1,9 D

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Czy da sie zamontowac sprezarke do diesla ? Mam na mysli 1,9 ( PSA ) w poldku. Wiem ze ten silnik wystepowal seryjnie z doładowaniem .. a co do poldka ? jakie koszty , czy sie da wogule? Jakie obiawy czy cos nie pasi ?
  
 
Da sie. Występował seryjnie w Cit&Peug Musisz uderzyć do zakładu robiącego takie silniki i tam sie podowiadywać.
A co Cie tak naszło???

-----------------
"Nigdy mnie nie zawiódł, nie zdradził ani raz.
To wspaniała jest maszyna, choć ma już ze 40 lat.
Fiacior mój to jest to, kocham go..."
  
 
Dobra, zrobisz z diesla turbo diesla a co zrobisz z seryjna skrzynia i mostem? Mysle, ze nie wytrzymaja dlugo z taka moca i momentem obrotowym
  
 
Olaf czyżby powrót do klubu
co z Volvo zmieniłeś spowrotem swój profil
  
 
Wydaje mi sie ze konstrukcyjnie to beda te same silniki ale niektore czesci beda wykonanae z innych materialow np. bardziej odpornych na temp. To tak jak w silnikach TDI maja ten sam blok silnika ta sama glowice a maja rozne moce 90,100,110,115,130,150 i kazdy z nich sie nie rozni tylko oprogramowaniem czy tez sprezarka. Wiadomo ze z 90 konnego da sie wycisnac 150 i wiecej ale on bedzie krocej sie poruszal o wlasnych silach niz seryjne 150 konikow.
Ale najlepiej udac sie do panow z Citroena o porade.

Zreszta taki temat jest czesto poruszany czy da sie zamontowac turbo do 1,9d pewnie ze sie da tylko czy te silniki to wytrzymaja to jest chyba najwarzniejsze pytanie na ktore niepamietam zeby ktos odpowiedzial sam niemam tego silnika ale jestem ciekaw odpowiedzi.
  
 
SXC - racja! Nie ma nic za darmo!
  
 
A czy przypadkiem 1.9TD montowany np. w Citroenach Jumperach nie będzie właśnie tym silnikiem? Sam silnik powinien być podobny do zwykłego 1.9D - może grubsza uszczelka pod głowicą, itp. Zapas konstrukcyjny 1.9D jest chyba duży, bo silnik ten znany jest ze swojej niesamowitej trwałości.
Dzbanek
  
 
W sumie (moge sie mylić bo takim jechałem tylko raz) 1.9 D jest najsłabrzym silniczniem montowanym w poldzim, wiec jakby dać turbinke i dojechać nim na przykład do 90-100 kucy to skrzynia i most raczej to wytszymają. W sumie w roverku dają rade. No chyba żeby przeszczepić jeszcze te dwie rzeczy.

A tak BTW jakby faktycznie niedrogo móc zrobić 100 konne 1.9 TD to było by to super alternatywą dla 1.4. Tanie paliwo , ekonomiczny silnik z momętem w zakresie niższych obrotów.
Napewno łykał by wszystkie 1.6 !
No i do dizelków nie zakłada się gazu więc coroczny przegląd byłby tańszy. Po za tym nie wiem czy dizelki nie mają tańszego OC ??.

  
 
Citroen jumper miał 71KM z 1.9D oraz 92KM z 1.9TD. Obstawiam, że w poloneziku po dołożeniu turbo wyszło by jakieś 85KM. To i tak nieźle
Dzbanek
  
 
Cytat:
2003-01-11 17:37:37, dzbanek pisze:
Citroen jumper miał 71KM z 1.9D oraz 92KM z 1.9TD. Obstawiam, że w poloneziku po dołożeniu turbo wyszło by jakieś 85KM. To i tak nieźle


Ale istotniejsze jest to ze moment powinien wzrosnąc z 120Nm/2000 do ok 190Nm/2200
  
 
Panowie, ale ktora przekladnia Poloneza wytrzyma dluzej taki moment? Przeciez juz w Roverach bylo srednio z tym, czesto serwisy mowily ze nie wytrzymywaly mosty. A rover mial 127 Nm a nie 190 Sam silnik to nie wszystko.
  
