 rogacek VW Ogórek/vw garbus/ ... wrocek | oto dokładny opis aukcji:
Cytat:
| Treść opisu
* Sprzedam Dużego Fiata 125 p. Miał małą stłuczkę, ale znalazłam mechanika, który naprawi go na Nowy Rok. Będzie w dobrym stanie. Ma mały przebieg i jest zadbany. Proszę o kontakt mechaników i tanich blacharzy, te punkty, które znam są bardzo drogie i ponad miesiąc szukałam taniego blacharza dla mojego Fiata. Nie wiem jeszcze czy naprawa będzie sfinalizowana, bo mamy ją rozpocząć za tydzień. Sprzedaż tego samochodu wchodzi więc w grę po 15 stycznia 2005, gdy będzie juz naprawiony. * Na co dzień pracuję jako fotograf i specjalista ds. reklamy we własnym studiu fotograficznym. Prowadzę w Krakowie od 8 lat własną firmę - Agencję Reklamowo - Fotograficzną i Bank Twarzy. Mam ładne biuro i studio fotograficzne w okolicach Rynku, gdzie można mnie codziennie zastać. Zapraszam. Na razie jestem na etapie rozwoju firmy, więc nie jeżdżę jeszcze sportowym mercedesem... Tylko Dużym Fiatem. * Często dokuczano mi z tego powodu i "śmiano" się ze mnie, że to psuje mój wizerunek. Wiele razy na drodze kierowcy okazywali mi agresję. Bo miałam gorszy samochód. A ponieważ nie działa zamek w drzwiach od strony kierowcy kilka razy otwierano nawet drzwi i próbowano mnie uderzyć... Dla kogoś zamieszczenie takiego ogłoszenia na Allegro i przyznanie się do kiepskiego samochodu to też wstyd. Nie myślę tak. Na swój sposób "kocham" mój samochód i chciałabym oddać go w dobre ręce, jakiemuś koneserowi, nie na części lub na złom. Nie potrzebuję koloryzować i podawać się za kogoś kim nie jestem. To nie pieniądze czynią nas wartościowymi. * Miesiąc temu - gdy miałam wypadek – ten Fiat uratował mi życie - wjechał we mnie jadący ok. 80 km/h samochód (w tylny bok), obróciło mnie kilka razy dookoła osi, puściłam kierownicę i płynęłam przez całe skrzyżowanie zatrzymując się w końcu na styk miedzy murem i latarnią... W ogóle nie poczułam uderzenia. Nie miałam zapiętych pasów, ale szeroka budowa przodu sprawiła, że w nic się nie uderzyłam. A doskonała, twarda konstrukcja samochodu wytrzymała to uderzenie. I prawie nic mu nie jest. Teraz wystarczy wymienić tylko błotnik. I bez tego jeździ. Drugi samochód - Ford jest całkiem zniszczony. Uważam więc, że Fiaty to szczególne samochody. Same się prowadzą... I są bezpieczne. * Przez grudzień i styczeń mam problem z przejazdami, jeśli ktoś jeździ na trasie Podgórze - Rynek lub w ogóle po Krakowie, chętnie przyjmę pomoc w przejazdach. Nie wiem czy poradzę sobie z naprawą samochodu i kupnem nowego. Zależy mi na wysokiej stawce za Fiata, bo zbieram pieniądze na kupno nowego wozu. Może ktoś kupiłby go za wyższą stawkę? Mogę w zamian zaoferować pomoc reklamowo - fotograficzną i przyjaźń... * Szukam na Allegro kontaktów z osobami, które sprowadzają zza granicy tanie samochody. Chętnie pojadę na taką "wycieczkę" (do Niemiec, Danii itp.), żeby kupić coś innego. * Na Allegro jest dużo ciekawych, wartościowych ludzi, nie kryję, że zamieszczenie informacji o sprzedaży samochodu potraktowałam też jako okazję do napisania kilku słów o sobie, dlatego, że zależy mi na kontaktach z ciekawymi, przedsiębiorczymi ludźmi. I chociaż ze względu na moją pracę otacza mnie setki ludzi - czuję się samotnie i wolny czas spędzam przeważnie sama. Ciągle dokucza mi konkurencja i osoby z branży, którzy ze mną rywalizują... A mój niekonwencjonalny charakter czasem naraża mnie na problemy. Niewielu ludzi rozumie, że oryginalność jest zaletą, ale instynktownie ją odrzuca. Ludzie łączą się w grupy