[Gazeta.pl] Co robić, by zniszczyć samochód

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Na stronie głównej portalu Gazety.pl pojawił sie banerek do ostatniego wydania "Wysokich Obrotów" Warto go przeczytać, pomijając pierwszy akapit

Polonez Caro, trzyletni, zadbany, garażowany, 12 tys. przebiegu, pierwszy właściciel, cena do uzgodnienia... Zapachniało okazją. W 1994 r. takie ogłoszenie mogło zainteresować nie tylko brzuchatego pana po pięćdziesiątce, ale i o połowę młodsze i szczuplejsze dziewczę. Entuzjazm Iwony był silniejszy od mojego sceptycyzmu i już nazajutrz pędziliśmy w stronę Płocka. To tu? Niewielka wieś, niewielkie gospodarstwo, niewielki garaż. Wielkie nadzieje. Niewielki przebieg. Wielki właściciel. Niewielka cena. Wielkie zdziwienie. - Niewielka strata - mówię. - Wielka mi rzecz - słyszę. - Wielki niewypał - szepczę. - Wielkie nieba - wzdycha właściciel. - Wielkie dzięki - rzucam na koniec.

Wracamy. Iwona milczy. To miał być jej wielki dzień. Pierwszy samochód. Jeszcze nie teraz. - Znajdziemy ci coś lepszego. Uwierz mi, dziewczyno...

...to był rzęch!


Antyporadnik Wysokich Obrotów: Co robić, by zniszczyć samochód

  
 
no cóż.... Bez komentarza.


Ale poradnik jest zarabiasty. Uśmiałem się po pachy


-----------------
--- Biały ---
ten zły admin

[ wiadomość edytowana przez: BIAŁY dnia 2004-12-16 09:55:15 ]
  
 
Ale jazdy na polsprzegle ucza na kazdej nauce jazdy
  
 
a bez strzłu ze sprzęgła też się nie obejdzie
  
 
lubię mleko ale nie na fotelu
  
 
Bardzo przyjemne, fajnym jezykiem piasane... a przy okazji baardzo pouczajace.
  
 
smutne ale prawdziwe...



  
 
Cytat:
2004-12-16 10:15:04, Quattro pisze:
Ale jazdy na polsprzegle ucza na kazdej nauce jazdy



Tak samo jak jazdy na wyprostowanych rekach, niehamowania w zakrecie (a jak tu autko lewa noga ustawic??) i wielu innych bzdur!
  
 
Fajny artykulik
  
 


Dawno już nie czytałem czegoś w Gaaaazecie tak miarodajnego jak ten artykuł.

Tym razem im się udało napisać prawdę bez elementu "po(d)stępu".
  
 
Hahaha.....Ja o tych wszystkich rzeczach wiem,ale jak mam to przetlumaczyc mojemu Ojcu???kiedys jezdzil naprawde spoko,a teraz jak za przeproszeniem d....wolowa....kiedy w zeszlym roku wymienilismy sie samochodami na miesiac, zajezdzil mi sprzeglo!!!!!!!!!!
teraz tez sie boje,bo rozbil swoj i pozycza moja Lade,zeby pozalatwiac swoje sprawy......skakanie przez garby dziury,wyrwy to jego ulubione rozrywki......i nie da mu sie przetlumaczyc zeby tego nie robil najlepiej obrazuje to to:
W 1999 roku kupil Trabanta Polo 39.000 km od nowosci jak z fabryki.Trabant to odporne auto,mozecie mi wierzyc.....W ciagu nastepnych 40.000 km zrobil z niego taka ruine,ze po prostu az sie wlos na dupie zjezyl!!!To byl wrak...ech.......szkoda gadac....ale chyba wydrukuje to i dam mu do przeczytania!!!!!!!

EDIT:
Wlasnie odebralem telefon od Tatusia,ktory zapytowywal mnie,cz w Ladzie mam kabelki do pozyczania pradu,bo zostawil autko na swiatlach i sie akku rozladowal
Alez on jest uroczy


-----------------
http://plepleple.pl

[ wiadomość edytowana przez: el_comendanto dnia 2004-12-16 15:57:44 ]
  
 
punkt 8 wydaje mi się dziwnie znajomy
  
 
Cytat:
2004-12-16 15:00:26, daniel pisze:
punkt 8 wydaje mi się dziwnie znajomy


też, a tak po prawdzie to po co komu wspoma? w miejscu nie wolno, a w czasie jazdy już nie jest potrzebna. chyba ze wymontuje
  
 
kiedyś podobny artykuł był w Auto-Świecie .. chwilami myślałem ze to przedruk no ale ciut sie różni jednak ...
  
 
Cytat:
2004-12-16 10:15:04, Quattro pisze:
Ale jazdy na polsprzegle ucza na kazdej nauce jazdy



Racja swieta racja. Na placu manewrowym tylko na polsprzegle! Podstawowa zasada... Sam to przeszedlem nie dawno...
  
 
Śmiejecie się ale połowa kierowców przynajmnie j dużą część z tych podpunktow trakuje jako normę , jeżdzą i wogóle nie myślą co robią. Po 20 tyś tarcze do wymiany, i zdziwienie, ale ja tylko hamowałem, 140 tyś i olej nie wymieniony a koło które skacze bo amor złużyty. Takie to wszystko oczywiste dla nas a dla innych kosmos. Można się załamać
  
 
Kwestia oszczędzania na samochodzie to błędne koło. Im starszy samochód, tym tańszy, ale więcej wymaga inwestycji. A że tańszy to kupują go biedniejsi ludzie, którzy oszczędzają na czym można. I dlatego mamy tyle złomu na ulicach, a kupno rozsądnego używanego Poldka to katorga. Aczkolwiek zdarzają się cuda Hłehłe...
  
 


Bylem pierwszy - zamiescilem linka juz o 4 rano

Artykul naprade fajnie napisany...
  
 
Cytat:
2004-12-16 15:51:32, Focus86 pisze:
Racja swieta racja. Na placu manewrowym tylko na polsprzegle! Podstawowa zasada... Sam to przeszedlem nie dawno...


Mnie uczyli inaczej. Na placu manewrowym na jedyneczce na wolnych obrotach pomalutku. Żadnego półsprzęgła. Tak było w PZMot'cie. 18 lat temu.
  
 
Grzech... wtedy to ja polonezy rozbijalem ... takie z estetyki