 
Jak sie ją zjezdzi to sie da nową.
  
 
2,0 ma 157,8 Nm i jakos mosty wytrzymuja , a ten w dieslu jest chyba obliczony na duze obciarzenia , niech sie wypowie Mrozek , napewno cos doradzi ...
  
 
To lepiej juz kupic na niemieckim szrocie ompletny silnik 1.9 TD. W stosunku do zwyklego diesla silnik turbo ma chociazby inne fazy rozrzadu, inna tarcze sprzegla, inne cisnienie smarowania (wyzsze). To tak po wstepnym przejrzeniu literatury.
W dieslu wcale nie jest obliczony na wieksze obciazenia. Moment diesla to 120 Nm. Turbo diesel mam moment 196 Nm, co nawet w stosunku do 2.0 jest duzo wiecej. Chetnie poczytam co na to wszystko powie Kolega Mrozek.
  
 
Jejohna.... widzę, że będę miał ciężkie życie

Na początek trochę teorii.
Silnik 1.9 diesel o poj. skokowej 1905, montowany w Polonezach, ma jak wiadomo 71 KM / 4600 rpm i 120 Nm / 2000 rpm – i jest (do dzisiaj, ale z nieco poważniejszymi zmianami – np. mniejsza średnica tłoka – 82,2 mm w stosunku do wcześniejszych 83 mm, czy też w odwrotną stronę – 85 mm w wersjach HDI, czyli turbodiesle z wtryskiem bezpośrednim) produkowany przez koncern PSA (Citroen-Peugeot). Więc silniki takie są w różnych samochodach zarówno marki Citroen (np. BX, ZX, Xsara, Xantia) jak i Peugeot (205, 306, 405, 206, 406-tylko turbo) – oczywiście z pewnymi, niewielkimi zmianami przystosowującymi je do montażu w komorze silnikowej każdego z tych samochodów.
Wersja turbo (wtrysk pośredni z komorą wirową) silnika 1905 ma odpowiednio 90 KM / 4000 rpm i 196 Nm / 2250 rpm.
Na wstępie trzeba sobie wyraźnie powiedzieć, że seryjna polonezowska skrzynia biegów, pomimo, że posiada dodatkowe wzmocnienia (przy wałku sprzęgłowym) w obudowie sprzęgła (w tylnej części, czyli tam gdzie styka się ze skrzynią biegów) nie wytrzyma długo (zębatki!!!) takich sił skręcających silnika turbodoładowanego. Po drugie – nie można sobie sprawić turbo tylko przez założenie odpowiedniego kolektora i oczywiście turbosprężarki, bo silniki turbodoładowane mają mniejszy stopień sprężania, który wynosi 21,8 w stosunku do 23,0 – inne są wypukłości tłoków. Więc już na wstępie myślę, że lepiej sobie dać spokój z „przeróbką” na turbo, ze względu na bardzo wysoki koszt, praktycznie nawet przekraczający koszt naprawy głównej silnika – poza tłokami także nieco różnią się głowice (inna charakterystyka sprężyn zaworowych, inne wzniosy krzywek i czasy otwarcia wałków rozrządu, także zawory i ich prowadnice nie są identyczne), więc na dobrą sprawę należało by ją kompletnie w całości wymienić. Niewielkie różnice występują także w układzie zasilania, który do odpowiednio większej ilości powietrza w cylindrach musi dostarczyć więcej paliwa do komór spalania. Oczywiście układ smarowania, także powiększa się o konieczność zapewnienia smarowania samej turbosprężarki.
O ile w silnikach benzynowych włożenie turbo nie jest obostrzone tak bardzo jakimiś rygorami technicznymi, powodującymi tak bardzo drobiazgowe i dokładne trzymanie się norm (np. stopnia sprężania, czasów otwarcia zaworów) to w przypadku silników wysokoprężnych niestety tak – precyzja wykonania jest podstawowym priorytetem, ze względu na budowę, zasadę działania i bardzo dużych obciążeń na częściach składowych silnika (np. dlatego dopuszczalny jest tylko jeden szlif wału korbowego – ze względu na duży wzrost ryzyka jego pęknięcia).
Summa summarum – lepiej już zakupić kompletny silnik turbodiesel niż bawić się w „przeróbki”, których efekt i tak może mieć odwrotne skutki w postaci szybkiego zużycia silnika lub turbiny.
Ciężko mi natomiast powiedzieć czy ta turbina się zmieści w komorze silnikowej Poloneza – powinna, ale głowy nie dam.
Pozostaje jeszcze kwestia skrzyni – seryjna odpada. Jak wiadomo niektóre typy skrzyń biegów fiata 132 „podchodzą” pod polonezowski kołnierz. I taką właśnie należałoby mieć – wytrzyma – na pewno jest obliczona na co najmniej 200 Nm (abarthy miały coś koło tego). Poza tym z wyglądu i rozmiarów można bez dwóch zdań stwierdzić, że to bardzo solidna konstrukcja. Taką skrzynię (tzn. pasującą na polonezowską obudowę sprzęgła) na obudowę sprzęgła do 1.9 D na pewno da się przykręcić. Ale trzeba sobie niestety dorobić na zamówienie (radzę u solidnego fachowca – 196 Nm to nie przelewki) odpowiedni wałek sprzęgłowy – jest dużo dłuższy (seryjny nie sięgnie) – z odpowiednio zaczopowanymi średnicami, wieloklinem i oczywiście zębatkami. Lub zrobić mix – czyli z połączyć odpowiednio przednią część wałka seryjnego z wałkiem fiatowskim (przez obcięcie, zespawanie i dodatkowo nabicie odpowiedniej tulei na miejsce spawu, a także samą tuleję należy pospawać z obydwiema połówkami) – co chyba jest już łatwiejsze.

