MotoNews.pl
  

[Nadwozie] - dach - korozja - wymiana.

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam!!

Mam pecherz rdzy w gornym przednim lewym rogu. Podejrzewam ze pod spodem zrobila sie juz dziura. Czy ktos bawil sie w naprawe blach na dachu i moze udzielic jakis cennych wskazowek? Czy konieczne jest zdejmowanie podsufitowki? Dodam ze jest to Atu+. W innych egzemplarzach plusow sie z tym nie spotkalem ale wiem ze czesto wystepuje to w starszych poldozerach i DFach. Prosze o porady

Pozdrawiam

[ wiadomość edytowana przez: Koot dnia 2007-03-17 14:08:52 ]
[ powód edycji: Aktualizowałem tytuł. ]
  
 
Dziury w dachu to już fabryka zapewnia w standardzie
Można sobie z tym poradzić np kolega Maras zaspawał i jakoś to wygląda-niestety nie wiadomo jak z trwałością.
  
 
Chyba najsensowniejszą radą będzie wycięcie skorodowanej części i wspawanie nowej blachy.Niestety w Polonezie jest to bardzo częste zjawisko
Podsufitki nie trzeba zdejmować - pod płatem dachu są jeszcze profile,jednak konieczne może być wyjęcie przedniej szyby-zależy w którym dokładnie miejscu występuje korozja.Generalnie paskudna robota.
Nie spotkałem jeszcze skorodowanego dachu w DF...
  
 
aczkolwiek spawanie to nie jedyna metoda-ja nie miałem spawanego dachu i od 2 lat korozja w tym miejscu nie występuje
  
 
Cytat:
2004-12-16 15:02:40, daniel pisze:
aczkolwiek spawanie to nie jedyna metoda-ja nie miałem spawanego dachu i od 2 lat korozja w tym miejscu nie występuje

chodzi o żywice - to sprawdzony sposób, polecam
  
 
.....tylko jedna uwaga i do spawania i do zywicy.....cala korozje usunac..(wyciac do zdrowej blachy).....
  
 
Cytat:
2004-12-16 15:04:40, Jojo pisze:
chodzi o żywice - to sprawdzony sposób, polecam




dodatkowo ściągnięta była podsufitówka i pod ciśnieniem wypryskane mieszaniną fluidolu i oleju
  
 
Cytat:
2004-12-16 14:51:40, kaovietz pisze:
Nie spotkałem jeszcze skorodowanego dachu w DF...


ja dopiero raz. i to niestety u siebie - ale jak dla mnie wiek auta czesciowo usprawiedliwia. jeszcze sie za to nie zabralem ale mam nadzieje ze to tylko powierzchniowo
  
 
No widzisz Daniel a mi o żywicy nic nie wspominałeś !
Maras fajnie zrobił sobie dach przy pomocy wspawania a potem pokrycia wszystkiego szpachlówką !
Jak mój dożyje to na wiosnę też tak zostanie potraktowany !
  
 
Odnowię post bo mam problem jak w temacie: rdza siedzi w spawie/zgrzewie słupków z dachem (PN '94) i podchodzi pod rynienki. Potraktowałem to miejsce miniszlifierką i szlifować można chyba do zjechania tego połączenia i pewnie naruszenia konstrukcji. Cortanin nie działa. Szpachlowanie tego miejsca nie ma sensu bo po krótkim czasie i tak ruda wychodzi. Niestety to miejsce jest tak widoczne ze podchodząc do auta od razu widać syf.

Jak więc fachowcy się z tym obchodzą?

pozdrawiam
M
  
 
Cytat:
2004-12-16 16:41:04, Lechu pisze:
ja dopiero raz. i to niestety u siebie - ale jak dla mnie wiek auta czesciowo usprawiedliwia. jeszcze sie za to nie zabralem ale mam nadzieje ze to tylko powierzchniowo



Wszyscy zawsze maja taką nadzieje ale niestety nadzieja jak to matka kocha wszystkie swoje dzieci...
  
 
Mieszko - wypiaskowac........
  
