennie. W sumie taniej niż taksą...
  
 
U mnie koszty raczej były nie wysokie bo placilem ja firma i ojciec.
Mój poldut to właściwie firmówka.Chyba juz jedna z niewielu...tyle tylko ,żę zarejestrowany jest na ojca szef daje kase na paliwo a ja jeźdże....nim do pracy za jazde w sprawach prywatnych płacić musze sobie sam.
  
 
a ja nie licze - wole nie wiedzieć ile kasy trace... czasami coś kupuje spontanicznie a potem żałuje że wydałem na to pieniądze i nie lubie widzieć tego w bilansie...

ale juz od wakacji zmieniłem swoje podejscie i analizuje twardo rzeczy zakupione do auta...

jedyny bilans jaki jest pewny to średnio tankowanie raz na tydzień gazu za ok 50 - 60 zł co daje kwote ok 2.750zł za sam gaz + pewny 1000 na różnorakie duperele (naprawy dodatki i materiały eksploatacyjne)
  
 
Odświeżam wątek bo ciekawy jestem jak wam minął rok.
  
 
Jeszcze się nie skończył także nie ma co zapeszać

ale na tą chwile rok 2005 zaliczam do bardzo udanych patrząc z persepektywy mojej pasji to zaliczyłem same sukcesy:

- dwa zloty ogólnopolskie FSOAK
- festiwal w Norblinie
na tych wszystkich imprezach oczywiście spotkania z przyjaciółmi z całej polski, dla takich chwil warto być w klubie

- nowe "serce" w Polonezie (stan licznika na dzień dzisiejszy: 006009)
tu ogromne podziękowania dla wszystkich którzy się do tego przyczynili a w szczególnosci Prędkiemu i Janiowi (szefom tej operacji) Jojkowi za wkroczenie w ostatnim etapie do pomocy, Paganowi za nocleg, OLOwi, Bolimie za transport częsci, żonie Prędkiego i Rusty za pyszne jedzonko

- największa radość tego roku to oczywiscie moja wymarzona "czekoladka" - PF125p

i to tyle - jako że mamy jeszcze kilka dni to może sie jeszcze wiele wydarzyć


  
 
A u mnie to chyba dwie rzeczy - mam kask na rometa, którego kupiłem za śmieszną kasiorkę i fiacior pod folią, szkoda, że w tym roku nie udało mi się zarejestrować rometa... Następny rok napewno będzie lepszy bo PF będzie miał skończone 25 lat .