To tyle co mogę na ten temat powiedzieć. Poza tym dodam jeszcze jako ciekawostkę, że nowa pompa wtryskowa do 1.9 D kosztuje około3-4 klocków (więc w przypadku uszkodzenia zostaje tylko jej regeneracja lub kupno używanej) – niech to wam da do myślenia, że najdrobniejsza poważniejsza naprawa w tym silniku kosztować będzie majątek – silniki Diesla są dużo droższe w naprawach niż bezyniaki. Oczywiście jest to silnik bardzo trwały, oszczędny, nawet w moim subiektywnym odczuciu (jechałem dwoma) wcale nie tak bardzo słaby („wymięka” wyraźnie dopiero przy wyższych prędkościach) , ale jak się komuś trafi taki pech, że nie ominie go jakaś paskudna awaria, to chyba się rozpłacze.
Ale żeby nie krakać – jak cena gazu podskoczy do blisko 2,5 zł za litr, to zmieniam preferencje i przesiadam się na Diesla (bo osobiście Diesla bardzo lubię – to mi zostało po Merolku 123 240 D) – tam gdzie chodzi o pieniądze nie ma miejsca na sentymenty (spox – dohc będzie, ale w takim przypadku będzie to tylko auto na „specjalne okazje” ).
  
 
Popieram Mrozka - lepiej kupic caly silnik 1.9 TD, niz 1.9 D - przerobka jest nieoplacalna. Pytanie czy do takiego silnika przelozenie glowne 3,7 (z PN 1.9 GLD) nie bedzie za krotkie, zwlaszcza przy skrzyni Fiata 132, ktora jest troche "krotsza" od FSO.

Pozdrowka
Adamus
  
 
adamus – myślę, że te 3,73 będzie ok. – przecież wiesz, że seryjny poldek 1.9 jest tym bardzo „przytemperowany” – prędkość maksymalna tego auta to tylko 140 km/h. Co niektórzy nawet zmieniają je na 3,91 i nie narzekają. Także nieco krótszą skrzynią 132 też nie ma się co specjalnie martwić. Jakby jednak się okazało, że lepiej nieco wydłużyć przełożenie to zawsze można zastosować trochę większe koła (np. 175R13, 175/80R13, lub w przypadku felg 14” – 185/70R14 lub 195/65R14).