 
Piaskowanie - fajna sprawa, ale w przypadku tego wózka to już nieopłacalne. Prawie 3 tygodnie temu podczas urlopu zacząłem walkę z pojawiającą sie rudą. Ile tego siedziało/siedzi pod orciari to mózg staje. Wyszło że przednie wzmocnienie było przez poprzedniego właściciela szpachlowane (!!!!), zgniły nawet okolice otworów pod spojler na klapie. Lakiernik w zeszlym roku tylko zaszpachlował rdzę i już się zrobił syf. Zakopałem się z tym remontem, nie ma co. I nigdy w życiu lakieru typu metallic!!!
  
 
Mieszko doskonale Cie rozumiem - oriciari metalic i ruda ruda ruda
a co niektorzy mysla o wymianie całego dachu ??
  
 
maras - powiedz koledze jak sie łata dziury w dachu

-----------------
"Nigdy mnie nie zawiódł, nie zdradził ani raz.
To wspaniała jest maszyna, choć ma już ze 40 lat.
Fiacior mój to jest to, kocham go..."
  
 
Cytat:
2005-08-18 14:44:07, Mieszko1976 pisze:
Piaskowanie - fajna sprawa, ale w przypadku tego wózka to już nieopłacalne. Prawie 3 tygodnie temu podczas urlopu zacząłem walkę z pojawiającą sie rudą. Ile tego siedziało/siedzi pod orciari to mózg staje. Wyszło że przednie wzmocnienie było przez poprzedniego właściciela szpachlowane (!!!!), zgniły nawet okolice otworów pod spojler na klapie. Lakiernik w zeszlym roku tylko zaszpachlował rdzę i już się zrobił syf. Zakopałem się z tym remontem, nie ma co. I nigdy w życiu lakieru typu metallic!!!



A dlaczego nie chcesz metalika? Roznica odcieni? Ja juz sobie z tym poradzilem i wcale nie wiaze sie to z malowaniem kompletnego elementu.
  
 
MichałSW: nie chcę więcej mieć doczynienia z metallicem bo:
1. w mieszalni farb u znajomego zaśpiewali mi 190zł za litr bazy (firmy Standox, podobno w Polsce się już nie produkuje takich lakierów i trzeba sprowadzać z Niemiec, ja wziąłem 250gr), biorąc pod uwagę wartość auta zabawa staje się mało poważna.
2. żeby to ładnie wyglądało trzeba jednak malować cały element albo np. błotnik do załamania/krawędzi - słyszałem to od lakierników, pisał o tym Gda, sam to zauważyłem po moich pracach.
3.jeszcze pieprzenie się z lakierem bezbarwnym- niby tyle nim pryskałem ale jakoś zbyt matowo wyszło. Lakier był błyszczący.

A dziura w dachu oczywiście załatana matą i żywicą.
  
 
jak dla mnie to rowniez cena takiego lakieru jest zatrważająca - i to jest główny powodf dla ktorego nie kupie samochodu w tym wykonczeniu -
a jak zamalowac zeby nie bylo widac ?
i co z wymianą całego dachu - robil to ktyos czy nie ??
  
 
Wow,Michał - właśnie spojrzałem w fotki w Twoim profilu i chyba mamy baaaardzo podobne poldki.
Co do malowania elementów to powiedzieli mi że efektu jasne/ciemne na granicy nowo i staro - malowanego elementu nie będzie gdy zamaluje sie cały element: np. do zrobienia był tylko rant błotnika z tyłu, ale malowany był cały błotnik aż do przetłoczenia pod naklejką CARO. Co przy cenie lakieru jest dla mnie nie do przyjęcia. Z drugiej strony malowanie po kawałku i tak wygląda lepiej niż rdza. Przy ewentualnej odsprzedaży wyjdzie że auto było robione o ile ktoś dokładniej popatrzy.
Najgorzej robi się auto po kimś: moje miało 2 właścicieli: jak oni rzeźbili to szok. Tylko miłość do auta powstrzymuje mnie od zepchnięcia go do rzeki.
  
 
Hmm Michał widze ma innego ale co do mojego to pewnie tez podobneu mnie w kolejnosci występowania ruda- oriciari-ruda-lakier metalic-ruda- podloga- ta juz wyzdrowiała (na szczescie)
moze w niedlugim czasie wyzdrowieje mi dach a potem dookola (drzwi przod od pasazera i klape juz mam )
jak sie klei ABS (tworzyfo of cos)
p.s.
co sądzicie o wymianie całego dachu??? robil to ktos czy nie ??