MotoNews.pl
  

Gwint się zerwał i co dalej ?

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam.
Pewnego razu gdy chłopaki ze stacji obsługi dokrecali mi śruby od koła - lewy przod trche za duzo uzyli siły ( zorientowałem sie jak zdjałem koło i chciałem dokrecic - omykało ) no i jedna śruba straciła swoje mocowanie - zerwany został gwint w piascie koła - sruba jest dobra.Co teraz robic ? Rozumiem ze trzeba by piaste wymienic , ale tyle wiem.Co wchodzi w skład takiego remontu - co trzeba robic jak sie wymieni piaste - jakies regulacje , czy wystraczy zdjac piaste ( ale jak ?) zalozyc nową i po bólu ?
Pomózcie troche ba jezdze na 3 srubkach .

Pozdrawiam.
  
 
zmień piastę ! na szrotach ich od groma
regulacja tylko luzu łożysk.
to będzie opisane jako wymiana łożysk w piaście:
daj na wyszukiwarkę -to abecadeło DF-a i PN-a
  
 
ja bym sprobowal przejechac gwintownikiem - nie jeden polonez policyjny tak jezdzi i jest Ok ale jak nie bedzie sie chcialo dokrecic to wymieniaj
  
 
Podczepię się pod wątek, bo mam podobny problem, z tym że z jednym z tylnych kół. Wymieniałem jakiś czas temu prawą półoś i okazało się, że jedna ze śrub, którymi przykręca się koła, trzyma dużo gorzej niż pozostałe. Czy można to jakoś nagwintować? Na razie jeżdżę na trzech śrubach - mocno przykręconych - i jednej - trzymającej się raczej tak sobie. Przyznaję, że ponowna wymiana półośki wpłynęłaby bardzo negatywnie na moje zdrowie psychiczne. Poradźcie, co w takiej sytuacji zrobić! Na razie opadły mi ręce i nie chce mi się nic przy tym działać - jeżdżę na "trzy i pół" śruby. Ponieważ jeżdżę dosyć spokojnie (max.90-100 w trasie ) i bez ekscesów, to zastanawiam się, czy nie odłożyć tej naprawy na lepsze (finansowo) czasy. Jak sprawa się ma pod względem bezpieczeństwa?


[ wiadomość edytowana przez: BassenMS dnia 2005-10-27 19:57:29 ]
  
 
Ja bym to naprawil, bo koszt niewielki, a niezbyt to bezpieczne. Raz mi sie tak stalo pare miesiecy temu, cos bylo niedokrecone, przez kilka dni czulem jakby mi tyl plywal podczas nawet leciutkich skretow, jakby troche pozniej reagowal. Po kilku dniach auto zaczelo nagle myszkowac po drodze (a jezdzilem wtedy b. wolno z obawy co sie dzieje) i poczulem nagle jakies lupniecie, zatrzymalem sie delikatnie na poboczu i okazalo sie, ze kolo trzyma sie na jednej, zgietej i wpol odkreconej srubie, tamta co sie wyrwala wczesniej znalazlem kilkanascie metrow wczesniej na drodze. Teraz systematycznie co najmniej raz na miesiac sprawdzam wszystkie kola, czy dokrecone. Jesli nie stac Cie na zrobienie tego teraz, tym bardziej nie bedziesz mial kasy na remont po urwaniu kola...
  
 
Dzięki za radę! Nie odczuwam na razie żadnych efektów jazdy z takim uszkodzeniem, ale być może to kwestia czasu... Jak się zabrać za naprawę tego ustrojstwa? Może macie jeszcze jakieś doświadczenia związane z jazdą na "trzech i pół" śrubkach?
  
 

To ja przy takim obrocie sprawy ponawiam pytania "mnierytoryczne":

Cytat:
2005-10-27 20:28:16, BassenMS pisze:
Dzięki za radę! Nie odczuwam na razie żadnych efektów jazdy z takim uszkodzeniem, ale być może to kwestia czasu... Jak się zabrać za naprawę tego ustrojstwa? Może macie jeszcze jakieś doświadczenia związane z jazdą na "trzech i pół" śrubkach?



  
 


Cytat:
2005-10-27 22:46:01, BassenMS pisze:
To ja przy takim obrocie sprawy ponawiam pytania "mnierytoryczne"

  
 
BassenMS, no odpowiedzi są dwie, albo to naprawisz, albo ryzykujesz... Pamiętając problemy Vazyla nie ryzykowałbym takiej jazdy, bo tu chodzi o życie a komentarze, że zerwany gwint po przeleceniu gwintownikiem będzie trzymał koło, to ja bym między bajki wsadził.