z podobnymi sobie. A autsaiderzy działają sami. Wolę radzić sobie sama. Bo nie chcę być seryjnym produktem supermarketu. Nigdy nie pozwalałam innym kierować sobą i wpływać na moje decyzje. Nie chciałam się ugiąć, nawet wobec ustroju i prawa, które jest bezduszne. Czasem za to trzeba płacić. I często muszę mieć odwagę poprosić o pomoc. Tak jak teraz. * Mam 34 lata. Z wykształcenia jestem Filmoznawcą (Polonistyka UJ 1995). Kocham film, fotografię i dużo piszę. Ostatnio przeważnie moje dzienniki i wspomnienia. Systematycznie piszę artykuły, które wysyłam jako niezależny dziennikarz do prasy. W mojej firmie pracuję jako fotograf, specjalista ds. reklamy i grafik. W dwóch ostatnich dziedzinach nadal się uczę. We własnym zakresie uczę się psychologii. Niestety te zajęcia są małodochodowe. Czasem więc pozuję też do zdjęć. * To ogłoszenie to nie jest ekshibicjonizm ani żart. Nie zamieściłabym tych komentarzy gdybym miała pieniądze na nowy samochód. Ale żyjemy w takim kraju, gdzie nawet nasze umiejętności i wykształcenie nie pozwalają nam na komfortowe, godne życie. Przez wypadek dostałam 500 zł mandatu (nie zdążyłam opuścić skrzyżowania przed zmianą świateł), naprawa wyniesie prawie 1000 zł. Przeważnie muszę pracować dwa tygodnie, żeby tyle zarobić, ale te pieniądze muszę wydać na firmę. Moje minimalne koszty to 5000 zł miesięcznie. Na razie koszty mnie zjadają... Na rzecz rachunków typu: czynsz, telefony, zus rezygnuję z prywatnych potrzeb. Nie mogę sobie pozwolić na chorobę ani na wakacje. Samochód to moje narzędzie pracy. Bez niego zginę... Przyznam, że miesiąc jeżdżenia autobusami z bagażem (katalogi, sprzęt itp.) złamał mnie psychicznie... Stąd ten opis. S.O.S. LICZĘ NA POMOC. Jest wielu ludzi, którzy są bogaci i mogliby się podzielić swoimi pieniędzmi. Moja praca polega na pomocy osobom szukającym pracy (nasz Bank Twarzy). Zależy mi też na promocji Krakowa i naszego kraju (organizuję wystawy fotograficzne). Pomoc mnie - pozwoli na kontynuowanie tej działalności. Do takich ludzi kieruję tą aukcję. Uważam, że Polacy powinni sobie pomagać nawzajem. A nie popierać obce kapitały. Mogłabym wyjechać za granicę albo wyjść dobrze za mąż, ale wolę być tutaj skąd się wywodzę i zawdzięczać to co posiadam swojej pracy. Nie mam partnera, bo nie jestem typem kobiety, z którymi wiążą się mężczyźni - niezależność, bezkompromisowość, odwaga, ryzyko i determinacja towarzyszą mi na co dzień. Moim słabym punktem jest wrażliwość i fakt, że zbyt wiele rozumiem i rozmyślam. Przeżyłam w życiu wiele. Powodzeń i niepowodzeń. Ale nadal umiem mieć nadzieję. I wierzę w to, że ktoś będzie umiał przeczytać ten tekst w taki sposób jaki tego oczekuję. Zrozumieć go, a nie kierować się pozorami. I będzie mieć środki, żeby mi pomóc. Może ktoś da za ten wóz 5000 złotych? Może lepiej było dać to ogłoszenie do kategorii: Jaguar albo Porche? Uważam, że do marzeń też mamy prawo. A ja chę marzyć, że sprzedam dobrze ten samochód, bo marzenia czesto się spełniają. Tylko trzeba mieć odwagę im pomagać... * Jeżeli ze swojej strony mogę komuś służyć pomocą w wykonaniu fajnych zdjęć studyjnych lub plenerowych, zdjęć samochodu lub warsztatu, poradą reklamową lub w inny sposób - także chętnie pomogę... * * * Moje dane: Ela Gawin tel. dom. (012) 269 45 32, praca: (012) 421 22 94, 0501 926 721, 0606 285 176 ela_g@poczta.onet.pl www.egstudio.art.pl www.elagawin.aktor.pl www.elagawin.webpark.pl gg: 4762467, tlen: elagawin * Moje dane i prawdziwość tego ogłoszenia można sprawdzić odwiedzając mnie w firmie |
|
|