Nie chcąc absolutnie obrazić Cię, a mając na względzie wagę tematu zacytowałbym psy : "Tutaj ****** chodzi o życie! "
 
 
Dzięki, Robreg, za radę - wezmę się za to w poniedziałek. Jedno tylko jeszcze pytanie: czy da się to naprawić bez wymiany półośki?
  
 
Cytat:
2005-10-28 18:35:57, BassenMS pisze:
Dzięki, Robreg, za radę - wezmę się za to w poniedziałek. Jedno tylko jeszcze pytanie: czy da się to naprawić bez wymiany półośki?


wiesz, chyba raczej jednak nie, ja się z tym nie spotkałem by inaczej to naprawiano, ale ja tam g... wiem w tych tematach.



[ wiadomość edytowana przez: robreg dnia 2005-10-28 19:10:13 ]
 
 
Cytat:
2005-10-28 17:24:30, robreg pisze:
Pamiętając problemy Vazyla nie ryzykowałbym takiej jazdy"



Racja, ale u mnie to wygląda trochę inaczej: trzy śruby są przykręcone "na sicher", a czwarta nie daje się do końca dokręcić (obraca się - wyrobiony gwint). Czy taka sytuacja też stwarza realne zagrożenie?
Co o tym sądzą klubowi eksperci?
  
 
Cytat:
2005-10-28 19:15:00, BassenMS pisze:
Racja, ale u mnie to wygląda trochę inaczej: trzy śruby są przykręcone "na sicher", a czwarta nie daje się do końca dokręcić (obraca się - wyrobiony gwint). Czy taka sytuacja też stwarza realne zagrożenie? Co o tym sądzą klubowi eksperci?


Bass.... no frajera szukasz na własne życie? Do tego fachowca nie potrzeba tylko rozsądku.... Gdyby starczyły trzy śruby to by dali trzy.... jaj sobie nie rób!


[ wiadomość edytowana przez: robreg dnia 2005-10-28 19:25:15 ]

[ wiadomość edytowana przez: robreg dnia 2005-10-28 19:25:28 ]
 
 
W AXach (oprocz GTi), Saxo (oprocz VTSow), Tavriach... sa po 3 sruby i wystarczaja - u Ciebie tez wystarcza, nie ma co robic paniki.



Ze wzgledow bezpieczenstwa dopisze tylko, ze powyzsza moja wypowiedz byla zartem
  
 
Cytat:
2005-10-28 19:33:43, KiLeR pisze:
W AXach (oprocz GTi), Saxo (oprocz VTSow), Tavriach... sa po 3 sruby i wystarczaja - u Ciebie tez wystarcza, nie ma co robic paniki. Ze wzgledow bezpieczenstwa dopisze tylko, ze powyzsza moja wypowiedz byla zartem



No właśnie chodziło mi o te tavrie !

No to zabieram się za wymianę...
  
 
Cytat:
2005-10-28 19:33:43, KiLeR pisze:
W AXach (oprocz GTi), Saxo (oprocz VTSow), Tavriach... sa po 3 sruby i wystarczaja - u Ciebie tez wystarcza, nie ma co robic paniki. Ze wzgledow bezpieczenstwa dopisze tylko, ze powyzsza moja wypowiedz byla zartem


choć Kiler to zdejmiemy Ci 8 z tych 20 śrub co Ci kółka trzymają w beemsi też powinno wystarczyć

nadmienić trzeba że Likierkowi w Beemsi byłoby o wiele bezpieczniej, bo ma on korzystniejszy rozkład śrub do takich operacji...




 
 
Patrzac logicznie na teoretyczny rozklad sil, to powinno byc lepiej przejsc 5 -> 3, niz 4 ->3.



[ wiadomość edytowana przez: KiLeR dnia 2005-10-28 20:02:17 ]
  
 
Cytat:
2005-10-28 20:01:56, KiLeR pisze:
Patrzac logicznie na teoretyczny rozklad sil, to powinno byc lepiej przejsc 5 -> 3, niz 4 ->3. [ wiadomość edytowana przez: KiLeR dnia 2005-10-28 20:02:17 ]


no tia, ale zależy które się wykręci :/
 
 
Probowalem zrobic schemat rysunkowy w formacie txt, ale forum kasuje zbedne spacje
  
 
wiem o czym piszesz...

numerując je po kolei w pieciosrubowej feldze można byloby wykręcić numer 1 i 3 i to powinno byc lepsze rozlozenie sil niz w trojsrubowym fiacie.

ale i tak - TAKIE USZKODZENIA TRZEBA JAK NAJSZYBCIEJ NAPRAWIAĆ WYMIENIAJĄC USZKODZE ELEMENTY!!! Koniec rozmyślań...